Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

darion013

Yip-Man reż.Wilson Yip(2008)

Polecane posty

Ip-Man-DVD-sleeve.jpeg

Premiera: 12 grudnia 2008(świat)

Scenariusz: Edmund Wong

Produkcja: Hongkong

Gatunek: Sztuki walki, Historyczny, Akcja, Biograficzny

Fabuła

Na ogół filmy o sztukach walki mają błahą fabułę, bo chodzi w nich przecież o widowiskowe starcia czy to wręcz, czy z użyciem broni białej. Jest jednak kilka perełek, które za tło obierają sobie ważne okresy historyczne pokazujące przemiany w krajach, w których rozgrywa się akcja. Do takich tytułów można zaliczyć "Wong Fei Hung" ["Pewnego Razu W Chinach"] (1991), "Hero" (2002), "The Last Samurai" (2003), czy "Yip Man" (2008), którego miałem dziś przyjemność skończyć. Spokojne dotychczas Chiny przybrały w nim posępny obraz, kiedy Japończycy wkroczyli do tamtego kraju, uciskając ludność i zmuszając ją do desperackich czynów w poszukiwaniu kawałka chleba, czy worka ryżu. W filmie, konfrontacja obu narodów odbywa się na płaszczyźnie starcia Chińskiego Kung Fu z Japońskim Karate, i mimo, iż jest to w dużej mierze sposób na usprawiedliwienie widowiskowego oklepywania się speców od sztuk walki nawzajem po mordach, to jednak ma podniosły charakter. Z filmu bije smutny, chociaż może nie tak intensywny jak w "Wong Fei Hung" wniosek, że sztuki walki, mimo iż pełne dostojeństwa i siły, nie są w stanie stanowić poważnego oporu w starciu z ordynarną i tchórzliwą bronią palną. Tytułowy Yip Man (Donnie Yen), w swoim symbolicznym pojedynku sztuk walki z Japońskim generałem (Shibuya Tenma) niestety nie góruje nad bronią palną, ale za pomocą swojej inspirującej walki, pokazuje, że podczas, gdy ciało ulega obrażeniom i okraszają je sińce, czy krew, to duch prawdziwego wojownika pozostaje solidny i nietknięty jak skała, stanowiąc takie "pokrzepienie serc" dla Chińczyków, jak niegdyś literatura Sienkiewicza i Mickiewicza stanowiła dla Polaków.

Opowieść o słynnym mistrzu sztuk walki Wing Chun Yip Man (Ip Man), który kształcił m.in. Bruce'a Lee. Film będzie się skupiać na najbardziej dramatycznych latach w karierze mistrza, okresie wojny domowej i okupacji japońskiej. Reżyseruje Wilson Yip (Flash Point, Dragon Tiger Gate, S.P.L.), a w roli głównej wystąpi gwiazda kina akcji Donnie Yen.

Główna Obsada

Donnie Yean - Yip Man

Simon Yam - Zhou Qing Quan

Siu-Wong Fan - Jin Shan Zhao

Lynn Hung - Zhang Yong Cheng

Gordon Lam Ka-Tung - Li Zhao

Li Ze - Yip Chun

Muzyka: Kenji Kawai

ip-man-movie-still02.jpg

Miłego oglądania gorąco polecam!!!

Komentujcie!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taak! Yip - Man był przegenialnym filmem! Oglądałam go dosyć dawno, ale zapadł mi w pamięci głęboko. Mnie poruszył, a co się nie przyznawać będę, jak jam kobieta, więc prawo mam! :D Najważniejsze to

zakończenie. Po prostu ryczeć mi się chciało, i gdybym się nie powstrzymała, to pewnie powódź gotowa!

Krótko mówiąc - szczerze zapraszam do oglądania, bo warto, nawet jeśli nie przepadasz za takim rodzajem filmów, jak ja ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu obejrzałem obie części i jak dla mnie pierwsza to 9/10 natomiast druga to 6/10. Donnie Yen zagrał w nich świetnie, a choreografia walk w pierwszej części jest jedną z z lepszych jakie widziałem. Niestety o drugiej części nie mogę się wypowiedzieć pochlebnie, gdyż jest co tu dużo mówiąc średnia. Za bardzo przypomina Fearless, który nota bene wczoraj leciał na TVP1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie części moim zdaniem były wyśmienite, pierwsza część 10/10 druga 9/10, najlpesze filmy jeśli chodzi o te gatunki, mało jest filmów ogólnie, które mogłyby się z nimi równać. Ten film nalęzy dobrze zrozumieć jego przesłanie wtedy dopiero można docenić jaki on jest dobry. Najlepsza wersja jest ang. z polskimi napisami. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim cudem ten post nad moim nie został skasowany, to ja nie wiem...

Bardzo sprawnie zrobiona produkcja, z najlepszy scenami walki, jakie kiedykolwiek można było oglądać. Zarówno pod względem technicznym (ten dźwięk!) jak i samego wykonania. Do klimatu przyczepić się też nie można (szaro bure kolory robią swoje)

To wszystko plus motyw okupacji sprawie że "Yip Man" jest jeszcze pełniejszym filmem.

Gdyby scenariusz był wymyślony, można by temu filmowi dużo zarzucać, bo prostota bije z niego i to mocno. Kiedy jest to wszystko na faktach autentycznych, odbiera się ten film inaczej i zdecydowanie lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby scenariusz był wymyślony, można by temu filmowi dużo zarzucać, bo prostota bije z niego i to mocno. Kiedy jest to wszystko na faktach autentycznych, odbiera się ten film inaczej i zdecydowanie lepiej.

Na faktach jak na faktach, film był odpowiednio "ulepszony" względem historii. Przykładowo Yip nigdy nie pracował w składzie węgla (w ogóle gardził pracą fizyczną), w późniejszym okresie pracował jako policjant (a w filmie widzieliśmy jak wyglądała chińska policja), a cała walka z generałem to bujda na resorach, bo żadne źródła historyczne nic takiego nie zarejestrowały. Tak samo mitem jest że uczył Bruce'a Lee, ten uczył się w jednej z jego szkół, ale samego Mana spotkał dopiero później, jak już odpowiednio się wsławił. Podobnie jak polski Jesteś Bogiem, fajny film fabularny ale trochę mijający się z rzeczywistością.

Co nie zmienia w ogóle faktu że to jeden z lepszych filmów o sztukach walki jakie oglądałem. Soundtrack jest doskonały, sceny walk wyśmienicie wyreżyserowane a sama historia też jest ok. Doskonały film na niedzielne popołudnie, ale na pewno nie jako lekcja historii ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...