Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

...AAA...

Dr House (2004-2012)

Polecane posty

Chyba najpopularniejszy serial ostatnich lat, i to nie tylko w Polsce. Tytułowym bohaterem jest Dr Gregory House (Hugh Laurie), człowiek łączący w sobie niepospolicie ciężki charakter z geniuszem medycznym. House wraz ze swoimi pomocnikami w każdym odcinku diagnozuje niezwykle ciężkie i rzadkie przypadki. Serial jednocześnie opowiada o ciekawym życiu osobistym każdego z głównych bohaterów.

Najlepszą rekomendacją dla serialu może być fakt, że nawet osobę, która omija przeważnie TV szerokim łukiem (a szczególnie seriale), taką jak ja, wciągnął na dobre. Ba! Wraz z kolejnymi sezonami House nie traci na świeżości i nadal zaskakuje (zarówno zwrotami akcji, jak i kolejnymi nieprzewidywalnymi zachowaniami doktora).

dr-house.jpg
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A patrząc na koniec 5 sezonu wszystko co napisał kolega w góry sprawdza się. Takiego końca (jeśli nie czytało się spojlerów) nikt się nie spodziewał.

House ląduje w zakładzie psychiatrycznym, Chase i Cameron biorą ślub.

Tylko co teraz będzie się oglądać przez wakacje aż to 18 września?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny serial, który pomimo już pięciu sezonów nadal się rozwija i zaskakuje. :happy: Fantastyczna główna postać dra G. House'a (Hugh Laurie) rozśmieszająca swoimi ripostami do łez, ciekawe medyczne przypadki u pacjentów szpitala, bardzo dobra obsada obecnej drużyny i ex-drużyny House'a oraz jego przyjaciela i szefowej. Czego można więcej oczekiwać od serialu??? :happy: Plusem serialu jest też to, że jest on nadawany w polskiej TVP2 o normalnej porze, co ostatnio rzadko się zdarza naszym publicznym stacjom (n. Dexter i Calfornication były emitowane o prawie 12-stej w nocy, kto to wtedy ogląda?). Kto nie oglądał jeszcze, to polecam, a kto jest na bieżąco, ten wie o czym mówię. :smile: Następny 6-sty sezon już na jesień...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ulubiony serial.

Łączy w sobie 'inteligentny' humor, świetnie zwroty akcji, ciekawą gamę bohaterów i (przede wszystkim!) Dr. Housa. :P

Jakoś nigdy nie interesowałem się tematyką medyczną, ale nieznajomość chorób etc. zupełnie w odbiorze serialu nie przeszkadza. Ba, wiele ciekawych przypadków i chorób (i jakie podjąć działania) wyniosłem właśnie z tego serialu. Najważniejsze są tu zwroty akcji i ciekawe metody leczenia stosowane przez tytułowego doktora.

Właśnie... House. Postać która zdecydowanie zasługuje na oddzielny akapit. :P Uwielbiam gościa - trochę dramatyczna postać (patrząc pod kątem jego przeszłości), wredna, śmierdząca niechęciom do ludzi na kilometr, ale za to niesamowicie sympatyczna (nie znam osoby która ogląda ten serial i go nie lubi). 75% serialu, albo nawet i więcej. :P

Reszta bohaterów jest również fajna. Polubiłem praktycznie wszystkim prócz Czejsa, którego to nienawidzę i nie lubię totalnie (Kangur x Cameron - bleh :<). Ale cóż, ktoś w serialu musi taki być...

Co do aktualnych wydarzeń - serial śledzę w telewizji polskiej. Wyjątkowo godziny nadawania i głos lektora mi jakoś specjalnie nie wadzą... 4 sezon skończył się wręcz epicko (i dość smutnie). Zobaczymy, co panowie scenarzyści zaserwują nam tym razem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nigdy nie interesowałem się tematyką medyczną, ale nieznajomość chorób etc. zupełnie w odbiorze serialu nie przeszkadza.

Ja bym poszedł dalej i powiedział ze pomaga :D Mając blade pojęcie o medycynie i trochę większe o biologi odnoszę wrażenie ze H czasem dziwne dziwności gada :P Jednak w końcu to serial i z takiego kataru trzeba zrobić chorobę śmiertelną.

Jeszcze jedno Kidneys > nereczki bardzo szybko zagnieżdżają się w mózgu i są kojarzone z tym serialem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A patrząc na koniec 5 sezonu wszystko co napisał kolega w góry sprawdza się. Takiego końca (jeśli nie czytało się spojlerów) nikt się nie spodziewał.

House ląduje w zakładzie psychiatrycznym, Chase i Cameron biorą ślub.

Tylko co teraz będzie się oglądać przez wakacje aż to 18 września?

Jak to co!?

Ja odświeżam sobie troszkę pamięć i jadę wszystko od pierwszego sezonu :)

Mam dość mało wolnego czasu więc do jesieni akurat pyknę te 5 sezonów.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle naokoło mnie słyszałem Dr. House, Dr. house i tak w koło. Zastanawiałem się co to znów za serial. Kolejny Ostry Dyżur czy co... Kiedyś przypadkowo przełączyłem stację i akurat trafiłem na sam początek. Postanowiłem obejrzeć. Kiedy zobaczyłem jaką postacią jest House, jakie ma podejście do pracy i do innych, jak rozwiązuje problemy, które jego i innych dotykają zacząłem żałować, że nie oglądałem wszystkich odcinków. Do tej pory żałuję, że nie mam gdzie ich obejrzeć. Jak dla mnie seriaj jeden z lepszych.

Heh... te wcinanie tabletek i kuśtykanie dodaje Housowi swoistego uroku xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantastyczny serial. Oglądam go od dość długiego czasu i ani trochę mi się nie znudził :happy: Pomimo, że nie jestem zbyt zainteresowany medycyną to ani trochę nie przeszkadza mi to w oglądaniu.

A sama postać dr House'a... Przede wszystkim świetny dobór aktora (Hugh Laurie) do roli cynicznego pana doktora. Jest genialnym diagnostą, choć, jak każdemu człowiekowi zdarza mu się popełnić błąd.

Jeszcze a'propos Vicodinu.

Najciekawsze dla mnie były odcinki wtedy, gdy House został oskarżony o zażywanie narkotyków przez policjanta, któremu... wetknął termometr w ekhm... (właśnie tam)

:biggrin: . Najbardziej Greg zaskoczył mnie, kiedy bodajrze w przeddzień rozprawy sądowej poszedł przeprosić policjanta. Myślałem, że padnę.

Kolejne odcinki wciąż mnie bawią i przyciągają do odbiornika w każdy czwartek do TVP 2. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię tego serialu. Jest głupi, promuje chamstwo i obcesowość, przypadki medyczne (wydumane) tam się pojawiające stanowią mierne tło dla telenowelowych perypetii bohaterów (papierowych że aż strach, mamy gburowatego zrzędę, ambitną psitkę, młodego nieopierzonego i czarnoskórego, który wygłasza Białym Panom mądrości). Te wszystkie intrygi są tak obezwładniające umysł że mdło mi się robi. Obejrzałem dwa odcinki i chcę z powrotem mój czas. Ale nic dziwnego, chamstwo i wulgarność zawsze się dobrze sprzedawało (vide Wojewódzki, Szczuka, Masłowska).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie "oglądałeś" skoro niezbyt rozumiesz o co w nim chodzi... Przypadki medyczne to jak wspomniałeś tło czasem dramatyczne a zawsze nierealistyczne :) Postaci w sumie są fajne, Greg okazuje się nie takim znowu zwykłym chamem gdy obejrzy się więcej niż dwa odcinki. Ale co ja tam będę tłumaczył forumowej gwieździe, idź prowokuj dalej i nie zwracaj na mnie uwagi :)

EDIT Po co cytuje poprzedni post? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba "pogoda" jest ostatnio taka. Strasznie dużo darcia kotów na forum i tzw. "wycieczek osobistych" (mi też została zarzucona) =). Tak czy owak nie mam zamiaru się kłócić, każdy ma swoje zdanie. Fakt, popularność Housa jest związana z chamstwem. Całkowicie jednak się nie zgadzam z tym, że serial jest głupi. Proponuje by poprzeć tą tezę jakimś argumentem. Nudny, nie interesujący, sztampowy, taki czy owaki, ale Dr House głupi? Zgadzam się też z sUkiem, że historia głównego bohatera nie jest przewidywalna jak się wydaje po dwóch odcinkach. Twórcy serialu nie stworzyli prostej postaci, jak z kreskówki. Jego osobowość potrafi zadziwić, a i maska wiecznie zirytowanego i irytującego faceta nie jest jednakowa. House ciągle ewoluuje. Ale trzeba zobaczyć więcej odcinków (serii).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadki medyczne to jak wspomniałeś tło czasem dramatyczne a zawsze nierealistyczne :)

Pan doktor medycyny, jak mniemam? Proszę o uzasadnienie tej 'nierealistyczności'. Tak się składa, że oglądam serial żoną, która jest magistrem diagnostyki laboratoryjnej, i wielu zastrzeżeń nie słyszę. Polecam też zajrzeć na stronę. Jest to strona prowadzona przez lekarza, który ocenia wszystkie odcinki na bieżąco właśnie także pod kątem medycznym. Miewa czasem zastrzeżenia, ale raczej co do przedstawienia niektórych procedur oraz tego, że House i jego ekipa aż tyle badań robią sami. Mało jest natomiast zastrzeżeń wobec przypadków medycznych. Także proszę ostrożnie z tym 'zawsze'.

Dodam tylko, że nie czytałem całości strony ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry serial, co prawda wlasciwie teatr jednego aktora ale Laurie sprawuje sie tu swietnie. Swoja droga pamieta go ktos jeszcze jako etatowego idiote w seriach z cyklu "Czarna Zmija"? Po akcencie brytyjskim prawie nie ma sladu u pana House'a:). Sama postac jest genialnie pomyslana, pelna blyskotliwego chastwa, cynizmu, ironii i egocentryzmu.

Sama plaszczyzna medyczna niespecjalnie mnie pociaga. Po 4 sezonach troche sie odciniki juz kalkuja. Co drugi przypadek to podejrzenie tocznia, choroby autoimmunologicznej albo raka, a wszystko powodowane w zamysle dragami. O wiele zabawniejsze byly przypadki z "przychodni" ale tez sie jakos zgubily po drodze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

House. Strasznie podoba mi się jego podejście do pacjentów - szpital nie jest po to, by zawierać znajomości i zostać oblanym lukrem uprzejmości - mógłby zostać moim osobistym lekarzem (masochizm się odzywa? ;]), jego - momentami - chamstwo, brutalna szczerość i arogancja są cuuuudne. Zdecydowanie bardziej mi się przypasowało niż Chirurdzy.

Wnoszę na pierwsze miejsce humor i ironię Housa, a n-te romanse każdego z każdym spadają na niższe miejsce :>

Wilson: Wymigujesz się?

House: Muszę lecieć. W budynku jest pełno chorych ludzi. Jeżeli się pospieszę, może uda mi się ich uniknąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogółem oglądałem tylko kilka odcinków Dr.Hous'a na TVP 2 i na AXN :P

Ogółem sądzę że te początkowe odcinki są najlepsze :P

Późniejsze mi nie przypadły do gustu :P

Nie raz faktycznie Dr.Hous'e potrafi dowalić taki tekst że boki zrywać :)

Ogółem Super Film, parodiujący Lekarzy oceniam go 5/5 :P

Podobny film o lekarzach to ,,MASH" też beka :)

PoZdRo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga pamieta go ktos jeszcze jako etatowego idiote w seriach z cyklu "Czarna Zmija"?

A i owszem. Zresztą Black Adder chyba bardziej mi się nawet podoba niż House, ale ciiiicho sza.

A co do samego Grzegorza House'a. Jego chamstwo, ironia, sarkazm i ogólne podejście jest znośne serialowo, ale w prawdziwym życiu ciężko by było kogoś takie znieść. Wiadomo, że najbardziej tu liczy się wiedza lekarza i to, czy uratuje życie Tobie lub komuś bliskiemu. Ale czy ktoś chciałby być traktowany w ten sposób w takich chwilach? Pomijam smutny fakt, że u wielu lakarzy i w 'realu' takie zachowanie bywa standardem, a takie umiejętności zdecydowanie nie są.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda tylko że na tvp wiele dowcipów jest palonych ze względu na tłumaczenie - często szło boki zrywać, fakt, ale dzięki temu, że usłyszałem w tle oryginalny tekst po angielsku - co prawda wielu dowcipów/żartów nie da się w prosty sposób przełożyć na polski, jednak wiele mimo wszytko dałoby radę, gdyby poświęcono temu trochę więcej czasu.

Faktem jest, co także i ja zauważyłem, że wiele diagnoz staje się monotonnych - wiadomo już że usłyszymy podejrzenie "lupus, autoimmune" i potem "do MRI" - ale co poradzić? Sądzę raczej, że nadaje to większego realizmu, niż gdyby na siłę szukali wśród innych chorób bez większego sensu. W ostatnim sezonie (5) daje się zobaczyć, że pacjenci i przypadki schodzą na drugi plan - jest to bardzo wyraźnie - jna samym początku, w pierwszym xsezonie, "case" była główną osią odcinka, teraz wyraźnie jest to House. I nie mogę się odczekać 6 sezonu - jak skończył się 5 bałem się, że był to ostatni! Na szczęście kumpel mnie poinformował, że Hugh podpisał kontrakt na bodaj 7, więc będzie się musiał jeszcze pomęczyć.

podejrzewam, że w 6 sezonie będzie chodziło o to, że house będzie rozgryzał przypadki swojej ekipy siedząc w psychiatryku - perypetie o tym, jak udało mu się z nimi skontaktować, gdy np nie może tego robić itp. Czymś w rodzaju przychodni w poprzednich sezonach być może będzie rozwiązywanie przypadków swoich kolegów z kliniki, w której się znalazł. A może nie? Się zobaczy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy się tym zachwycają, więc pomyślałem, że obejrzę. Pierwszy odcinek bardzo przypadł mi do gustu, więc obejrzałem drugi. Potem trzeci, dziesiąty, piętnasty i nie wiadomo kiedy znalazłem się na końcówce drugiego sezonu. Serial dobry, ale miesza fantastyczne odcinki z takimi, na których przysypiam. Mam nadzieję, że w późniejszych sezonach zacznie się więcej dziać, bo to co na razie widziałem, w mojej opinii nie usprawiedliwia fenomenu serialu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW! Ostatni odcinek mnie powalił! Wszyscy w domu siedzieli z otwartymi gębami i nic nie mówili :shock:. Mega odlot. Normalnie coś w stylu Twin Peaks/Przystanek Alaska/Lost!

Szkoda tylko, że zagadka nie wyszła, bo jak się przetłumaczy na polski to już nie dla każdego jest takie oczywiste, że chodziło o Amber.

A najgorsze jest to, że nie było drugiego odcinka, bo wrzucili jakiś koncert trefny...

i:

Tak się składa, że oglądam serial z żoną, która jest magistrem diagnostyki laboratoryjnej, i wielu zastrzeżeń nie słyszę.

No własnie ja mam podobnie (choć jeszcze nie żona, ale za chwilę tak :-D ). Zawsze zadaję masę pytań podczas oglądania, ale tym razem tak mnie zatkało, że nic nie pytałem. Zresztą, oglądałem parę odcinków bez niej i jest dużo gorzej, bo nic nie wiem wtedy, o co chodzi ;-). Zresztą, to ona mnie wciągnęła, bo poprzednim serialem jaki oglądałem były chyba 1-szy i 3-ci sezon Lost. A czasami jest to w ogóle jedyna pozycja w tygodniu jaką widzę w TV (poza wiadomościami sportowymi co parę dni).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...