Skocz do zawartości

Bogart

Forumowicze
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

15 Neutralna

O Bogart

  • Ranga
    Człowiek
    Człowiek

Ostatnio na profilu byli

5106 wyświetleń profilu
  1. Jakby to powiedzieć, ukończyłem SA ale gra w wielu aspektach mnie rozczarowała a w niektórych wręcz doprowadzała do białej gorączki. Co ciekawe ta gra wkurzyła mnie na tyle że niektóre zadania ukończyłem w ten sposób w jaki się twórcom nie śniło ot choćby: Wrong Side of the Tracks. Owszem ma ciekawe postaci np. Mike Toreno, ciekawe zadania np. te które zleca The Truth, ale ma też masę błędów i algorytmów na zasadzie bo tak sobie graczu wymyśliliśmy i musisz się dostosować.
  2. Bogart

    Felerne sklepy #1

    "Przynieście mi słownik brzydkich wyrazów" - Hegemon. Każdego czasem coś w...pienia tym razem padło na sklepy internetowe. Zakupy przez internet fajna sprawa, pozwala oszczędzić czas, pieniądze, nerwy i w obecnej sytuacji zdrowie. Problem w tym kiedy trafiamy na przysłowiową minę. W zeszłą niedzielą trafiłem na księgarnię internetową megaksiazki.pl. Zaczęło się niewinnie założyłem konto wybrałem książki jakie chciałem kupić itd. itp. wybrałem przelew bankowy dostałem informację iż dane do przelewu wyślą mi na maila. Czekam, czekam i czekam pod koniec dnia wysłałem do nich maila że rezygnuję z zakupu i proszę o wykasowanie moich danych z ich firmy. Dziś około południa dostałem maila że moje dane są u nich bezpieczne. I to wszystko żadnych pytań dlaczego Pan zrezygnował ani mamy Pana gdzieś ani pocałuj nas Pan w miejsce gdzie słońce nie dochodzi. Czekam na dalszy rozwój wypadków. Czy ktoś też miał jakieś przykre doświadczenia ze sklepami internetowymi ? Edycja: W poniedziałek administrator sklepu się odezwał, z powodu błędu systemowego nie dostałem maila z numerem konta i danymi do przelewu.
  3. Byłem na filmie trzy razy i zastanawiałem się czy nie pójść czwarty raz. Generalnie podpisuję się w 90% pod tezami zawartymi w recenzji. Marvel to Marvel a DC to DC przykładanie jednej miary do wszystkiego nie ma sensu ale jak widać po recenzjach jak coś nie jest marvelopodobne to jest złe. Błędy których nie ustrzegł się B v S posiadają również filmy ze stajni M. ale tamtych produkcji nikt się jakoś nie czepia. Błędy w BvS są zarówno logiczne jak i scenariuszowe ale nie o to przecież chodzi. Snyder mimo że nie polubiłem jak dotąd żadnej z jego produkcji jest "malarzem a jego płótnem jest taśma filmowa". Film Władca pierścieni uwodził i nadal uwodzi widza obrazem, Snyder roztacza przed widzem tę samą magię, najnowszy obraz o strażniku z Gotham i jego adwersarzu w czerwonej plerynie ma za zadanie zachwycić widza i wywiązuje się z tego zadania znakomicie tyle tylko że część widzów tego nie dostrzega albo nie chce dostrzec. Jakoś nowy Mad Max: Fury Road nie miał rewelacyjnej fabuły a widzowie go pokochali, to Miller może pojechać po bandzie a Synder już nie ?. Obsada aktorska po prostu palce lizać Ben Affleck zdetronizował jako Batman filmy Nolana ("umarł" Christian Bale jako Batman niech żyje Ben Affleck jako Batman) Jeremy Irons świetny jako Alfred, Holly Hunter itd. itp. Nawiązania do obecnej sytuacji geopolitycznej są tak wyraźne że aż biją po oczach scena z cukierkiem to jawne nawiązanie do popularności pewnego polityka ubiegającego się o urząd prezydenta USA, który mówi rzeczy straszne a i tak jest kochany. O zagrożeniu terroryzmem, braku zaufania do rządu itd. wspominać chyba nie trzeba. Ekranizacje komiksów już dawno przestały być wesołymi historyjkami (poza paroma wyjątkami) taki jest też B v S mroczny, ciężki chwilami depresyjny, a wielu widzom i krytykom taka konwencja się nie spodobała. Muzyka jest o.k. chociaż w oderwaniu od obrazu nie da się jej słuchać. Ps. Grafika na końcu recenzji z jakiego pochodzi komiksu ?.
  4. John Woo i jego filmy.
×
×
  • Utwórz nowe...