Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Dungeons & Dragons

Polecane posty

To ja od razu rozkręcę dyskusję bo mam dwa pytanka:

Po pierwsze miał już ktoś w łapkach 4ed? Co o niej myślicie? Od razu powiem, że sam jeszcze ksiąg nie widziałem ale z informacji dostępnych w necie na pewno nie podobają mi się zmiany w kosmologii i uproszczenie systemu charakterów...

Po drugie - wasz ulubiony setting. Dedekowych jest sporo, gdyby temat rozszerzyć o ogólnie D20 to nawet jeszcze więcej, jest więc z czego wybierać. Moim osobistym faworytem jest Planescape, który w zasadzie odziera dedeki ze wszystkich typowych dla nich elementów. Rozgrywka jest kompletnie nie nastawiona na walkę, ponieważ niemal każda spotkana istota gdyby chciała mogłaby zmieść graczy w jednej rundzie =) Zamiast typowego idealizmu (wielo)świat jest bardzo ironiczny, na dodatek nacisk postawiono nie na walkę dobra ze złem, ale raczej prawa i chaosu... w dużym uproszczeniu bo tak naprawdę w Planescape każda strona ma własne cele, do których gotowa jest dążyć po trupach. Jeśli wywód zakończę gigantycznym (absolutnie nie do przemierzenia) obszarem rozgrywki gdzie każdy Mistrz Gry znajdzie coś dla siebie i ogromną dowolnością w interpretacji to i tak dopiero będzie to wierzchołek góry lodowej... Lepiej skończę w tym miejscu :D

Dużym sentymentem darzę też Forgotten Realms. Dwie podstawowe zalety tego świata to fakt, że każdy mniej lub bardziej go kojarzy (Drizzt!), oraz że jest on bardzo dopracowany i szczegółowy czego nie można powiedzieć o wszystkim co wydali Wizardzi do 3ed.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim osobistym faworytem jest Planescape, który w zasadzie odziera dedeki ze wszystkich typowych dla nich elementów.

Ciekawe więc dlaczemu Planescape został porzucony przez Wizardów? :P Setting jest tak niededekowy, że istnieje w trzeciej edycji tylko dzięki robocie fanów.

Po pierwsze miał już ktoś w łapkach 4ed? Co o niej myślicie? Od razu powiem, że sam jeszcze ksiąg nie widziałem ale z informacji dostępnych w necie na pewno nie podobają mi się zmiany w kosmologii i uproszczenie systemu charakterów...

Ponoć mocno bitewny. Ponoć, bo się nie wczytywałem (znajomy sobie sprawił, a ja nie jestem fanem DnD, by mu to kraść). No i wywalili wybitnie niededekowego barda, zastępując go jakimś warlordem. W sumie dobrze, bo bard mi służył jako element komiczny, no ale...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulubiony setting? Mam trzy. Po pierwsze, Dark Sun, który jest postapokaliptyczny: ostry i ponury, ale nie tak... przedobrzony... jak Warhammer. Poza tym, ma niziołki-kanibale i inteligentne modliszki ;). Po drugie, Eberron, starający się uniknać stereotypów i dość dobrze sobie z tym radzi, dając jeszcze w bonusie fajną nutę steampunkową. Po trzecie, Spelljammer. Chociaż do wersji 3ed jest przystosowany przez fanów, też ma niezły klimat (piraci w kosmosie, trochę jak ten film animowany Disneya, tylko oczywiście mniej dziecinny), wymaga jednak sporo wysiłku ze strony MG żeby dać dobry efekt.

Co do czwórki, z tego co wiem (a dotąd jednak nie miałem okazji wypróbować tego "w praniu"), podoba mi się usunięcie bałaganu z umiejętnościami (co wojownik może? Do piątego poziomu - wiele. Potem tylko obrywa) i próba (jak udana, nie wiem...) zrównoważenia klas. Charakterów mi nie brak tak bardzo - i tak były trochę naciągane, no i porządnie napisana karta wyklucza potrzebę przyklejania takiej etykietki. Tylko żeby było z kim zagrać i wreszcie się upewnić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sesja Forgotten Realms niestety upadła, wszyscy grający wiedzą z jakich powodów. Szkoda mi jej, bo mnich z tej sesji to moja pierwsza karta postaci na FA i jestem do niej raczej przywiązany, mimo że "żyła" bodajże w 3 odpisach :D Ale o ile pamięć mnie nie zawodzi to nasz The Thing aka Tur coś tam przebąkiwał o jej możliwej reaktywacji. A może to był ktoś inny? Moja skleroza jest czasem tragiczna:p

Ale przecież za sesję DnD można uznać Planescape, w którym mam przyjemność się udzielać, mimo że typowe Lochy i Smoki to nie są:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, no dobra, to ja nie będę wnikał w szczegóły. Ale jakby się sesja odrodziła, to chętnie się przyłączę! Hellyeah!

Co do samego D&D, nigdy nie spasował mi ten klimat heroic RPG. Jakoś mnie bardziej brudna rzeczywistość Warhammera pociąga niż niziołki paladyni z mieczami dwuręcznymi +2 oraz zbrojami płytowymi o dziwnych nazwach.

W swoim czasie czytałem nawet trochę książek osadzonych w Forgotten Realms i nawet mi się podobały. Co ciekawe moja ulubiona książka z tego rodzaju to Evermeet, mimo że nie lubię elfów. Przypasowało mi to jak opisuje wydarzenia od najdawniejszych czasów do 'teraz', odwołując się raz po raz do przeszłości, które nieraz już nikt nie pamięta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charakterów mi nie brak tak bardzo - i tak były trochę naciągane, no i porządnie napisana karta wyklucza potrzebę przyklejania takiej etykietki.

Mnie bawiły niejako "od drugiej strony" - na ile różnych sposobów można zinterpretować dany charakter. Albo to co zrobiłem na Planescape, do gotowej postaci na podstawie sumy jej zachowań w trakcie Prologu dokleiłem etykietkę najbardziej pasującego charakteru. Parę razy ciekawe rzeczy wyszły :D

Inna sprawa, że jednak większość osób idzie w stereotypy. Praworządny Dobry to nieskalany paladyn, który wszelkie przejawy zła niszczy ogniem, Prawdziwy Neutralny spala sierociniec a potem funduje nowy, żeby zachować równowagę, a Chaotyczny Zły zabije każdego na swej drodze natychmiast, niezależnie od konsekwencji. To zatrważające, jak wielu ludzi grających w RPG jest pozbawionych wyobraźni ^^

Soutys - jak już wspomniał Felessan Planescape jest w pewnym sensie sesją dedekową (choć równocześnie bardzo eksperymentalną w wielu dziedzinach :D) Ponadto, jak delikatnie dałem do zrozumienia w dwóch różnych tematach, szukam jednego lub dwóch nowych graczy. Znajdą się odważni? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie - wasz ulubiony setting. Dedekowych jest sporo, gdyby temat rozszerzyć o ogólnie D20 to nawet jeszcze więcej, jest więc z czego wybierać.
Jestem tradycjonalistką, najbardziej lubię Forgotten Realms :D (i to wcale nie dlatego, że w inne nie grałam!), jest jednym z chyba najlepiej opisanych światów w systemach w ogóle; ma gry(IWD, NWN, BG...), książki(m.in. nieszczęsne Drizzty i świetne pierwsze 3 Wojny Pajęczej Królowej ;) i dużo łatwo dostępnych podręczników o świecie :) Swego czasu interesowałam się jeszcze jedną nakładką na DnD, taką z Dzikim Zachodem, i wszystkim... ale jak się to nazywało, to nie pamiętam, bo nie wyszło nigdy dalej z fazy pomysłów ;) Lubię FR, bo jest lekkie i magiczne, świetna odmiana po WFRP(drugim ulubionym systemie) :D Chociaż, oczywiście, nie musi takie być, wystarczy odrobina inwencji MG :>

Inna sprawa, że jednak większość osób idzie w stereotypy. Praworządny Dobry to nieskalany paladyn, który wszelkie przejawy zła niszczy ogniem, Prawdziwy Neutralny spala sierociniec a potem funduje nowy, żeby zachować równowagę, a Chaotyczny Zły zabije każdego na swej drodze natychmiast, niezależnie od konsekwencji. To zatrważające, jak wielu ludzi grających w RPG jest pozbawionych wyobraźni ^^
Ja sama preferuję Praworządny neutralny("sędzia") - potrafi strasznie ubarwić rozgrywkę, chociaż niewielu współgraczy go znosi :D A jeśli nie ten, to chaotyczny dobry, bo to jest charakter dający chyba najwięcej możliwości w dobrej drużynie ;)

Ogólnie nie gram neutralnymi, bo są bez sensu, praworządni-dobrzy są nudni, a złymi gra się zbyt łatwo, skoro wszystko wolno ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie gram neutralnymi, bo są bez sensu, praworządni-dobrzy są nudni, a złymi gra się zbyt łatwo, skoro wszystko wolno ;]

Veto, Veto, po trzykroć Veto!

Większość ludzi widzi PD jako postać przede wszystkim praworządną. Tymczasem fajnie się gra bohaterami przede wszystkim dobrymi, które dodatkowo skłaniają się ku prawu i zasadom - patrz typowy filmowy samuraj lub Roy Greenhilt z Order of the Stick :D

Neutralni - w sumie są dwa bazowe sposoby grania (poza już opisanym przeze mnie sposobem głupim). Pierwszy to na doktora House'a, olewającego wszystkich i wszystko jednakowo. Drugi to aktywnie dążący do zachowania równowagi, ale bez idiotycznych zagrań typ pomaganie zawsze przegrywającej stronie albo niszczeniu efektów własnych działań.

Wreszcie to jak 99% graczy gra złymi. Że o chaotycznych złych nawet nie wspomnę. Wpadamy do wioski, rozwalamy wszystkich, zbieramy skarby, szukamy kolejnej wioski. A gdzie miejsce dla drani manipulujących wszystkimi? Co z tymi, którzy widzą korzyść w pomaganiu drużynie ("mam większą szansę położyć rękę na tym artefakcie jeśli tymczasowo będę z nimi podróżował"). Wreszcie nie każda zła postać jest od razu wyprana z uczuć. Być może pomagają reszcie, bo naprawdę ich lubią... Złemu "wszystko wolno", ale zadaniem samego gracza jest wymyślenie dlaczego nie wykorzystuje tej wolności. Skoro nie ma ograniczeń moralnych to musi sobie sam stworzyć inne, tak żeby wszyscy gracze i mistrz gry dobrze się bawili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie to jak 99% graczy gra złymi. Że o chaotycznych złych nawet nie wspomnę. Wpadamy do wioski, rozwalamy wszystkich, zbieramy skarby, szukamy kolejnej wioski

Bo ci, co tak grają postaciami złymi, przeważnie nie potrafią dobrze poruszać się w eRPeGie. :P

Z resztą -> ja bym wywalił z DeDeka te całe bzdurne charaktery. Do czego to potrzebne? Przecież każdy jest na tyle unikatowy, że nie da się zamknąć opisu ich postawy i usposobienia w dwóch słowach. Jakoś nie potrzebna mi jest nazwa charakteru, by w Młotku zrobić postać w miarę złą, która nie będzie ograniczała się do ślepej nienawiści wszystkiego (w sumie w Młocie łatwiej o złe postacie ;P).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie potrzebna mi jest nazwa charakteru, by w Młotku zrobić postać w miarę złą, która nie będzie ograniczała się do ślepej nienawiści wszystkiego (w sumie w Młocie łatwiej o złe postacie ;P).
Może inaczej - w Młotku trudniej o dobre postacie, bo krótko przeżywają ;] , czyli na odwrót od DnD(a przynajmniej DnD-FR) ;) Ogólnie różnice między światem WFRP a FR, czyli dark i heroic fantasy są bardzo jaskrawe(jak między HoMMem a Disciples? :D )

Większość ludzi widzi PD jako postać przede wszystkim praworządną. Tymczasem fajnie się gra bohaterami przede wszystkim dobrymi, które dodatkowo skłaniają się ku prawu i zasadom - patrz typowy filmowy samuraj lub Roy Greenhilt z Order of the Stick :D

Neutralni - w sumie są dwa bazowe sposoby grania (poza już opisanym przeze mnie sposobem głupim). Pierwszy to na doktora House'a, olewającego wszystkich i wszystko jednakowo. Drugi to aktywnie dążący do zachowania równowagi, ale bez idiotycznych zagrań typ pomaganie zawsze przegrywającej stronie albo niszczeniu efektów własnych działań.

Wreszcie to jak 99% graczy gra złymi. Że o chaotycznych złych nawet nie wspomnę. Wpadamy do wioski, rozwalamy wszystkich, zbieramy skarby, szukamy kolejnej wioski. A gdzie miejsce dla drani manipulujących wszystkimi? Co z tymi, którzy widzą korzyść w pomaganiu drużynie

Dla mnie takim idealnym przykładem bohatera praworządnego dobrego jest Sturm z DragonLance ^^ I nie twierdzę, że te sposoby grania tymi postaciami, które podałam, są dobre - chociaż są najbliższe temu, jak jest naprawdę ;] Praworządny dobry charakter jest przewidywalny, jasno określony i naprawdę trzeba się postarać, żeby go ubarwić. Neutralny jest nudny, bo jak długo można grać na zasadzie "ja i ja i moje"?;] A chaotyczny zły nie jest skrępowany żadnymi zasadami, to zależy od gracza, jak to wykorzysta ;]

A House jest chaotyczny neutralny! ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak troszkę z innej beczki - znacie jakieś linki do stron, na których można by dorwać materiały planescape'owe w formie .pdf? Oraz coś o czwartej edycji - pamiętam, że było gdzieś "demo", ale gdzieś mi to wcięło i nie mogę znaleźć.

Ulubiony setting - na pewno Planescape, choć w papierowy nigdy nie grałem. Po Tormencie po prostu wpadłem w to po uszy. Domyślam się, że to po prostu zbyt ambitny setting żeby się dobrze sprzedawać.

A odnośnie dyskusji o charakterach - to jest jeden z wielu elementów, które mnie w dedekach doprowadzają do szału. To ja, sam z siebie, mam kreować swoją postać i nikomu nic do tego. A jeśli mój GM będzie inaczej interpretował opis danego charakteru, to może dojść do zupełnie niepotrzebnych spięć "bo źle odgrywam postać". Jeśli faktycznie wywalili je w 4e, to mam nadzieję, że poszli za ciosem i przemodelowali mechanikę tak, by stała się faktycznie grywalna jako RPG, a nie kiepskawy hack'n'slash...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwnie, czytalem, ze jest bardziej h&s i uproszczona w tym kierunku. Oczywiscie to moga byc plotki i pomowienia, ale... :D

ad. Planescape - planewalker.com Co prawda aktualna wersja ich zasad jest do 3ed, ale przymierzali sie tez do czwartej ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwnie, czytalem, ze jest bardziej h&s i uproszczona w tym kierunku. Oczywiscie to moga byc plotki i pomowienia, ale... :D

Żadne pomówienia tak na szczęście bądź nie jest - wiem, bo mam już dłuższy czas komplet. System bardzo mi podpasował swym zdrowym podejściem do gry (taka rozbudowana planszówka), ale za wiele nie warto doszukiwać się tam starych wersji - został całkowicie przebudowany. Na potwierdzenie całkiem dobra recenzja na serwisie Poltergeist oraz seria na moim blogu.

ad. Planescape - planewalker.com Co prawda aktualna wersja ich zasad jest do 3ed, ale przymierzali sie tez do czwartej ;)

Są w trakcie, ale Planescape mocno rozwodniony powraca do oficjalnych podręczników - opis nowej kosmologii znajduje się w Manual of the Planes a szczegółowa rozpiska Sigil dojdzie do Dungeon Master Guide II (tak, to nie żart).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miszczuję w D&D już od paru lat (mianowicie od ukazania się 3 edycji w naszym kraju). Ostatnio miałem z kumplami mały przestój (porozjeżdżaliśmy się po robotach, wojskach, studiach), ale mam nadzieję na kombek - w przygotowaniu jest najbardziej szczegółowa i przejrzysta (przynajmniej tak uważam) elektroniczna karta postaci, którą robię własnoręcznie w... excelu :D

Z kumplem na spółę posiadamy niemal wszystkie podręczniki i dodatki. Tak jak 3E D&D zasługuje na miano "The Sims pośród RPG", tak też ja na miano "małej dziewczynki". Swego czasu prowadziłem głównie w Faerunie, ale zdarzały się wycieczki po światach równoległych (w tym naszym) i czasoprzestrzeni - nie lubię kiedy opis świata mnie krępuje (min. dlatego zatopiłem Evermeet).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy łuk z płomienną strzałą (1k6+1k4 na 3 tury) może zostać pokryty Trucizną DROWÓW (paraliż)? trucizna jest tania a dzięki temu można kogoś wykluczać z gry na 3 tury i zadawać mu do 10 obrażeń. w sytuacji kiedy mój łowca może wystrzelić 2 razy do kogoś na max 30m. potrafi zdjąć sam 6 bandytów (9m/turę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A game master ma problemy z tego typu zagraniem.

A nie powinien mieć. ;)

Odnośnie tej nieszczęsnej strzały: się zastanów w jaki sposób chcesz tą truciznę nałożyć i na ile ta płomienna strzała jest ognista, by ci substancja dziwnym trafem nie wyparowała. Rolplej to nie gra komputerowa - jeśli wpadniesz na pomysł, który twój mistrz gry uzna za wykonalny, to możesz go zrobić. Nie wszystko musi być napisane w poderku. ;P

Ogólnie rzecz biorąc: Więcej myślenia, mniej mechaniki. Więcej odrywania, mniej grania. Najważniejsze: mniej liczb. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miszczuję w D&D już od paru lat (mianowicie od ukazania się 3 edycji w naszym kraju). Ostatnio miałem z kumplami mały przestój (porozjeżdżaliśmy się po robotach, wojskach, studiach), ale mam nadzieję na kombek - w przygotowaniu jest najbardziej szczegółowa i przejrzysta (przynajmniej tak uważam) elektroniczna karta postaci, którą robię własnoręcznie w... excelu :D
Widziałam już kiedyś coś takiego :D Całkiem fajne, ale i tak mnóstwo trzeba było samemu wpisywać/liczyć... Daj znać, kiedy skończysz ją robić :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graliśmy trochę w nową edycję, ale potem wróciłem do starej. Walka w 4e jest fajnie zrobiona, ale cała reszta taka sobie. Do tego kiedyś podstawowe zasady były za darmo w SRD i dużo rzeczy wychodziło też za darmo, teraz trzeba subskrybować Insajdera. A starej edycji nic nie miałem do zarzucenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielką akcję rozruszania tematów czas zacząć. Tym samym nowe pytanie dla wszystkich - Jaka jest wasza ulubiona klasa?

I skoro przy klasach jesteśmy, słyszeliście kiedyś o CoDzilli? Wykorzystujecie to? Albo jak się przed nią bronicie jako MG?

Od razu wyjaśnię bo nie każdy może wiedzieć o co chodzi - O ile magowie na wysokich poziomach są bardzo mocni to kapłani są niemal przegięci (moc niemal równa magom + dostęp do wszystkich zaklęć automatycznie + więcej życia i lepsze bonusy do walki wręcz...) a druidzi przegięci tak że aż przykro patrzeć (wszystkie zalety kapłana + buffy równie dobre jak kapłańskie + ofensywne równie dobre jak czarodzieja + $%$%#^ zwierzęca forma dzięki której druid staje się mocniejszy niż równy mu poziomem wojownik, a dzięki jednemu atutowi może w tej formie nadal rzucać czary). Stąd nazwa - Cleric or Druid Zilla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ulubiona klasa to łotrzyk, jak długo MG nie prze non-stop na walkę. Wtedy nie gram :7 CoDzilla? Nie znam, nie używam, krzyżyk na drogę powergamerom... Wolę trochę pogadać, a do tego łotrzyk jest najlepszy. Zaczynam eksperymentować z bardem, ale nastawiony jest on raczej na uczciwy zarobek, co nie jest miłe :7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...