Dead Space Aftermath (2011)

[niziołka]

Typ: horror
Premiera: 1 Luty 2011
Kraj produkcji: USA
Reżyser: Mike Disa

Dead Space: Aftermath jest drugim już filmem z serii Dead Space - połączonym z grą. Poprzedni film - Dead Space Downfall - był prequelem Dead Space'a. Dead Space Aftermath jest natomiast filmem mówiącym o wydarzeniach pomiędzy akcją gier Dead Space i Dead Space 2.

Fabuła: Obserwujemy ją z kilku punktów widzenia - bo film jest relacją wydarzeń kilku postaci ze statku O'Bannon.

Wygląda na to, że akcja rozpoczyna się w 3 tygodnie po końcu DS - w filmie 2x pojawiają się informacje dotyczące Isaaca Clarka, bohatera DS. Film skupia się na grupie badaczy wysłanych odgórnie na planetę Aegis 7, która rozpada się. I na niej właśnie można znaleźć rozrzucone resztki znaku... Nieszczęśliwie, udaje się odzyskać jeden z fragmentów - który natychmiast wzmaga szaleństwo u jednego z członków grupy, już wcześniej rozstrojonego informacją o śmierci swojej małej córeczki; następnie, już na statek dostaje się w ręce kolejnego członka załogi - naukowca-unitarysty, który rozpoczyna badania nad fragmentem. Znak sprowadza na niego halucynacje, w wyniku których uwalnia koszmar...

.

Strona wizualna: Mam bardzo mieszane uczucia. 'Cyfrowe' elementy potrafiły być naprawdę fajne (np. wygląd żołnierzy), ale projekty postaci ocalonych... strasznie mi się nie podobają. Interesujące jest to, że style graficzne są różne w zależności od postaci, która relacjonuje historię, ale nie zmienia to faktu, że żadna mnie nie zainteresowała swoją estetyką, wszystkie nie podobają mi się równie, jak te z Downfall, kreska wydaje się zdecydowanie zbyt... prosta? Siłą wyrazu DS było to, że wszystko jest tam niesamowicie realistyczne, a w filmie z kolei najbrzydsze to są chyba projekty żyjących Najchętniej powitałabym styl wizualny podobny do tego w komiksie '30 dni nocy'.

Osobiście mam mieszane uczucia - z jednej strony świat Dead Space naprawdę jest interesujący, poza tym - niestety nie wiem jeszcze, ile w grze napotkam nawiązań do tego filmu. Jednak po twórcach tak świetnej gry spodziewałam się lepszych produkcji filmowych - niż Downfall i Aftermath.

[m4dm4x]

Mnie Downfall po prostu zanudził (na śmierć) i wydał się po prostu kiepskim anime zrzynającym pomysł na fabułę z uniwersum jednej z moich ulubionych gier. Pod koniec seansu kręciłem litościwie głową i obiecywałem sobie nigdy nie tykać tego "czegoś", nawet plazmowym przecinakiem. Więc Aftermatha wolę nawet nie wąchać.

[dangerziom]

A ja to z chęcią obejrzę Lubię DS-a, chociaż downfall nie był taki interesujący to może Aftermath podtrzyma strach

[JediMati]

Daje radę chociaż Downfall miał lepszy klimat , tutaj nie podoba mi się te 3D -.- , ale ogólnie spoko.