Nine Dead (2010), Chris Sadley

[niziołka]

Reżyseria: Chris Sadley
Scenariusz: Patrick Wehe Mahoney
Obsada: Melissa Joan Hart, John Terry, Marc Macaulay, William Lee Scott i inni
Gatunek: Dramat/Thriller
Kraj produkcji: Stany Zjendoczone
Rok produkcji: 2010

Trudno jest sklasyfikować ten film. Najbliższy wydaje się Thrillerowi albo dramatowi psychologicznemu. Z drugiej strony, wydaje się znacznie łagodniejszą wersją 'Piły'. Fabuła nie jest skomplikowana: zamaskowany mężczyzna porywa 9 ludzi i stawia przed nimi ultimatum. Co 10 minut jedno z nich ginie, dopóki nie spełnią wspólnie jego żądania.

Przyznam szczerze - film nie powala muzyką ani stroną wizualną. Sprawia wrażenie dobrze nakręconego, a obserwowanie różnic między postaciami, tego, co uznają za problem, a także faktu, jak

może zostać zgubiony w systemie człowiek

jest interesujące. Gra aktorska jest na tyle dobra, że w czasie filmu nie myśli się o tym, aby ją obserwować, a przedstawione historie postaci - są interesujące i realistyczne. Trochę sceptycznie podchodzę do

zakończenia - z jednej strony powód 'nie jest znowu taki nierealistyczny', jednak mam wrażenie, że czegoś w nim brakuje. Ciekawa jestem także, czy będzie jakaś kontynuacja - w końcu 'główna sprawczyni' uciekła.

Jeśli zaś chodzi o podobieństwo do Piły -

jest nim przede wszystkim: moralizująca końcówka(zważcie na to, jak spędzacie wasze życie, bo ktoś was kiedyś ukarze),

zamknięcie w ciasnym pomieszczeniu, rozwikływanie zagadek w czasie bitwy o życie, zamaskowany sprawca grający w skomplikowaną, nieludzką grę... Nie ma jednak tego napięcia i szoku, co może być plusem dla tych, dla których ilość przemocy w Pile jest przesadna.
Nie planuję powtórki z tego filmu, jednak z ciekawości obejrzę kolejną część, jeśli wyjdzie.