Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RaZZorer

Jak rozsądniej wydać pieniądze

Polecane posty

Witam. Ostatnio mam całkiem niezły orzech do zgryzienia. W kwietniu tego roku po trzech latach od zakupu padła mi grafika. Śmiercią nagłą i niewyjaśnioną (podczas gry z dziewczyną w MC...) - MSI Radeon HD7870. Zapadła decyzja, że trzeba ją naprawić albo kupić nową grafikę. Ponieważ cięrpię na chroniczny brak gotówki (curse you, Gaben!) nie miałem wtedy żadnej możliwości. Teraz możliwości są i mam na wydanie ok. 1500zł. Pierwsza myśl to żeby zakupić nową grafikę. Wybór padł na MSI Radeon R9 280X. Myślałem też na R9 290 i R9 380, ale ponieważ nie zamierzam grać w 4K myślę że 280X spokojnie dałoby radę.

A teraz kolej na problem.

Najsłabszym elementem mojego blaszaka jest CPU, AMD Phenom II X4 965 Black Edition. Jestem świadomy tego, że to on jest bottleneckiem i ogranicza potencjalną moc grafiki, dlatego kupno nowej, jeszcze mocniejszej grafiki mija się troszeczkę z celem, bo skok wydajności byłby niewielki jeżeli nie żaden. Dlatego wpadłem na drugi pomysł. 7870 oddać do naprawy (dokładne objawy co się z nią dzieję napisałem niżej), a zainwestować w jakiegoś Intelka, i5-4570 + jakaś główna pod niego. Rozglądałem się za serwisami, które są w stanie naprawić taki sprzęt, ale ciężko jest mi znaleźć jakiś dobry serwis ponieważ wszystkie, które do tej pory znalazłem oferują gwarancję po robocie do 3 miesięcy. To chyba jakaś kpina... sypnę pewnie ok. 500zł za naprawę, żeby po 3 miesiącach musieć robić to ponownie.

Objawy grafiki: W momencie awarii tak jak już wcześniej wspomniałem, grałem w MC (nie moddowany pod względem grafiki: shadery, tekstury... te sprawy). System się zawiesił, zero odzewu, Trzem Królom to powiewa. Twardy reset. Test POST pomyślny, BIOS nie zgłasza żadnego błędu, pokazuje się ekran ładowania systemu. Monitor miga jak zwykle przy zmianie rozdzielczości i... czarny ekran. Sygał z grafiki jest, bo monitor się pali, ale obrazu nie ma. W pierwszej chwili pomyślałem, że się system posypał. I tak miałem robić formata po napadzie mojego chrześniaka na blaszaka (tydzień ciągłego instalowania/dezinstalowania gier wszelakich) także go uczyniłem. Instalacja systemu bezproblemowa, system się podnosi, pulpit jest! Ulga - to nie grafika. Instalacja standardowego oprogramowania i sterowników, a tu niespodzianka. Po instalacji sterowników do grafiki znów znajomy czarny ekran. Skracając trochę - operację stawiania systemu i instalacji sterów powtórzyłem na 2 innych komputerach z różnymi płytami głównymi z różnymi efektami. Starsza płyta wysypała cały system, z kolei nowsza, sterowniki zainstalowała, ale problem czarnego ekranu pozostał. Werdykt? W trybie 2D grafika działa, ale gdy tylko dostaje sterowniki 3D wszystko szlag trafia.

Prosiłbym o poradę w rozwiązaniu tego dylematu.

TL;DR

Zepsuła mi się grafika. Mam słaby procesor. Kupić nową mocną grafikę, czy naprawić starą i zainwestować w lepszy procesor? Budżet: 1500 PLN

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawa starej grafiki jest raczej nieopłacalna.

Myślę, że najlepszą opcją byłby zakup nowej grafiki (zamiast R9-280X proponowałbym GTX960 4GB lub R9-380 4GB), a po premierze procesorów Intel Skylake - wymiana platformy na coś z poprzednich generacji (ceny używanych procków powinny spaść po premierze Skylake).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie problem jest tu, że wymiana jednego i drugiego nie wchodzi w rachubę. Jak kupię grafikę, nową, mocną itd, a procek dalej słaby, to wydam kasę, nie wiem w jakim terminie wymienię CPU na nowsze i diabeł wie czy przed wymianą procka znów grafiki kij nie strzeli, bo grafika zapomniałem zanzaczyć nie była podkręcana, cały czas na stocku - nigdy nie przekroczyła 60 stopni, a procek wręcz odwrotnie - żyłowany do granic stabilności, ze standardowego 3,4GHz został wkręcony na 3,9GHz (przy 4GHz już sypał BSOD'ami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej - zamiast kupować grafikę szybsza, to po prostu nabyć jej nowy odpowiednik (R9-270). Zostanie z przeszło 800zł, za co się spokojnie kupi używane i5 poprzedniej generacji i płytę do tego.

Zamiast kartę naprawiać to już raczej badziej by się opłacało kupić taką samą, używaną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yojc Mając na myśli poprzednią generację mówisz o haswell'ach, ale po premierze skylake, czy ivy bridge'ach?

@webtom Sprzedać samego phenoma może i tak, ale płytę już chyba niekoniecznie (Asrock M3A770DE) Stare to i poza dzisiejszymi standardami, chyba że jako bonus do CPU jako zachęta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę obecną mam na myśli Ivy, ale po premierze Skylake moze by wystarczyło kasy na Haswella. Kwestia tego, jak mocno spadną ceny. Płyta powinna bez problemu pójść, jak cena będzie sensowna (uwierz, na Allegro są tony gorszych płyt za często trzycyfrowe kwoty) - ale oczywiście zawsze można próbować sprzedać w komplecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...