Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wies.niak

Loki

Polecane posty

Jako, że byłem jeden ze spamerów (sorry jeszcze raz, wies.niak ;) ) pozwolę sobie wypowiedzieć się na temat gry. Z Lokim styczność miałem już wcześniej u kumpla, który przez posuchę w hack'n'slashach od czasu Diablo II, zachęcony komentarzami Diablo Community postanowił sobie Loki kupić. Grałem u niego trochę i, sam będąc fanem Diablo, cóż, nie zachwyciłem się. Kumpel dał mi zagrać grecką wojowniczką i od tamtej pory gry nie tykałem. Nie spodobało mi się po prostu. Teraz, gdy instalowałem i odpalałem podchodziłem do gry jak do jeża. Ale, co się okazało, niesłusznie. Kumpel nie raczył mi pokazać nordyckiego rębajły. Ludzie, ależ granie nim sprawia ogromną frajdę :D Nie ma to jak wpaść w tłum wrogów "z byczka" i zacząć ich kosić bądź to dwuręcznym toporem bądź ogromnym dwuręcznym młotem. Radocha z tego płynie niesamowita. Wcale nie dziwie się teraz Eldowi, że tak zachwycał się nad tą grą. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Nie wiem, jak to jest z pozostałymi postaciami, ale ten barbarzyńca z północy jest genialny. Przyznam, że się tak nie ubawiłem od czasów ostatniego Diablo, jeśli chodzi o "hackowanie and slashowanie" (oraz, oczywiście rozłupywanie czaszek). Dawno nie czułem się w grze jak prawdziwy bohater. teraz mogę to poczuć, przedzierając się moim barbarzyńcą przez tłumy wrogów, rozkładając ich na części pierwsze w trybie natychmiastowym. Ale koniec zachwytów, przejdźmy do minusów. Głównie mierzi mnie to, że śmierć nic, ale to nic nie kosztuje, a kasy mamy powyżej uszu i nie ma w sumie za bardzo na co wydawać. Problem kończącego się miejsca w ekwipunku nie istnieje dzięki teleportowi do wioski i sprzedaży oraz podrasowywaniu coraz to nowszych "setów". Ogólnie jednak, świetna gierka. Póki co, 7 godzin spędzonych nad nią. Poczekamy, co będzie po około 50, a co dopiero przy 200 godzinach, bo tyle chyba zajmuje przejście tej gry chociaż raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra [beeep]iaszcza od czasów Diablo 2 nie zagrywałem się w żadnego hack'n'slasha tak długo.Popeiram Skandynaw wymiata mam 24 lvl i jestem już u Azteków(2 akt).Sama gra dosyć uczy nas o mitologiach lecz drażni mnie to,że mniej więcej przenosimy się w czasie,gdyż u Azteków naszą pierwszą misją jest ubicie Corteza i zniszczenie 3 galeonów.Denerwował mnie widok strzelających do mnie muszkieterów po akcie pierwszym gdzie walczyłem z bardziej mitycznymi stworami.Pogramy zobaczymy...

Pozdro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nigdy za gatunkiem H&S nie przepadałem. Od pierwszego Diablo odbiłem się, jak od dobrze naprężonej trampoliny, a drugiego przez naprawdę długi czas nie tykałem (ale niedawno się przełamałem i powiem, że nawet mi się podobało). Do Lokiego podchodziłem z rezerwą, byłem przygotowany na to, że odinstaluję tę grę po pierwszej godzinie gry. Chciałem po prostu zobaczyć z czym to się je. Gdy pasek instalacji osiągnął 100% zostałem pozytywnie zaskoczony. Wybrałem Nordyckiego Wojownika i rzuciłem się w wir walki. Gra naprawdę wciąga i motywuje człowieka by posyłał chordy wrogów do Walhalla. Tym bardziej byłem zaskoczony, bo znajomy, który wcześniej grał w Lokiego wyrażał się o nim bardzo niepochlebnie.

Oprawa graficzna też mnie zaskoczyła - na screenach prezentuje się gorzej niż w rzeczywistości. Nie jest to co prawda szczyt osiągnięć technicznych, ale trzyma klimat i prezentuje się lepiej niż recenzowany w ostatnim numerze Space Siege. W dodatku dobrze rozwiązano pracę kamery. Postawiono na klasyczne rozwiązanie, w którym bohater jest zawsze widoczny, ponieważ zasłaniające go otoczenie staje się w 100% przezroczyste. Całe szczęście twórcy nie komplikowali zbytnio sterowania i także postawili na klasyczne rozwiązanie. W końcu po co komplikować coś co się sprawdziło. Nie wiem jeszcze jak to jest z uzbrojeniem, ale jak na razie z potworków wypadało całkiem sporo żelastwa.

Jest też parę rzeczy, które twórcą Lokiego za dobrze nie wyszły. Przede wszystkim widać, że gra jest mocno zarobaczona (nie instalowałem jeszcze żadnych patchy ). Parę razy nie mogłem zabić przeciwnika, bo kursor uparcie starał się zmusić mojego woja do ruchu, zamiast pozwolić mu zmieść z powierzchni ziemi potworne kreatury. Dość często zdarzają się także błędy w wyświetlaniu grafiki - czasem krew zastyga w powietrzu jak jakaś dziwna fontanna, albo coś wszama teksturę podłoża, które staje się bezkształtną czarną masą. Zostawiając błędy techniczne za sobą pozwolę sobie zauważyć, że trochę niefortunnym pomysłem było pozwolenie, by śmierć nic gracza nie kosztowała. W Diablo całkiem nieźle sprawdzało się to, że trzeba było wrócić po swój ekwipunek. To rozwiązanie zapewne zostało wprowadzone z myślą o multi, którego jeszcze nie próbowałem.

Jak na razie ogólne wrażenia z rozgrywki pozytywne i polecam tę grę wszystkim, którzy miłowali się w ubijaniu Diablo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również spodobał się Loki, ale bez przesady znowu ;). Gra ładna, z ciekawymi efektami, ale jak na mój gust- sprawdza sie jako odstresowywacz, czyli na 2-3 godzinki góra.

Z racji mojego zamiłowania do magii wybrałem sobie Egipskiego Czarownika... i jestem pozytywnie zaskoczony. Gość po prostu strasznie wymiata :D.

I mam takie pytanie do osób, które grają Nordykiem- czy wam też tak często padał na samym początku? Czy to tylko mój brak umiejętności grania taką postacią? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również spodobał się Loki, ale bez przesady znowu ;). Gra ładna, z ciekawymi efektami, ale jak na mój gust- sprawdza sie jako odstresowywacz, czyli na 2-3 godzinki góra.

Z racji mojego zamiłowania do magii wybrałem sobie Egipskiego Czarownika... i jestem pozytywnie zaskoczony. Gość po prostu strasznie wymiata :D.

I mam takie pytanie do osób, które grają Nordykiem- czy wam też tak często padał na samym początku? Czy to tylko mój brak umiejętności grania taką postacią? :D

Mnie na początku padł kilka razy, ale później, gdy podostawałem trochę umiejętności i odpowiednio wysoko podrasowałem HP i STR, facet wymiatał. Sorry, Bethezer, ale taka specyfika czarowników jest w każdym RPG chyba - słaby niemiłosiernie i pada po jednym, dwóch ciosach, ale jak przypieprzy z jakiegoś zaklęcia, to się mogą wszyscy wojownicy Walhalli schować ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mam takie pytanie do osób, które grają Nordykiem- czy wam też tak często padał na samym początku? Czy to tylko mój brak umiejętności grania taką postacią? biggrin.gif

Raczej nie. Jak zaczyna brakować życia, to wystarczy przejść na inny obszar, a zaraz się pasek zdrowia wypełni. Poza tym, kto by się tutaj przejmował śmiercią. Można powiedzieć, że czasem nawet się może ona przydać. Ponieważ śmierć nic nie kosztuje, a puki nie wyjdziesz z obszaru wrogowi nie odnowi się życie, to można niemilca dobić. Poza tym sprawdza się taktyka wyciągania z grupki wrogów pojedynczych przeciwników. Wystarczy stanąć blisko grupki potworków, poczekać aż paru nas zaatakuje, oddalić się od reszty i można wyjść ze starcia bez uszczerbku na zdrowiu. Poza tym, jeżeli na chwilę zatrzymasz postać, to zacznie się jej regenerować pasek życia (a jak się człowiek uprze to nie musi nawet używać potionów ;P ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze - gra nudzi się dość szybko. Za pierwszym razem jest mnóstwo frajdy(głównie Nordyckim Wojem, przy pozostałych postaciach frajdy nie stwierdzono, no może Mag), po 3 godzinach robisz przerwę, wracasz na kolejne 3 godziny i uznajesz że to jest bardziej monotonne niż Diablo było(to pierwsze). Mimo to jakoś dobrnąłem i ubiłem ten jeden raz Seta(chociaż droga do niego to już zmuszanie się) i jakoś nie mam specjalnie ochoty dalej brnąć przez bliźniaczo podobne mapy(chociaż kolorystyka w miarę różnorodna), zabijając potwory o podobnych statystykach w każdej z mitologii. Jedyna nadzieja jaką żywię do tej gry to fakt że niektórych bossów jeszcze nie przywitałem(nie byli dostępni na podstawowym poziomie). Lubię też pomysł z materiałami z jakich zrobione są sprzęty i składanie ich do kupy z różnych elementów. Mój werdykt: 7/10. Dawkować rozsądnie bo inaczej zanudzi się na śmierć.

A co do egipskiego maga (nazwanego beznadziejnie Nekromantą w opisie cover CD) - gościu ma potencjał by nie zginąć ani razu bo twoja postać ZAWSZE biega szybciej niż potwory(z wyjątkiem jakichś szarż/bycia spowolnionym przez coś), więc można nadrobić dystansu i pyknąć jakieś zaklęcie zanim brzydale zrobią ci coś nieprzyjemnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem jedną ciekawą rzecz dochodząc do 20 levelu moim Nordem. Mianowicie zbyt późno (właśnie na 20 levelu) dostajemy umiejętność rozstawiania wrogów po kątach jednym, porządnym młyńcem. Przy takiej nawale wrogów to powinna być jedna z pierwszy dostępnych umiejętności, nie uważacie? ;)

Odnośnie posta MeTaL GuArD'a

Szczerze mówiąc, boję się tego, że ta gra mi się znudzi, bo już powoli, po 8 godzinach zaczynam to odczuwać, a nie dotarłem do żadnego głównego bossa nawet. Nie jestem pewien, czy dotrwam do Setha. Twórcy zdecydowanie zbyt mało atrakcji dali jak na tak rozbudowaną grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to moze ja tez sie dolacze.

Produkcja wg mnie delikatnie mowiac nieudana. Dd czasow DII pare razy przeszedlem Dungeon Siege II. Tutaj chyba zrezygunje po 3 dniach [3x2h]. Co mnie wkurza? Ot pare drobnostek.

Zaczne moze od mini recenzji na str 11 CDA. Zabraklo mianowicie dodawanych kiedys srednich ocen w intenecie.

To juz bowiem duzo mowilo o grze. Brak tez autora.

Co do samej gry.

Interfejs gry minimalistyczny i niewygodny. Paski zycia i many sa malo widoczne. Czasto dopiero po walce z kilkoma wrogami widzialem jak malo brakowala postaci do zejscia. Porownujac to do nnych produckji - zdecydowany minus.

Ekwipunek to kolejny minus - polowa przyjemnosci z gry zawsze polegala na ukladaniu przedmiotow w sakwach czy skrzynce. Tu dostajemy bezosobowa liste gdzie nie widac wygladu przedmiotow - ba nawet postaci ze slotami na przedmioty nie uswiadczy. Sprzedaz przedmiotow czyli sklad - bez sensu. Ogolnie mowiac zepsuli cos co zawsze sie dobrze sprawdzalo.

Mapy - ARGHH - osobe odpowiezialna na kwadratowe lokacje nalezaloby powiesic na suchej galezi. Skrajny idiotyzm. Dodatkowo mozna uswiadczyc cos takiego jak kaluze czy male stawy widoczne na mini-mapie ulozone w kwadraty. Praktycznie brak przeszkod terenowych. Jedy jakie dotad stwiedzilem do miniruiny - 3 kolumy plus 2 przewrocone - czy oboz- jednye miscja gdzie mozna znalesc skrzynie. Brak kamieni, krzakow czy nawet strumyka. Dla jasnosci gram grecka wojowniczka

AI przeciwnikow wola o pomste do nieba. Trzymja sie scisle okreslonych obszarow. Wystarczy stac na gorce - 5m od przecikow i mozna bezkarnie ostrzeliwac wszystkich bedacyh 1,5 nizej. Takze lucznikow. Zejde z tej gorki to zaczna sie zlatywac z calego obszaru, nawet spoza widocznej czesci mapy. Cofnac sie odrobine- [wejsc na skarpe] wracaja do lazenia bez celu.

Standarowe mamy punkty wydanwa na zywotnosc, zrecznosc itp. Dodatkowo mamy cos takiego jak punkty wiary wydawane na zdolnosci specjane.Tylko czemu do diabla nie moge decydowac ktorej sciezki rozwoju chce korzystac ? Na 6 uzyskanych punktow wszystkie byly od jednej bogini - niezalenie od rodzaju uzywanej broni.

W DSII w zaleznosci od uzywanej broni czy gatunku czarow otrzymywalem punkty doswiadczenia z danej specjalnosci, ktore wykorzystywalem na odpowiednie specjale. Tu nie- bo nie. Teoretycznie jestem wychowankiem jednego boga - ale punkty wiary dostaje od innego. Ciekawe prawda? w dodatku nie wiadomo jak to zmienic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja aż tak negatywnego wrażenia nie mam ;). Owszem, grę dawkować, ale aż tak się nie znudzi. Jeśli chodzi o monotonię- to samo miałem przy obu częściach Diablo! Ale jakoś(no, dobra, na BN'ie) ukończyłem D2. Z dodatkiem.

@leon.33:

Boga-patrona wybierasz przy ołtarzu w mieście. To też decyduje, twoją ścieżkę rozwoju. Grasz Nordykiem z 2-ręcznymi broniami? Więc Thor. Lubisz rzucać błyskawicami? Horus. To, że w DS2 to, czym walczyłeś, zwiększało "odpowiednią" statystykę, no ale to nie jest kolejna część, ani tym bardziej imitacja DS2. To jest zupełnie co innego. Tutaj drogę wybierasz na dobrą sprawę z góry, dzięki czemu osiągasz mistrzostwo w danej dziedzinie. A tam- w każdej chwili zmieniasz, chociaż i tak cierpi na tym twoje zdolności.

Odnośnie "minirecenzji" - to już nie są "minirecenzje", a na dobrą sprawę... pewnego rodzaju zachwalanie pełniaka :). Wymieniane są jego cechy i, nazwijmy to, ogólne wrażenie, ale broń Boże, żeby to miało jakikolwiek wydźwięk recenzyjny!

Odnośnie ekwipunku - o ile sama lista może troszkę wkurzać, że nie widać od razu przedmiotów(i się czasami zadziwiająco długo ładują obrazki...), ale wolę mieć przejrzystą listę, niż po raz kolejny męczyć się z szeregowaniem przedmiotów w taki sposób, żeby przez zwolnieje 3 "kratek" wsadzić do "plecaka" obustronny dwuręczny topór. Tutaj możesz mieć konkretną liczbę gratów bez znaczenia, ile "miejsca" normalnie by zajęły.

Odnośnie map - To h'n's, nie spodziewaj się zagrać taktycznych z użyciem przewag terenowych(tzn. bardziej, niż to wymieniłeś).

Odnośnie AI - cóż... tak jak wyżej. To hack'n'slash, nie spodziewaj się okrążania, flankowań, zastawiania pułapek i tym podobnych zagrań taktycznych. I idziesz i, jak to zostało powiedziane "rzezesz wszystko". "Śmierć jak kromka chleba".

Przy okazji - zagrałem Aztecką Szamanką, grając na "przywoływaniach"(za Chiny nie powtórzę "pisemnie" imienia tego bóstwa, choć wiem, jak się je wymawia :D) i walcząc... wręcz dystansowo :D. Na ogół walczę wspaniałym Nordyckim Toporem, a jeśli dojdzie Boss czy coś, co jest w stanie mnie utłuc w dłuższej walce wręcz - atakuję talizmanami(IMO, mogli by zrobić różnie "efekty" tych strzałów...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elf:

"Boga-patrona wybierasz przy ołtarzu w mieście. To też decyduje, twoją ścieżkę rozwoju."

gdyby to bylo jescze w jasny sposob powiedziane lub napisane w instrukcji. Wiem ze to nie DSII ale wlasnie mozliwosc mieszania umieniejetnosci sprawiala, ze grywalnosc gry rosla. Scisla specjalizaja moze sie bolesnie w ktorym momencie odbic.

Odnośnie "minirecenzji"

Kiedys to byly skroty z recenzji popelniomnych przez redakcje CDA. Plus oczywiscie srednia ocen w intenecie.

Odnośnie ekwipunku -

Wolisz liste zamiast obrazkow - kazdemu wg gustu. Jednakze to wlasnie jest problem z multiplayer. Przez brak zroznicowania bedziesz spotykac masowe klony swojej postaci.

Odnośnie map - ja nie chce zagran czysto taktycznych - ja chce urozmaicenia niz puste przestrzenie z zadka czyms rosnacym. Mapy sa po prostu straszliwie brzydkie. Nie wspominaj o tym doczytywaniu lokacji.

Odnośnie AI - cóż... tak jak wyżej.

mi wystarczy jak jednostki w pewnym promienu od postaci beda ja automatycznie atakowac a nie trzymac sie scisle swojego terenu i za niego nie wyjda

trcohe off topic ale popatrz na gamepaly z D3 i jak zachowuja sie przeciwnicy oraz jak wygladaja lokacje. pozniej to porownaj. wiem ze rozne lata itp ale jak chcesz produkje z tego samego przedzialu czasowego to masz juz zachaczany DSII. Lokacje sa po prostu sliczne i na pewno nie kwadratowe :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: jaki "@Elf"!? XD... Mówiłeś do mnie?

Po drugie:

Było to powiedziane w recenzji. Raczej. Ale za dużo postaci w "miastach" nie ma, więc jakoś można do tego dość, choć nie umniejsza to faktu, że nie dali tego jasno do zrozumienia. Choć zawsze można się zapytać.

Wiem, że kiedyś tak było, ale najprawdopodobniej CD-A uznało, że tak będzie lepiej i... szczerzej? Teraz mówią, co konkretnego jest w danym tytule, a kiedyś musieliby albo wycinać wady, żeby przekazać cokolwiek pozytywnego, albo strasznie w ogóle okroić info. Choć... średnia z netu mogła by być, bo dla mnie i tak nie ma znaczenia. Frater zapewne nie za dobrze się przyjął gdziekolwiek, ale mi się tam podoba. I nie obchodzi mnie, że innym nie. :)

Co rozumiesz przez brak zróżnicowania w multi? Mówiłeś o tym, że nie przypadł ci do gustu pomysł z listą zamiast "diablowatego" okna ekwipunku(uznaję na potrzeby tej rozmowy, że obaj znamy Diabli 2 i się w nim orientujemy, oraz że uważam go za wzór do naśladowania ;)), ale jak się ma to do multi? Przecież jak założysz coś na siebie, to będziesz wyglądał inaczej. To raz. Dwa - być może jest jeszcze za wcześnie, żeby posiadać "na prawdę" wypasione przedmioty? Trzy - w D2 postacie można by uznać za bardzo podobne do siebie, z powodu kilku "rodzajów" dostępnych wyglądów - albo lekki, albo średni, albo ciężki pancerz. Być może w 2, góra 3 wariacjach. No i oczywiście brak pancerza. Ale jakoś to nie przeszkadza grać. Po czwarte - raczej mało prawdopodobne, żebyś w późniejszym czasie trafił na klona własnej postaci. Przedmiot może wyglądać tak samo, ale mieć różne właściwości. co się jednak bardziej liczy.

Czy ja wiem, że są aż tak mało urozmaicone? Mi tam to nie przeszkadza, w porównaniu do Diablo 2 czy Dungeon Siege'a. Choć przyznaję - doczytywanie jest nawet za długie i za frustrujące. Niestety :(.

Wiesz, na dobrą sprawę wyjdą. Tylko nie uciekaj tak szybko :D. W D2 potworki zostawał na ogół w miejscu, gdzie je "zostawiłeś", ale co to daje? Gdybyś zagrał kiedyś na BN przy dużym obciążeniu sieci, to byś zobaczył, jak potworki stoją zbite w jakiś "oddział", że to nazwę górnolotnie, i czekają, żebyś pojawił się w ich polu "działania".

I będę szczery - nie ma co porównywać D3 do Loki'ego. Loki to... Loki, a D3 robią ludzie, którzy nie tylko należą do potężnej firmy, nie tylko mają możliwości tworzenia, ale mają też ogromne doświadczenie. Może Loki 2(o ile miałby powstać) byłby znacznie bardziej godny uwagi i czasu, ale niezależnie od tego - to jest sobowtór Diablo. Jak w sumie każdy obecny i niegdysiejszy h'n's.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOKI .. hmm owszem urzeka przez pierwsze powiedzmy 40-50 lvli... ale po tym czasie następuje pora na zadanie sobie tego pytania: "czy jest sens w to grać?" U mnie odpowiedź była negatywna z paru względów.

1) beznadziejnie małe mapki

2) długie czasu loadingu

3) "poświęcanie" itemów - po dłuższym czasie wszystko sprowadzało się tylko do tego, żeby nazbierać jak najwięcej przedmiotów i je ofiarować

4) szwankujący multi po LANie

5) co kilka leveli wypadały zupełnie nowe itemy, w które szybko się ubieramy, a potem czekamy następne kilka leveli aby zaczęły lecieć itemy wyższej klasy i tak chyba do samego końca

6) długość rozgrywki.. w tym wypadku o wiele za długa.. rozumiem, że gracze nie chcą krótkich gier tego typu, ale bez przesady. Prawdopodobnie nic się nie zmienia przez następne 50 lvli.. i zaczyna wiać nudą..

To co mi się w tej grze podobało to grafika i system walki. Gdyby te 2 elementy połączyć z lepszym wykonaniem pozostałych elementów to można byłoby dłużej posiedzieć przy tej produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie rozmiar tych mapek dobijał a to że prawie wszystkie miały ten sam "layout". Spójrzmy na mitologie nordycką i aztecką. Niemal tak samo rozłożone wzgórza i skrzynki na nich, podziemia właściwie różnią się barwą światła i ew. paroma potworami. Gdyby to podobieństwo nie było aż tak widoczne to gra byłaby zdecydowanie przyjemniejsza. Chociaż myślę że Egipt wyglądał całkiem nieźle(bo nie mogli skopiować wzgórków z pozostałych 3 mitologii bo to przecież pustynia).

Jeszcze jedna rzecz jest całkiem dobra: na wyższych poziomach trudności możesz wybrać z której mitologii chcesz zacząć, i jeszcze fakt że jak w oblivionie - potwory zawsze są tak samo trudne(chociaż to jest właśnie jeden z powodów monotonii...). A do tego jeszcze dodatkowe wyzwania pozaprogramowe które możesz wykonać sam albo z przyjaciółmi(o żadnej nagrodzie nie słyszałem). Mój nordyk dwuręczny zdołał dotrwać do Bliźniaczek Hel(3 razy Hel = masakra).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak w oblivionie - potwory zawsze są tak samo trudne(chociaż to jest właśnie jeden z powodów monotonii...).

To bardzo ciekawe, co mówisz, MeTaL GuArD, bo ja czegoś takiego nie zauważyłem. Jestem Nordykiem i na pierwszych poziomach wilki brałem na trzy razy, teraz nawet nie zauważam, gdy przez nie przechodzę z siłą huraganu. Jeśli wpadam w grupę wrogów "z byka" i stosuję uderzenie obrotowe tuż po, to zazwyczaj, jeśli są to np. wilki czy też lodowe pająki dajmy na to, natychmiast padają. Ba, nawet bez specjalnych zdolności idąc i uderzając biorę owe wilki i pająki "na raz" skupiając się na mocniejszych przeciwnikach, bo wymienieni wyżej są zwyczajnie słabsi, lub ja jestem silniejszy, co jest bardziej prawdopodobne. Widzisz więc, że nie przypomina to jednak Obliviona, gdzie nawet z ebonowym setem można było oberwać od byle goblina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pierwsze spotkanie z Loki'm miało miejsce po zakupie najświeższego CD-Actiona. Zainstalowałem tę grę i się rozczarowałem. Gra jest za łatwa, ponieważ nie da się w niej umrzeć. Nie rozumiem zachwytów nad grafiką, a gram na najwyższych detalach. Loki jest dużo gorszy niż np. świetny Dungeon Siege 2, który ma klimat oraz rozbudowany i piękny świat. Denerwuje mnie przechodzenie z jednej lokacji do drugiej, tak jak miało to miejsce m.in. w Fable.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loki ma fajny klimat wg. mnie - muzyka jest w niektórych lokacjach świetna.

@kettle - mój dwuręczny nordyk zawsze, niezależnie od poziomu bierze "słabsze" stwory na jeden atak/tornado thora, średnie na trzy a duże bydlaki na pięć. Nigdy nie było tak że mogłem spokojnie przejść przez hordę przeciwników bez zadrapania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Nie rozumiem zachwytów nad grafiką, a gram na najwyższych detalach. Loki jest dużo gorszy niż np. świetny Dungeon Siege 2, który ma klimat oraz rozbudowany i piękny świat. Denerwuje mnie przechodzenie z jednej lokacji do drugiej, tak jak miało to miejsce m.in. w Fable.

Akurat Dungeon Siege 2 to dosyć kiepski przykład bo przecież tam prowadzi nas "jedyna słuszna" ścieżka... w zasadzie większość plansz to jakby chodzenie przez jeden wielki korytarz :) Ale przyznać trzeba, że lód wygląda świetnie w DS2 :)

A same zachwyty nad LOKI dotyczące wyglądu to chyba tyczą się raczej wszystkich animacji czarów, rozbryzgów krwi itd niż samego terenu.. bo tam faktycznie podziwiać to zbytnio nie ma czego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że lokacje są zrobione ładnie, acz monotonnie. Przynajmniej w moim mniemaniu. Natomiast walki z bossami są fajnie zrobione. Szczególnie spodobał mi się pojedynek z

Fafnirem, gdy ten przemieszczał się po planszy umykając mi, by ostatecznie wpaść w otchłań lawy. Poza tym Fafnir jest ładnie zrobione, chyba wygląda nawet lepiej niż Fenrir

Co do muzyki - zgadzam się w pełni. Jest klimatyczna i wspaniale podkreśla atmosferę.

Nie rozumiem, czemu porównujecie Lokiego do DS miast do Diablo do którego mu bliżej. Tu nie ma drużyny, jak w DS, a samotny bohater jak w Diablo. Porównania do DS'a są nieco chybione IMHO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą. DS nie ma nic wspólnego z Lokim, więc nie wiem skąd się to porównanie wzięło. Mnie też się ta walka podobała, za to potwornie wkurzało mnie

spotkanie z Fenrirem. Strasznie ciężko jest zmusić pieska żeby wlazł w tę cholerną pułapkę, mnie to zajmuje zawsze więcej czasu niż gdybym go zabił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale narzekacie, miast się cieszyć i chełpić frajdą ;) . Trochę się dziwię Ruddy'emu - ja mam 28 lvl Wikinga i nadal w mitologii wikińskiej. Nie robisz questów pobocznych? A szkoda, co do stworków, to rzeczywiście - te słabsze bierze się na raz - ja szczególnie nie lubię wszelkiej maści Golemów czy Olbrzymów i parzę do nich z łuku a gdy podejdą to już idą jak z płatka. Macie jakieś ulubione bronie? Mi najbardziej podoba się podwójny topór żaru (jakoś tak), kafar żaru (jakoś tak się zwą) a co do broni jednoręcznych to ulepszyłem sobie topór abordażowy jadu runą błyskawic, do kompletu z nią mam kolczatą tarczę która podnosi szanse zadania ciosu krytycznego i porażenia błyskawicą. Jestem ciekaw, też, jakie macie statystyki (Esc w czasie gry -> Statystyki) - najbardziej interesuje mnie najwyższe zadane obrażenia (mój ma coś koło 525)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale narzekacie, miast się cieszyć i chełpić frajdą ;) . Trochę się dziwię Ruddy'emu - ja mam 28 lvl Wikinga i nadal w mitologii wikińskiej. Nie robisz questów pobocznych? A szkoda, co do stworków, to rzeczywiście - te słabsze bierze się na raz - ja szczególnie nie lubię wszelkiej maści Golemów czy Olbrzymów i parzę do nich z łuku a gdy podejdą to już idą jak z płatka. Macie jakieś ulubione bronie? Mi najbardziej podoba się podwójny topór żaru (jakoś tak), kafar żaru (jakoś tak się zwą) a co do broni jednoręcznych to ulepszyłem sobie topór abordażowy jadu runą błyskawic, do kompletu z nią mam kolczatą tarczę która podnosi szanse zadania ciosu krytycznego i porażenia błyskawicą. Jestem ciekaw, też, jakie macie statystyki (Esc w czasie gry -> Statystyki) - najbardziej interesuje mnie najwyższe zadane obrażenia (mój ma coś koło 525)?

Cóż, ja nie mam jakiejś ulubionej broni, ale generalnie dwuręczne młoty i topory. Zazwyczaj w pierwszym secie mam młot w drugim topór i zmieniam w trakcie walki i wedle upodobania. Z żalem rozstawałem się z jednym młotem, który mimo przekucia był za słaby by go używać w późniejszym etapie. Z żalem, bo młot zadawał obrażenia od lodu, ognia i błyskawic, potrafił zatruć i dawał bonus do siły. Ach piękna to była broń. I ofiarowałem ją Torowi xP

Ja również wciąż siedzę w mroźnych ostępach Nordmaru...to znaczy mitycznej Skandynawii z 27 levelem na karku. Przyznaję, że albo zadań pobocznych jest mało (póki co wykonałem 3 lub 4) albo ich po prostu nie dostrzegam. A co do Golemów i Olbrzymów - ja ich uwielbiam. W ogóle lubię dużych przeciwników, bo Ci mali wybitnie działają mi na nerwy. Dajmy na to takie pająki i żywe trupy - fajnie się je rozwala młyńcem, ale ileż można się bawić w taką rozwałkę. Co innego Olbrzymy - one przynajmniej stanowią jakieś tam wyzwanie (a trzeba Wam wiedzieć, że gram tak, by jednak nie ginąć.) Co do tego levelu jeszcze - da się mieć niski level i wyjść z mitologii - wystarczy brnąć tylko główną ścieżką i nie skręcać na mapach w zaułki tłukąc wszystko co się rusza. Ja po wejściu na jakąś mapę najpierw sprawdzam teren na minimapie i potem ruszam do boju, póki nic co się rusza nie zaprzestanie tegoż haniebnego procederu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie Loki tez nie spodobalo. Potwierdzilo tylko moje wczesniejsze spostrzezenie, ze H&S dziela sie na Diablo i cala reszte. Loki zdecydowanie nalezy do calej reszty i to raczej do jej srednich sfer.

W Lokim przede wszystkim mnie po jakichs 2 godzinach znudzil, w sumie sam nie wiem dlaczego. W Diablo sie biegalo i wybijalo przeciwnikow do ostatniego a tu mi sie po chwili znudzilo lazenie po kwadratowej planszy i wynajdywanie wilkow. Niewiele pozniej znudzila mi sie cala gra. Po zastanowieniu stiwerdzam ze winny jest chyba calkowity brak klimatu.

Gra ma tez duzo denerwujacych "funkcjonalnosci" - nieintuicyjny interfejs, zwalony pathfinding (byle ruinka blokuje potwory a czesto takze nas - chyba dlatego mapy sa takie puste), czasami po zabicu przeciwnika w powietrzu zostaje jego krew, prawie nieistniejace AI, jakis dziwny system walki, bo czasami trzeba sie naklikac, zeby nasz woj zechcial laskawie zaatakowac przeciwnika. A juz calkiem dobija nedzny system przedmiotow raz, ze jest ich za duzo (co trzeci wilk mi dropuje zbroje i po 1h gry mialem ich z 15), dwa ze sa za malo urozmaicone (z tych 15 zbori z 13 bylo takich samych), trzy ze przedmioty magiczne byly takie salbe, ze czesto mi sie nawet nie chcialo ogladac co znalazlem. Kiepskie inventory to grzech smiertelny dla H&S!

Ale i tak jeste bardzo wdzieczny CDA, ze dodalo to gre, bo jak poszla zapowiedz DIII to mnie strasznie naszla chec na jakiegos H&S i sie nawet zastanawialem czy nei kupic Lokiego :) Teraz wiem, ze bardzo bym zalowal :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadań pobocznych nie robiłem nie chciało mi się po prostu,a chciałem poznać fabułe poboczne zrobiłbym dopiero na wyzszych poziomach trudności.Ogółem jak już mówiłem na Aztekach się zawiodłem liczyłem na wiekszą ilość bossów pokroju Władca Szkieletów a tu prawie nic.Od ubicia Corteza(sam początek tego aktu)nic ciekawego się nie dzieje^^xP

Pozdro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...