Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Wyspa Tajemnic (2010), M. Scorsese

Polecane posty

shutter-island-b.jpg


Reżyseria: Martin Scorsese
Scenariusz: Laeta Kalogridis
Obsada: Leonardo DiCaprio, Mark Rufallo, Ben Kingsley, Michelle Williams
Gatunek: Dramat/Thriller
Kraj produkcji: Stany Zjendoczone
Rok produkcji: 2010
Czas trwania filmu: 192 minuty


Akcja filmu odbywa się w 1954 roku. Agent FBI, Teddy Daniels, zostaje wysłany razem ze swoim nowym partnerem, Chuckiem, na wyspę będącą zakładem karnym dla wyjątkowo groźnych przestępców cierpiących na choroby psychiczne. Mają za zadanie odnaleźć zaginioną 'pacjentkę'. Teddy przy okazji chce załatwić na wyspie swoje prywatne sprawy - przez co wplątuje się w niebezpieczną grę.

Film jest naprawdę świetny. Zawdzięczamy to nie tylko naprawdę świetnej fabule (która tylko początkowo wygląda prosto) i oprawie audio-wizualnej(film nie tylko przedstawia lata 50., ale także jest stylizowany na dawne filmy - poprzez sposób mowy bohaterów, wizję niektórych ujęć, niektóre drobne smaczki - np. bohater pływający w bieli w prawdopodobnie brudnej wodzie, wychodzi z niej w białym, suchym stroju), ale także niesamowitej grze aktorskiej. Nie jestem fanką DiCaprio, jednak nie przeszkadza mi to doceniać jego talentu aktorskiego - który w tym filmie świetnie się uwidacznia. Najważniejszy jest jednak klimat - ciągle rozwijająca się tajemnica, przeradzająca się wręcz w paranoję. Film jest na tyle wciągający, że w żadnym stopniu nie przeszkadza jego długość - ponad 3 godziny.

Przyznam, że tak bardzo wciągnął mnie ten film, że zapomniałam o złotej zasadzie filmów: jeśli zamieszani są w niego schizofrenicy, szpitale psychiatryczne, psychiatrzy i spora dawka obłędu, zawsze trzeba dopuszczać, że to nie otoczenie bohatera jest szalone, tylko on sam. Tym przyjemniej oglądało mi się końcówkę - bo została tak wyjaśniona, aby wszystko do siebie pasowało.

Chętnie więc obejrzę ten film jeszcze raz(jednak w już trochę odleglejszej przyszłości), by docenić jego kunszt od początku do końca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film widziałem już dość dawno (dzień po premierze) i wszystkich szczegółów niestety już nie pamiętam. A wtedy miałem wielką ochotę na dyskusję dotyczącą zakończenia filmu.

Scorsese po raz kolejny udowadnia, że jest doskonałym reżyserem, dając nam tak niejednoznaczną i dającą do myślenia końcówkę. Czy to naprawdę bohater był szalony? Niby ostatnie pół godziny dla zwykłego widza wszystko w tej sprawie wyjaśnia, ale po głębszym zastanowieniu ja sam jestem za teorią mówiącą o tajnych eksperymentach prowadzonych na wyspie (lobotomia...)

Jak już mówiłem, aktualnie nie mogę sobie przypomnieć najważniejszych szczegółów z dzieła Scorsese mogących potwierdzić to co napisałem w spoilerze. Szkoda :/ Mam nadzieję, że ktoś pamięta parę scen wyjaśniających kluczowe kwestie.

Co do samego filmu... Scorsese i wszystko jasne. Choć forma już nie ta co kiedyś (Taksówkarz, Goodfellas) Wyspa Tajemnic to bardzo dobry film. Niziołka już najważniejsze atuty wspomniała. Fabuła, gra aktorska, retrospekcje. Wszystko na najwyższym poziomie. Nic więcej nie trzeba dodawać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to naprawdę bohater był szalony?

Wszystko wygląda na to, że był:) Przede wszystkim -

wspomnienie, w którym dzieje się to wszystko (wizja rozsypującej się żony w proch jest jednak majakiem sennym), także wszystko wyjaśnia. Dodatkowo, sam fakt, że Teddy rzeczywiście to przyznaje, po czym wykorzystuje swoją chorobę na swoją korzyść. Początkowo, wygląda na to, że 'akceptuje fakt, że był chory', żeby uniknąć lobotomii. Później jednak - kiedy w rozmowie z Sheehanem udaje znów chorego, widać, że wspomnienia go zbyt przeciążyły i woli jednak lobotomię (co prawda 'Chuck' zauważa fakt, że to zagrywka, jednak już za późno).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scorcese w nietypowej roli twórcy dreszczowca. Poza wielkim miastem! Fajnie zarysowana intryga, choć od połowy chyba każdy się domyśla co się kroi. Film dość dołujący i niepokojący. Dla fanów rozdwojonej rzeczywistości/jaźni ala Fight Club - jak znalazł.

PS: w kinie robi LEPSZE wrażenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scorcese już wcześniej miał do czynienia z dreszczowcami, choćby przy tworzeniu "Przylądku strachu". Oba filmy dość mocno mi się kojarzą, zwłaszcza przy porównaniu scenerii, w których dzieje się akcja. Efekty atmosferyczne towarzyszące bohaterom stają się praktycznie bohaterem drugoplanowym, w dość znaczący sposób wpływając na klimat i odbiór obu dzieł reżysera. "Wyspa tajemnic" jak dla mnie może pretendować to pierwszej 5 najlepszych filmów tego roku. Nieustannie gęstniejący klimat, ciągłe podtrzymywanie zainteresowania widza poprzez umiejętne kreowanie całego widowiska, zasługuje na prawdziwy podziw. Równie duży wkład w sukces filmu ma rola DiCaprio, który w końcu znalazł swoje miejsce wśród najlepszych aktorów Hollywood (a które, według mnie, należało mu się już od dawna). Jego postać jest naprawdę przekonywująca. Narastające z kolejnymi minutami napięcie, niepewność i strach głównego bohatera dają swój upust w końcówce filmu. Trzeba również wspomnieć o muzyce, która bardzo dobrze podkreśla cały nastrój filmu. Film godny polecenia, szczególnie dla fanów Martina Scorsese. Polecam. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martin Scorsese to genialny reżyser, film ma fenomenalny klimat który z minuty na minutę wzrasta. Leonardo DiCaprio jest świetnym aktorem który poraz kolejny pokazał tym ludziom którzy tego nie widzą. A końcówka no po prostu brak słów jeszcze żaden film który oglądałem nie miał tylu możliwych zakończeń.

Nie mogę dać innej oceny jak 10/10 świetne kino.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, faktem film ma wolne tempo, za wolne. To jest napewno minus. Ale już świetny klimat, muzyka na najbardziej klasowym poziomie, zakończenie godne najlepszej klasy thirllerów i dobra gra aktorska.

Film Scorcese zdecydowanie nie jest film takim na odpoczynek. Trzeba się na niego nastawić i pomimo że nie jest tak zagmatwany fabularnie jak "Incepcja" to pod względem historii film rodem z Seagalem w roli głównej to nie jest :wink:

Osobiście Wyspę Tajemnic polecam i dla mnie: 8/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie film bardzo pozytywnie zaskoczył, Scorsese mimo wieku nadal tworzy wspaniałe obrazy. Lubię filmy, w których fabuła odkrywa się powoli, a zakończenie wywarło na mnie baardzo pozytywne wrażenie - widz sam sobie je dopowiada, dzieki czemu można dyskutować ze znajomymi o naszym punkcie widzenia na cały problem przedstawiony w "Wyspie Tajemnic".

Gdybym miał oceniać, dałbym lekko naciągane 9/ mocne 8. Polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio obejrzałem i...mam mieszane uczucia, niby wszystko fajnie ale film strasznie pokręcony w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie przespałem części filmu, ale potem jak sobie przemyślałem to ogarnąłem ale film ciężki do obejrzenia, zdecydowanie trzeba się nastawić na myślenie, jak dla mnie to takie 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się film spodobał. Akurat w ferie nadrabiam zaległości filmowe, to i Wyspę Tajemnic obejrzałem. Bardzo spodobała mi się historia, Leonardo DiCaprio, którego nie lubię, zagrał tu znakomicie, muzyka nie robi tu tylko za tło, no i to zakończenie... Dla mnie mocne 9/10 i jeden z najlepszych filmów Martina Scorsese.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...