Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cor. Angar

Spisek?

Polecane posty

Witam. Jakiś czas temu padło mi moja grafika - GeForce 9800 GTX - były artefakty, więc ją wyczyściłem, myślałem, że może pasta zaschła i odpadła z chipsetu czy z pamięci. Nic nie pomogło, no to myślę musiała się przegrzać, więc OK - kupiłem nową.

Natomiast parę dni temu brat dzwoni - padł mu jego GeForce 9800 GTX (jedyna różnica, że miał tę wersję z "plusem"). I problemy te same - też artefakty.

Warto zaznaczyć, że obydwoje kompa kupowaliśmy w 2008 r.. I warto też podkreślić, że oczywiście obu nam w momencie awarii gwarancja skończyła się na dniach.

Czemu tak się dzieje? Przypadek? Czy teraz te karty takie specjalnie robią, by wyciągnąć momone? Tak pytam co o tym myślicie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że takie pytanie pod określoną tezę (spiskową), powinieneś zadać raczej w temacie o UFO. ;)

Bardziej na serio: sam myślałeś, że karta uległa uszkodzeniu w wyniku przegrzania, więc może za bardzo nie przejmowałeś się temperaturami i rzeczywiście jest to prawda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha, czyli wg was, to że elektronika działa póki ma gwarancję (czy to pralka, czy grafa), a jak się ona kończy to magicznie sprzęt zdycha? to baaardzo częste zjawisko... i to ma być przypadek tak? to tak jak by "przypadkiem" ludzie ślizgali się na lodzie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem w kłopotach sprzetowych, ale nie upatruję w tym spisku tylko własne sknerostwo które kazało mi kupić tani zasilacz :wallbash: A że dwie prawie takie same karty padły w takim samym prawie czasie to niestety zdarza się...

Zresztą były dziwniejsze rzeczy ze sprzętem i nikt nie upatrywał w tym spisku czy machinacji wielkich korporacji by oszukać właśnie "Mnie i mojego brata" :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię uwierzyć w tego typu spiski, ponieważ nigdy mi karta graficzna zaraz po upływie gwarancji nie padła, co więcej, miałem to szczęście, że w ogóle mi żadna karta nie padła (a miałem ich sporo). Do tej pory jakaś Riva działa (to najstarsza karta, którą jeszcze posiadam).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie padł Gigabyte 9800GT 1GB - ale to niedługo po zakupie, bo jakis feler fabryczny. Więc bez problemu wymiana.

Ostatnio GTX460 od Gigabyte - też padla niedlugo po zakupie - tez feler. Wiec bez problemu wymiana.

Jedyna karta, ktora padla bo dlugim czasie, i z nieznanych powodow to 8800GTS 320MB od EVGA. Cos sie upalilo, bo jest zolta od dolu. Co ciekawe, po dlugim czasie ja wsadzilem do kompa i dzialala. Inaczej - raz łapała, a raz nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To być może w spiskowej teorii jest coś na rzeczy. Skoro nowsze karty tak często się psują (lub mają wady), może to znaczyć, że w obecnych czasach odwala się fuszerkę. W świetle tego, iż wszystko dzisiaj robią Chińczycy, jest to nawet prawdopodobne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się w tym żadnego spisku nie dopatrywał. Karty graficzne robione są przez różne firmy, jedni robią modele lepsze jakościowo, drudzy gorsze. Do tego dochodzi jeszcze kwestia "środowiska" w jakim ta karta przebywa (np. czy zasilacz jest odpowiedniej jakości, czy wnętrze komputera jest regularnie sprzątane, czy zapewnione jest odpowiednie chłodzenie).

Zawsze można trafić na egzemplarz (lub całą serię) naszpikowany wadami. Ale to nie jest moim zdaniem przesłanka ku temu, by tworzyć teorię o WSPSK (Wielkim Spisku Producentów Sprzętu Komputerowego).

@ Cor. Angar:

Po pierwsze - udziel odpowiedzi na pytanie z mojego poprzedniego posta. Po drugie - czy założyłeś ten temat aby uzyskać pomoc (np. odpowiedź na pytanie "dlaczego tak się stało i co mam robić, by się nie powtórzyło?")?. Bo jeśli ma on tylko służyć temu, by inni nabijali sobie posty, to zostanie zamknięty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna karta, ktora padla bo dlugim czasie, i z nieznanych powodow to 8800GTS 320MB od EVGA. Cos sie upalilo, bo jest zolta od dolu. Co ciekawe, po dlugim czasie ja wsadzilem do kompa i dzialala. Inaczej - raz łapała, a raz nie.
Zapewne dopadło ją to, co dotyka wiele innych kart z serii 8... strzelam że pamiątki padły ;)

Czasem jak czytam ile to już ósemek się pożegnało z tym światem się zastanawiam jakim cudem moja 8800GT jeszcze zipie... tym bardziej że siedzi w iboxie i nikomu nie łaska jej z kurzu wyczyścić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Spoko. Tak się tylko chciałem z chęci dowiedzenia się co Wy na ten temat myślicie zapytać. W imię dialogu. To wszystko :happy:.

Widzę, że od razu ktoś mnie tu o sknerstwo podejrzewa. Co jak jak co ale na kompie nie oszczędzam i mój brat też. Ja mam: Corsair CMPSU-620HXEU, a brachol trochę z mniejszą liczbą watów. Uważam wręcz, że za dużo.

No właśnie ja tylko pomyślałem, że MOŻE być to przegrzanie, ale zważywszy na to, że nigdy nie kręciłem tej karty, ma dobre chłodzenie wspomagane obiegiem wewnątrz obudowy. A dodatkowo szczególnie w dni bardzo ciepłe mam nawyk po ciężkim graniu sprawdzić temperaturę i nigdy więcej jak 65 stopni nie było.

Po prostu taka mnie naszła myśl, czy teraz większego szajsu nie robią - bo kiedyś to i z 6 lat karta działała i dalej działa (mój kumpel do dziś ma mojego GeForce 4200 TI) a i pewnie leciwy GeForce 2 leżący w piwnicy by dał się odpalić.

Jeżeli tu rzeczywiście niektórym chodzi o nabijanie postów, to niech ten temat będzie zamknięty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.. przypomniałeś mi jaki przezyłem szok po przesiadce z MX440 na 6600GT... odpalam NFSU a tu widownia się pojawiła! :laugh:

Co do tematu - w sumie jest to ciekawy temat na dyskusję. Niewątpliwie nowe sprzęty mają tendencję d częstszego psucia. Czemu tak jest? Przyczyn może być wiele. Sporo osób uważa że winne temu mogą być bezołowiowe luty, mające być przyjaźniejsze środowisku, ale też mniej wytrzymałe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezołowiowe luty to był jeden z śmiertelnych zabójców Xboxów 360 - szczególnie tych starych. Naszczęście z każdym nowym modelem, problem ten minimalizowano.

Ale fakt - wina może leżeć po tej stronie. Ja bym też winił wyższy poziom skomplikowania układów. Po prostu więcej rzeczy może zawieść :)

No ja 6600GT miałem po FX5200 :) Był to pasyw od....Gigabyte :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że od razu ktoś mnie tu o sknerstwo podejrzewa. Co jak jak co ale na kompie nie oszczędzam i mój brat też. Ja mam: Corsair CMPSU-620HXEU, a brachol trochę z mniejszą liczbą watów. Uważam wręcz, że za dużo.

Watów trochę za dużo, ale podejście należy pochwalić. Na PSU się nie oszczędza.

GeForce 9800 GTX - były artefakty

Artefakty w większości przypadków oznaczają problemy z pamięcią karty. Jeśli obie pochodziły z jednego źródła i były tego samego producenta, to wielce możliwe, że obaj trafiliście na felerne egzemplarze (z uszkodzonymi pamięciami).

Heh. Spoko. Tak się tylko chciałem z chęci dowiedzenia się co Wy na ten temat myślicie zapytać. W imię dialogu. To wszystko :happy:

W takim razie jeszcze nie będę zamykał.

Prosiłbym, aby zamieszczać tu rzeczowe posty (np. swoje przeżycia z kartami). Wszelkie posty w stylu "teraz to szajs robią" bez żadnego uzasadnienia oraz "GeForce to szajs bo się psują", "Radeon jest do bani" będą kasowane a jeśli będzie ich przybywać - temat pójdzie do kasacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest żaden spisek, tylko po prostu produkcja po minimalnych kosztach.

Z reszta, tyczy się to nie tylko sprzętu komputerowego. Można nawet powiedzieć, że w przypadku komputerów zjawisko to jest rzadsze. Teoretycznie producentom nie opłaca się wypuszczanie na rynek towaru, który się nie psuje. Żywotność produktów jest często obliczana na właśnie 2-3 lata po to, żeby biedny konsument kupił po tym okresie nowy toster. A komputer? Po paru latach większość użyszkodników i tak będzie chciało kupić szybszą maszynkę, która nie zacznie zamulać pod nową edycją Office'a i genialnie odswieżonym Saperem. Ot, kapitalizm :)

Oczywiście, wciąż są producenci którzy stawiają właśnie na jakość wykonania i trwałość swoich produktów, budując w ten sposób renomę i zaufanie klientów (nie tylko tych indywidualnych).

Jeśli chodzi o mnie i o moje komputery, to pierwsza maszynka spaliła się po 8latach (z czego jakies 2-3 lata komputer spędził u mnie, pierwsze 5-6 u brata) - poszedł zasilacz razem z całym komputerem i monitorem). Druga maszynka padła po 5 latach. Tym razem tez zjarał się zasilacz i zabrał ze sobą płytę główną i procesor. Następny komputer kupiłem prawie 3 lata temu i jedyne co mi się zepsuło, to DVD-ROM który miałem jeszcze z z poprzedniego komputera. Dbam o to, by sprzęt się nie grzał, czyszczę go regularnie i nie mam problemów z jego pracą. :) Chociaż systematycznie wymieniam częsci na nowe (ostatnio grafika, procesor i nowy dysk, następny w kolejności będzie zasilacz, a w dalszej przyszłości pewnie też MOBO i pamięci...

PS. Mój stary Gainward 9400GT pare razy nawet upadł mi na podłogę i dalej działa :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczescie dosc czesto kupuje swoje komponenty w sklepie, ktory dosc luzno podchodzi do okresu gwarancji. Kiedys spalila mi sie kupiona u nich karta Asusa GF 7900 GTX, akurat 2 miesiace po uplynieciu gwarancji. Bez problemu dali mi RMA i wymienili na nowa. Jakis czas pozniej w drugim kompie GF 8800 GTX zaczal wyswietlac artefakty 5 miesiecy po wygasnieciu gwarancji. Wyslalem do sklepu maila z zapytaniem, czy mozliwa bylaby odplatna naprawa czy musze kupic nowa, a w odpowiedzi znowu przyslali mi RMA i wymienili na GF 250 GTS. Tak samo kumpel - bawil sie w podkrecanie karty, spalil ja, bez problemu i zbednych pytan dostal nowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...