Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PiEcIA_17

Titanic (1997), James Cameron

Polecane posty

03490188085e5c24med.jpg


Jest 12 kwietnia 1912 roku. Southampton, Anglia. Na pokład Titanica, najwspanialszego transatlantyka wsiada siedemnastoletnia Rose DeWitt Bukater. W podróży do rodzinnej Filadelfii towarzyszy Rose jej matka Ruth oraz narzeczony Caledon Hockley który jest człowiekiem bardzo aroganckim i dumnym ze swojego bogactwa. Rose zdaje się być bardzo nieszczęśliwa z tego faktu że musi przebywać z matką snobką oraz aroganckim narzeczonym. W akcie desperacji Rose postanawia zakończyć swój młody żywot rzucając się wprost do lodowatej wody. Z opresji ratuje ją Jack Dawson, pasażer III klasy który podczas gry w karty fartownie wygrał bilety. Okazuje się że wybawiciel Jack to jednak "niespokojny duch" i zarazem utalentowany rysownik. Rose jest nim wprost oczarowana i po części uświadamia sobie że udało mu się osiągnąć w życiu tyle o czym Rose może sobie jedynie wymarzyć. Spotkanie Jacka i Rose jest początkiem zakazanej miłości. Gdy statek wpada na górę lodową ich gorąca miłość przeradza się w walkę o przetrwanie i życie.

Stwierdzam jednogłośnie że Titanic to po prostu filmowe Arcydzieło przez duże A pisane. W filmie tym wszystko stoi na wysokim poziomie. Aktorzy, klimat, muzyka i fabuła to po prostu coś genialnego. Titanic ma w sobie wszystko po prostu wszystko. Powiem szczerze że nie zmieniłbym w tym filmie nic. Niech pozostanie taki jaki jest. Ta historia na prawdę się wydarzyła. Świetny film który polecam małym i dużym, starszym i młodszym widzom.

Reżyseria: James Cameron
Scenariusz: James Cameron
Zdjęcia: Russel Carpenter
Muzyka: James Horner
Obsada: Leonardo DiCaprio, Kate Winslet, Billy Zane, Kathy Bates, Gloria Stuart, Bill Paxton, Suzy Amis, Bernard Hill
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Katastroficzny
Czas trwania: 194 min.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najlepszych filmów kina wogóle.W końcu Oskar i to nie jeden o czymś świadczy.Nie będe się rozpływał w zachwytach na temat filmu,bo za dużo czasu by mi to zajęło :tongue: Powiem tylko że grzechem jest nie obejrzeć tego filmu. W pełni zasłużona:10/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo, co my tu mamy :smile: przenigdy nie zapomnę pierwszego razu - w życiu jeszcze tak nie ryczałem jak podczas końcowych scen "Titanica", gdy

martwy Jack znika w toni oceanu, Rose wyrzuca klejnot do morza i we śnie wraca na statek by zatańczyć ze swym kochankiem

. a lat miałem wtedy 10. film, który tak na mnie oddziałuje (chociaż dzisiaj bym nawet jednej łezki nie uronił) musi być genialny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat nieco z dna wyciągnięty, ale co tam. Sam pamiętam wielki szał na ten film i to, gdy stałem w dłuuuugiej kolejce po bilety, tylko po to, żeby dostać jakieś kiepskie miejsce. Cóż - opłacało się. Film jest rzeczywiście świetnym widowiskiem, tym bardziej nadającym się do kina. Większość elementów stoi na wysokim poziomie, realizacja pierwsza klasa. Ale genialna fabuła? Puh-lease. Średniawo-kiepskawy romans-mezalians wpleciony w historyczne wydarzenia. Jedyną ciekawym wkładem scenarzystów była otoczka początkowo-końcowa ze starszą panią w roli głównej, cała reszta raczej kulała (nie licząc historii statku samej sobie, ale to trudno uznać za wkład scenarzystów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeden z najbardziej przecenianych filmów jakie widziałem. Naprawdę nie wiem czym tu się podniecać, szczególnie, że fabuła jest mocno średnia - to zwykłe romansidło z historyczną katastrofą na doczepkę. Zawiodłem się tym obrazem, bo spodziewałem się widowiskowego filmu katastroficznego, a tymczasem zanim cokolwiek zaczęło się dziać, to musiałem wynudzić się ponad półtora godziny ;p

Realizacyjnie nie mam temu filmowi nic do zarzucenia, bo do tej pory robi wrażenie, ale dla samych efektów filmów się chyba nie ogląda (a przynajmniej ja tego nie robię). Są tutaj co prawda pewne smaczki i wzruszające sceny, ale raczej w wykonaniu postaci epizodycznych,

takich jak kapitan idący na dno ze swoim statkiem, orkiestra grająca do końca czy małżeństwo leżące w łóżku podczas gdy do kajuty wlewa się woda.

Całościowo uważam jednak, że "Titanic" to film długi i nudny, a przy tym najdroższe romansidło w historii ;p

A już niesamowicie mnie bawiły te historie, jak to twórcy zachęceni sukcesem Titanica chcieli... nakręcić jego sequel!

A w tym sequelu Jack wraca zza grobu, gdyż ponoć zimna woda w której utonął spowodowała, że popadł z coś na kształt hibernacji i po wyłowieniu jego ciała budzi się, ale nic nie pamięta, zaś jego losy łączą się z Rose gdzieś w Afryce podczas I Wojny Światowej ;p

Nawet jeśli to tylko pogłoski, to już sam fakt, że ktoś o sequelu pomyślał (a co do tego nie mam żadnych wątpliwości), wydaje się kapkę żałosny.

PS. Kiedyś Cameron kręcił naprawdę dobre filmy, ale tym obrazem bardzo popsuł sobie u mnie opinię :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem film całkiem dobry. Ja nic nie mogę mu zarzucić. Na początku jak dla mnie trochę za mało akcji ale to w końcu normalne, że na początku statek się nie topi :happy: Ale jak już zaczyna się coś dziać to jest fajnie. Nawet bardzo. Jak na mój gust ta całą sytuacja z tonięciem i paniką jest świetnie zrealizowana. W końcówce czułem jakby łezka w oku mi się zakręciła :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem ten film kilka razy i bardzo się mi podoba. Film jak najbardziej zasługuje na wielkie brawa i uznanie w branży. Świetna gra aktorska dobre efekty specjalne i muzyka na światowym poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film, który powinien być wzorem dla dzisiejszych filmów. Trudno mi to przyznać, ale to jedyne dzieło, które mnie wzruszyło. Do tego fabuła przyzwoita, świetna gra aktorska, doskonała muzyka, a i efekty specjalne kładą niektóre współczesne filmy na łopatki.

W skrócie: klasyk.

Ocena: 10/10 i znaczek jakości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i klasyk ale jak dla mnie 5/10. Muzyka okej, jednak ogólnie film dla mnie jakiś taki mdły. Ogólnie mogę się zgodzić z NoNamemaN - mam takie samo zdanie: drogie to i nudne, a do tego przeceniane.

PS O sequelu nie słyszałemam ale z tego co tam piszesz, NoNamemaN, to byłaby to już przesada.

Hibernacja?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5,5/ 10 film w jako clasic sie nadaje ale nie jest to najlpepszy film dlugi czsami nuzący ale czy ktos go nie oglądał. A przepraszam bardzo gdzie macie efekty ktore sa w stanie przebic dzsiejsze o wszem moze efekty w jakims stopniu przyczyniły sie do rozwoju dzsiejszych. No cóz o muzyce nie ma sie doczego [rzyczepic bo jest dobra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście romansidła lubię więc film mi się jak najbardziej podobał. Zdarzało się jednak, że miałam ochotę się roześmiać w najmniej odpowiednich momentach..wiecie cisza na sali, wszyscy wpatrzeni w ekran a tu nagle szlochy dookoła :wink: Ponieważ film fajny ale tak na maxa mnie nie wciągnął to daję 8+/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olewałem go, aż raz obejrzałem na polsacie - i w sumie poraził mnie dosłownie w ostatniej minucie - gdy znowu wróciliśmy na statek. Zawsze po obejrzeniu całego filmu, ta scena jest dla mnie przepiękna do tej pory. To naprawdę ładny film.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Titanic miał być świetnym filmem katastroficznym, a czym jest? Jedynie bardzo słabym melodramatem, film o dwójce kochanków, którzy znają się raptem 1 dzień i już się bardzo kochają, skąd on wiedział jaka ona jest naprawdę jak jej w ogóle nie znał, niemożna kogoś poznać w 5 minut, tak samo na przyjaźń tak i na miłość trzeba pracować latami, trzeba znać drugą osobę na wylot wiedzieć co ona dla ciebie jest gotowa zrobić, oni na pewno się tak nie znali, dwa dni od poznania a oni już uprawiają stosunek seksualny, jeżeli to jest piękna miłość to ja jestem święty. Dlaczego ten film jest słabym filmem katastroficznym? Ponieważ w chwili tonięcia statku widz może czuć jedynie cierpienie dwóch głównych osób, tylko oni tak naprawdę cierpią, reszta ludzi jest w tle równie dobrze mogło by ich nie być i widz czułby to samo, czyli nic bo film w żadnym stopniu nie jest smutny, tylko ktoś kto widzi w tym filmie piękna świętą miłość może się rozpłakać, ktoś kto widzi prawdę w filmie nie rozpłacze się. Błędem filmu jest tez to,

że jest to opowiadanie starszej kobiety ponieważ można się było domyśleć ze jej ukochany zginał na statku, a już na pewno każdy wiedział ze Kate Winslet przeżyje w tym filmie

. W filmie efekty specjalne są tylko dodatkiem wiec gdy ich nie ma to film tez jest świetny, a w ogóle to efekty nie są tak pięknie zrobione ponieważ gdy widzimy tonący statek widać ze jest lekko sztuczny. Plusem Titanica jest dobra gra aktorów Leonarda Dicaprio i Biliego Zane'a natomiast Kate Winslet jest martwa w tym filmie, nic do niego nie wnosi, jest w nim ładna muzyka oraz kostiumy, ale raczej nic po za tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, że ten film ma dużą głębszą metaforę niż związek dwojga młodych ludzi i tonący statek. Co do samej miłości to błahość związku Jacka i Rose trzeba przemnożyć przez katastrofę Titanica, która jest porażająca - nie przez efekty specjalne, ale dlatego, że tak bardzo kontrastuje z sielanką, która była wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film wzruszający - gdy jeszcze mniejszy byłem płakałem jak statek tonął, ale dziś już nie :) .

Pierwsze co się rzuca, to piękne efekty i muzyki. Normalnie Cudo.

Aktorstwo jest całkiem niezłe....

Ale najgłupsza jest fabuła. Jeden dzień czy dwa od razu wielka miłość - oczywiście rodzice przecwini bla bla stara bajka, stary narzeczony się mści bla bla, oryginalne jest to, że akcja dzieje się na statku... i to na nie byle jakim...

Ocena: 8.1\10 - Dla mnie Oscar zasłużony (Ale tylko za efekty i muzykę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...