Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Six Feet Under, Sześć Stóp pod ziemią (2001-2005)

Polecane posty

Frances_Conroy_in_Six_Feet_Under_TV_Wall
Sześć Stóp pod Ziemią to głębokość, na jakiej grzebie się ciała.
Tytuł serialu jest nieprzypadkowy, ponieważ opowiada o życiu toczącym się w i dookoła rodziny Fisherów, prowadzących firmę "Fisher & Sons" - zakład pogrzebowy...
Jak nietrudno się domyślić, obecność śmierci ciągle otaczającej bohaterów bardzo głęboko ich zmienia, każąc im balansować pomiędzy korzystaniem ze wszystkiego, co życie prezentuje, melancholią, szaleństwem i ironią. W końcu żaden inny serial nie odpowiada tak dokładnie, co dzieje się z nami po śmierci i dlaczego to tyle kosztuje, ani co najlepszego albo najgorszego wydobywa się z człowieka, gdy ginie mu ktoś bliski.
Prawie każdy odcinek nagrany jest wg. tego samego schematu - na początku śmierć osoby, która później trafi do zakładu Fisherów, a później - życie Fisherów i (a także wpływ, jaki ma na nich historia zmarłego lub zachowanie jego bliskich.)
W ciągu 63 odcinków w serialu pojawia się zbyt wielu aktorów, by wymieniać ich wszystkich, warto jednak wspomnieć, że w roli młodszego z braci FIsherów, Davida, występuje Michael C.Hall, znany również z tytułowej roli w innym serialu, "Dexterze".
Serial był wielokrotnie nominowany i nagradzany nagrodami takimi jak Złote Globy(3 nagrody, 32 nominacje), Nagród Emmy(9 wygranych i 43 nominacje) i Nagród Gildii Aktorów Filmowych(3 wygrane i 5 nominacji), nie tylko za całość serialu, obsadę i charakteryzację, ale także za najlepsze zakończenie serialu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znakomity. "Sześć stóp pod ziemią" obejrzałem od początku do końca na DVD. Jest to jeden z niewielu seriali, które pochłonąłem w całości. Zainteresowałem się nim, gdy dowiedziałem się, że jest to "the next big thing" Alana Balla - scenarzysty mojego ulubionego American Beauty. I faktycznie - znalazłem w nim skopmlikowane postacie, trudne, ale jakże prawdziwe relacje między nimi, trochę czarnego humoru, świetne aktorstwo i tonę pomysłów na to, jak można umrzeć (że wymienię spadający pojemnik z samolotu i znak drogowy przy beztroskim wystawieniu górnej połowy ciała przez szyberdach). Mądre, czasami trudne, ale zawsze na najwyższym poziomie.

A zakończenie rzeczywiście godne serialu. Pamiętam je do dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem na razie tylko pierwszą serię 6FU. Jak dla mnie rewelacja, ocierająca się o najwyższy poziom. Serial, który naprawdę rzadko się trafia. Niektóre odcinki, tak jak ze zgonem żony starszego czarnoskórego pana pana albo podstarzałej gwiazdy porno (gdy wszyscy jej koledzy z branży przyszli na uroczystości pogrzebowe). Serial ukazuje wiele spraw, które w serialach raczej rzadko oglądamy: kulisy biznesu pogrzebowego, codzienne perypetie homoseksualnego brata, jak również zadumę nad marnością tego świata i naszego żywota.

Dodam też, że serial niesie ze sobą... spokój? Pokazuje, że wszyscy kiedyś umrzemy, czasem nawet w bardzo ciekawych okolicznościach, ale dla reszty świata to będzie tylko jedno z wielu zdarzeń i tylko nieliczne jednostki to w ogóle obejdzie, jeśli w ogóle kogoś. Nasza rodzina, jeśli ją mamy, porozpacza trochę, a potem będzie próbowała ułożyć sobie życie na nowo (jeśli coś od nas zależało) i tyle - nie ma czego się bać, umieranie jest takie powszechne i zwyczajne.

I jeszcze jedno - sceny całujących się i przytulających mężczyzn mogą niesmaczyć (ciekawe, czy ktoś w imię obrony tolerancji dla odmiennych poglądów i orientacji zakaże mi wyrażać takie opinie :jezyk2: ), ale nawet w takim przypadku moim zdaniem zdecydowanie warto obejrzeć ten serial.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja dorzucę swoją cegiełkę do peanów powyżej - jestem w końcówce 3. sezonu (serial oglądam od dobrego roku mocno rwanym tempem ;]) i jak dotąd nie zawiódł mnie chyba ani jeden odcinek. Aktorstwo wysokiej próby, świetne scenariusze i konsekwentnie trzymany klimat, budowany także sposobem prowadzenia kamery i montażu.

A co do aktorów - Michael C Hall to raz (imho rola nawet lepsza, niż w Dexterze), ale wybitnie warta wzmianki jest imho kreacja Richarda Jenkinsa jako seniora rodu Fisherów (a jego

śmierć w pierwszym odcinku

nie przeszkadza mu pojawiać się regularnie przez 2 sezony ;]).

Ech, aż sobie wrzucę zaraz płytkę i obejrzę do końca ten 3. sezon :)

MSaint - relacje Davida i Keitha są na tyle ciekawe, że absolutnie mi to nie przeszkadza. Na początku było troszkę zdziwienia, że autorzy zdecydowali się na tak rozwinięty wątek homoseksualny, ale potem przeszedłem nad tym do porządku dziennego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Trymus

Oryginalny nie będę, uważam SFU za najlepszy serial wszech czasów. Doskonały klima, świetne aktorstwo, ogromna doza czarnego humoru i dystansu do życia. Amerykański a niebanalny, inteligentny, prawdziwie przejmujący bez patosu i zbędnego efekciarstwa. Zdążyłem się przyzwyczaić do bohaterów tak bardzo, że po zakończeniu serialu, po opadnięciu szczęki, poczułem po prostu smutek.

Tak jakby wszyscy oni umierali w moim życiu.

Obok The Wire i Dextera mój ulubiony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem w końcówce 3. sezonu

Słyszałem pogłoski, że serial słabuje pośrodku serii, żeby pod koniec powrócić w glorii i chwale. Potwierdzasz te opinie?

Michael C Hall to raz (imho rola nawet lepsza, niż w Dexterze)

Nie powiedziałbym tego, może postać, którą gra w 6FU ma więcej, za przeproszeniem, do pokazania? Dexter przez określoną część czasu musi być "zwykły" i wychodzi mu to świetnie. Choć oczywiście nie ma sensu się spierać o taką błahostkę co kto uważa za "dobrze zagraną postać" :)

autorzy zdecydowali się na tak rozwinięty wątek homoseksualny

To, co kino zaczęło podejmować "Tajemnicą Brokeback Mountain" (czy tylko ja wolałbym kowbojki?), telewizyjne 6FU (i nie tylko ono) przedstawiło już lata wcześniej. Okej, taka specyfika opowieści, albo się ją przyjmuje, albo nie - ja zwracam uwagę na fakt, że komuś może to po prostu nie przypaść do gustu i ma absolutne prawo do tego.

Najciekawsza waszym zdaniem śmierć? ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem pogłoski, że serial słabuje pośrodku serii, żeby pod koniec powrócić w glorii i chwale. Potwierdzasz te opinie?

Hm. Ciężko mi powiedzieć... Faktycznie, były trochę słabsze - na tyle, że właśnie po pierwszych 5 odcinkach 3. serii przestałem 6FU maratonować po 4-5 odcinków ciurkiem... Wprowadzona jest pewna postać (

Arthur

), która może wnerwiać dosyć po prostu, choć chyba ma być częściowym 'comic relief'. W ciągu ostatniego tygodnia obejrzałem odcinki od 3.07 do 3.10 - i znów się wkręciłem, zaczęło się też trochę dziać więcej po prostu.

Nie powiedziałbym tego, może postać, którą gra w 6FU ma więcej, za przeproszeniem, do pokazania?

Ale przecież napisałem wyraźnie: 'lepsza rola' :icon_mrgreen:

To, co kino zaczęło podejmować "Tajemnicą Brokeback Mountain" (czy tylko ja wolałbym kowbojki?)

"Fucking Amal" - nie dość, że dwie dziewczyny, to jeszcze nieletnie. W sam raz dla ciebie ;]

Najciekawsza waszym zdaniem śmierć? ;p

Mikser piekarski i znak drogowy ex aequo. Czyli - zwyczajnie głupie zgony. A, jeszcze 'przedobrzone' podduszenie podczas oglądania porno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. Ciężko mi powiedzieć... Faktycznie, były trochę słabsze

Podobno był też taki odcinek, którego opis bardzo mnie zainteresował, ale nie wiem, w którym sezonie to jest (dlatego uwaga na spoilery):

David zostaje porwany przez kogoś i zmuszony do robienia objazdu po mieście, oczywiście ze spluwą przyłożoną do skroni

.

Generalnie troszkę się obawiam oglądania dalszych sezonów 6FU, bo pierwsza seria była rewelacyjna i zawierała parę genialnych odcinków - potem może i prawdopodobniej jest gorzej. Mam też jeszcze parę innych pozycji, które chcę nadrobić, ale o 6FU nie zapomnę.

Ale przecież napisałem wyraźnie: 'lepsza rola' :icon_mrgreen:

Źle zrozumiałem, to ja przepraszam. ("Ależ wodzu, co wódz...")

"Fucking Amal" - nie dość, że dwie dziewczyny, to jeszcze nieletnie. W sam raz dla ciebie ;]

3D pig disgusting

Mikser piekarski i znak drogowy ex aequo.

Dwa pierwsze przypadki są z pierwszej serii, prawda? Jeszcze pobieżnie przyglądając się późniejszym epizodom zauważyłem taki ciekawy zgon:

facet, bodajże w latach 70., przesadził mocno z ziołami i wydawało mu się, że lata - miał rację, wydawało mu się. Tyle że data śmierci to te lata 70., jak on trafi do zakładu pogrzebowego w czasach współczesnych...?

Inny przykład z późniejszych odcinków:

młoda aktorka jest na premierze dziadowskiego filmu, w czasie przerwy wymyka się do toalety, by zażyć swoją działkę pewnej szkodliwej substancji. W trakcie tego procederu coś jej tam w mózgu pęka i po krótkich drgawkach piękna, młoda dziewczyna staje się kawałkiem zaślinionego, zarzyganego, i przede wszystkim martwego mięsa - co niewątpliwie przekazuje głębokie prawdy o naszej egzystencji na tym świecie

:ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial jest bardzo głęboki i realistyczny. Dotyka niemal każdego aspektu życia. Aktorstwo i kreacje postaci, bajka. Niemożliwe jest pozostanie wobec nich obojętnym i bez utożsamienia się z przynajmniej kilkoma. Obejrzałem od początku do końca i jestem usatysfakcjonowany. Six Feet Under zasługuje na najwyższe oceny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...