Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ghost

"Zdarzenie (The Happening)" (2008), M. Night Shyamalan

Polecane posty

Zdarzenie (The Happening)

post-13-1215772610_thumb.jpg

M. Night Shyamalan po "Szóstym zmyśle", miał w miarę kolejnych filmów raczej tendencje spadkową. Dlatego na "Zdarzenie" wybrałem się z pewną obawą. Na szczęście reżyser zaserwował nam tym razem przyzwoite kino katastroficzne. Nie jest to może jakieś wybitne dzieło z tego gatunku, ale ogląda się bez znudzenia i z kina wyszedłem zadowolony. Fabuła filmu opowiada o zdarzeniach jakie dzieją się na północno-wschodnim krańcu USA, gdzie beż żadnego ostrzeżenia, ludzie w miastach zaczynają masowo popełniać samobójstwa. Na początku dzieje się tak tylko w dużych metropoliach, ale w miarę upływu czasu, fala samobójstw dociera do coraz mniejszych skupisk ludzkich. Głównym bohaterem jest nauczyciel fizyki Elliota Moore, który wraz z żoną i przyjaciółmi usiłuje wydostać się z zagrożonego rejonu, jednocześnie starając się ustalić co się stało. Film w ciekawy i chwilami kameralny sposób ukazuje olbrzymią i zastanawiającą tragedię tysięcy ludzi. Jednocześnie niesie ze sobą ważne przesłanie. Myślę, że warto go zobaczyć.

reżyseria: M. Night Shyamalan

scenariusz: M. Night Shyamalan

obsada: Mark Wahlberg, Zooey Deschanel, John Leguizamo, Spencer Breslin

gatunek: katastroficzny

kraj: USA

rok produkcji: 2008

czas trwania: 90 min

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm nie powiem żeby źle mi się to oglądało. Odniosłem jednak wrażenie, że całkiem fajny i bardzo oryginalny pomysł nie został odpowiednio wykożystany. Po chwili zastanowienia doszedłem też do wniosku, że właściwie to ten pomysł i fabuła wogule jest super idiotyczna. Co dziwne jednak nadal wydaje mi się bardzo interesująca; film dziwoląg, lepiej zagrany byłby naprawdę dobry. :blink:

Jak masz problemy z pisownią, to używaj edytora z podkreślaniem błędów - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam poczatek filmu. Jedna dziewczyna gada od rzeczy, druga wbija sobie cos tam w szyje. "Oj bedzie fajny film" powiedzialem. Takie schizowe zawsze najbardziej mi sie podobaja ;) No i bylo tak. Ale nie tylko ze wzgledu na sama "dziwnosc" tego filmu, ale na wiekszosc jego sprawnie zgranych elementow. I aktorstwo wedlug mnie nie bylo jakies bardzo slabe. Aktorzy nie byli jacys super znani (moze poza glownym bohaterem) ale wedlug mnie poradzili sobie calkiem dobrze (wspomniana babcia ;)). Polecam wszystkim serdecznie ten film.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam poczatek filmu. Jedna dziewczyna gada od rzeczy, druga wbija sobie cos tam w szyje. "Oj bedzie fajny film" powiedzialem.

A ja mam właśnie odwrotnie. Jak widzę taki strasznie płytki początek filmu to się zniechęcam do dalszego oglądania. Jak dla mnie (ale wiadomo są różne gusta) film jak już wspomniałem jest strasznie płytki. No fabuła jest wręcz dziecinna. Gra aktorów nawet nie była słaba - w ogóle jej nie było. Kolejny zmarnowany jak dla mnie bilet do kina.

PS. Aha no i nie powiecie mi, że końcówka była jakoś specjalnie zaskakująca? hehe no płytki film na maxa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie film całkiem spoko.Ja sam nie lubię zbyt "ambitnego "kina i dlatego film był niezły w moim guście.Najbardziej pobadał mi się sposób pokazania tych ludzi którzy zrobią wszystko aby tylko nie zarazić się tą chorobą(

chatka gdzie zginęła dwójka dzieci

.Niezły był też rozmach i bezsilność wobec tej tragedii (szczególnie podobała mi się scena z budowy bloków na samym początku)

ogulnie mocne 7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film nudny, powolny, o niczym, na początku wzbudza irytację, a potem na sali słychać zgrzytanie zębami i ziewanie. Wzruszająco słabe efekty specjalne. Wyjaśnienie tajemnicy śmieszne. Całość bardziej przypomina produkcję dla telewizji niż film kinowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej, jak pierwszy post, to niech będzie o moim ukochanym filmie.

Gdyby dramat był bogiem, "Zdarzenie" byłoby jego awatarem. Naprawdę, rzadko się zdarza, by każda część filmu była dramatyczna.

Dramatyczne było aktorstwo.

Dramatyczne były zdjęcia.

Dramatyczne były dialogi.

Nawet montaż był dramatyczny, ale najdramatyczniejszy był scenariusz. Mel Gibson i jego trzygodzinne ściganie się po dżungli z przestrzeloną wątrobą mogą się schować.

Ja chciałbym spotkać tego, kto jest autorem pomysłu na ten film. Należy mu się naprawdę wielka nagroda - na przykład oglądanie "Zdarzenia" 24h non stop.

Roślinki? Inteligentne? Założyły ogólnoświatowy spisek? Mój Boże... Stańczyki lubią teorie spiskowe, ja wiem, ale żeby aż tak?

I przepraszam, jak one to zrobiły?

No ale dobra, niech będzie, załóżmy, że spotykają się w swoim roślinkowym parlamencie. I co? Ja tak sobie naiwnie myślę, że taka pszenica, żyto, czy roślinki doniczkowe raczej powiedziałyby "weto". Bo, o ile byłyby inteligentne, raczej dojrzałby pewien problem - czy ludzie zniszczą Ziemię, czy roślinki ludzi, to dla nich i tak oznacza koniec świata. Także mielibyśmy w nich obrońców (co może być podstawą filmu "Zdarzenie 2: Sekwoja kontra Mechażyto").

Dramatyczna jest też reżyseria scen, kiedy roślinki atakują - ucieczka przez pole przed wiatrem... Ojojoj... Tylko alergik, taki jak ja, może zrozumieć głębię i przesłanie tego zdarzenia...

Milczeniem pominę zakończenie. Naprawdę. Nie każcie mi o tym opowiadać! Musiałem chodzić przez trzy tygodnie na psychoterapię, coby zapomnieć o tym, a jakże, dramatycznym i zaskakującym, wręcz metafizycznym przeżyciu. I nie chcę do tego wracać!

Ocena końcowa: 2/10. Taka wysoka, bo wierzę, że Shalaymana stać na więcej. Stać na film bardziej dramatyczny niż "Zdarzenie". A jak nie, to zawsze można liczyć na Mela Gibsona. Swoją drogą, nie wiecie, czy kręci już może nowy film?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się film podobał, aktorów kompletnie nie znałem, ale brak wielkich gwiazd przecież wcale nie oznacza że film jest słaby. Było parę fajnych momentów (a może więcej niż parę) które mimo że nie miały "hollywoodzkiego rozmachu" to zostały wyreżyserowane sprawnie. Sceny na budowie i w tym parku zachęciły mnie do oglądania dalej (początek najważniejszy u mnie, niech wam powie Max Payne :biggrin: którego widziałem 5 pierwszych minut i dałem sobie spokój a i tak widziałem o 4 minuty za dużo :biggrin: ). A zakończenie sugeruje że może zobaczymy kiedyś "The Happening 2" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usiadłem do tego filmu zachęcony pozytywnymi komentarzami tutaj. I się zawiodłem. Nie wiem co ludzie mogą widziec w tym filmie. Popieram kolegę kilka postów wyżej - tak "dramatycznego" filmu dawno nie widziałem. Gdy zobaczyłem tą bardzo emocjonalną grę aktorską, te wspaniałe ujęcia ludzi szybszych od wiatru, inteligentne dialogi, dobry i przemyślany scenariusz...zaraz, moment nic oprócz punktu drugiego tam nie było. Jeden z najsłabszych filmów jakie oglądałem ostatnimi czasy, a scena kiedy główny bohater opowiada swojej żonie o kupnie syropu na kaszel wywołała u mnie napad śmiechu połączony z myślą: "Dlaczego w ogóle ja oglądam coś takiego...".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film zły, tragiczny, koszmarny, jeden z gorszych jakie widziałem, a widziałem wiele. Niezwykle histeryczna gra aktorska, kompletny brak wyczucia.

Historia nieciekawa.

Nikomu nie polecam. Thrillerem jest nie historia opowiedziana w filmie, a konieczność jego oglądania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem ten film w związku z jakimś "wieczorem horrorów w kinie" - 2 filmy za 5zł. Był zaiste straszny, przerazający i o góle, aż strach o nim mówić. Czy to wirus? Czy to terroryści? Kosmici? Nie to coś znacznie bardziej zaskakującego i niebanalnego: to [uWAGA! SPOJLER] najprawdopodobniej rośliny (bo zakończenie otwarte, nie? niby nie wyjasnili...) Te ujęcia ruszających się drzew i krzaków. Ta presja, te sceny masowych samobójstw (tak, tak - te manekiny spadające z dachu w jednej z pierwszych scen). W końcu, grupa ludzi w samochodzie, szpara w dachu, wiatr się dostał - o zgrozo. Tuż przed śmiercią jeden mężczyzna próbuje ratować sytuacje... daje towarzyszom zagadkę matematyczną!! Tak to jest to! Też w ostatnich chwilach życia chce dostać zagadkę matematyczną!! (tu wyjaśnienie: nie znoszę matmy, więc wydało mi się to zabawne).

Podsumowując: film mierny, aktorzy sztuczni, efektów brak, emocji brak, przykład anty-filmu. Myślałem, że to jakiś niszowy film, kino amatorskie albo niskobudzetówka... myliłem się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek filmu był intrygujący, trzeba przyznać że pierwsze chwile nastawiły mnie optymistycznie do dalszego oglądania. Problem polegał na tym że im dalej w las (:})) tym gorzej. Film zaczyna się rozsypywać a entuzjazm wywołany pierwszymi momentami umyka wraz z kolejnymi scenami. Realizacja chyba nie pokryła się z pomysłem. Mogło być dobre i ciekawe kino grozy (jeśli można tak to ująć) ale tym razem zabrakło czegoś co nadało by głębi fabule. Narzekam tak ale powiem że nie czuję że straciłem czas podczas seansu, nazwałbym to raczej rozczarowaniem. Gdyby film zrealizowano lepiej i poskładano by fabułę w coś mniej fantazyjnego, czekałbym na drugą część.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem "zdarzenie" to słaby film, który utrzymuje tendencję spadkową coraz słabszych - głupszych filmów Shyamalana. Od czasu "6 Zmysłu" reżyserowi coraz trudniej o dobre pomysły, a ten film to kolelny dowód na to że jego czas się skończył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film taki sobie, historia jest ehh.. no niech będzie, bohaterowie są ehh.. taa no i sceny samobójstwa są UHh... jak najbardziej :)

Bez szału ale film łapie jakieś 5/10, bo pomimo tego, że jest zwyczajnie słaby(huh) to ma w sobie coś(coś małego ale zawsze:))
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film może nie jest jakimś mega przebojem, ale myślę, że jednak nie jest też totalną klapą. Co do gry aktorów nie mam specjalnych zastrzeżeń, również do samej koncepcji filmu i ogólengo pomysłu na fabułę. Można uznać, że jest to pewna forma przekazu jakiejś "wyższej mądrości" zaserwowana widzą przez Shyamalan. Oczywiście film ma słabsze momenty, ale jednak ja po wyjściu z kina nie byłem jakoś rozczarowany. Takiego filmu się spodziewałem i taki film otrzymałem...ale na powowne zapoznanie się z nim na DVD jakoś specjalnie mnie nie ciągnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...