Skocz do zawartości

WyLOGowany 03 - Epitafium dla Telltale Games


Rickerto

693 wyświetleń

Wczorajszy wieczór. Otworzyłem newsy. Telltale zmniejsza zespół z 250 na 25 osób. Telltale skończy tworzyć ostatni sezon Żywych Trupów i zwija manatki. Telltale już nic nie skończy, bo przestaje istnieć.

Jeszcze niedawno studio snuło plany o restrukturyzacji i przesiadce na silnik Unity, by wybrnąć z impasu, w które wpadły ich produkcje gdzieś po stworzeniu przygód Bigbiego. Dlatego news o zamknięciu firmy mocno mnie zaskoczył. Plan naprawczy wydawał się logicznym krokiem, a odświeżenie formuły potrzebne i wyczekiwane przez wszystkich. Niestety wszystko okazało się być łabędzim śpiewem firmy, a wdrażane zmiany - zbyt późne. I, choć symptomy spadku formy docierały do nas już wcześniej, to nic nie wskazywało na tak drastyczny krok. Rozczarowująca jest również wiadomość o przerwaniu wątków finałowego sezonu The Walking Dead w połowie. Sezonu stanowiącego ostatni etap firmy na starym silniku i symboliczny krok ku zmianie. Teraz ten symbol będzie nosił zgoła odmienne znaczenia.

 

image.thumb.png.43289a2e67d5fa415a25bf1484fe7922.png

Spikain pisze, że podobno firma zarobiła tylko na TWD i Minecrafcie, a reszta produkcji, w tym dwa sezony Batmana, przynosiły spore straty.

 

Ktoś złośliwy może teraz powiedzieć, że Telltale zjadło własny ogon przez brak innowacji, odtwórczą formułę, którą mełło od czasu sukcesu pierwszego TWD, bazowanie na wielu znanych markach zamiast skupieniu się na jednym, dobrym projekcie czy przez stopniowe ograniczanie interaktywności na rzecz "serialowości". Zapewne będzie miał rację. Można też postfactum analizować historię studia, złe prowadzenie firmy przez zarząd, kuriozalne decyzje projektowe (niepotrzebny Crowd Play). Ja jednak nie zrobię tego tutaj, wyręczy mnie w tym zapewne Papkin w swoim felietonie, opisując zjawisko głębiej i lepiej. Ja chcę skupić się na innym aspekcie.

Przeczytałem niedawno Krew, pot i piksele Schreiera, które rozszerzyły moje postrzeganie na branżę gier i poszczególne studia. Dlatego zamiast na upadek firmy, która za późno chciała wdrożyć innowacje, spoglądam na 250 ludzi z pasją, którzy stracili pracę i muszą poszukać sobie nowego miejsca w życiu. Ilu z nich ma żonę/mężów, dzieci, zobowiązania, kredyt, komfort miejsca zamieszkania? Takie rzeczy jak upadki firm i zmiany pracy są normalne w życiu, to prawda, ale zawsze deprymują. Nie wiadomo, co działo się w kuluarach i czy sami pracownicy wiedzieli o upadku wystarczająco wcześniej, by poszukać sobie nowego miejsca zatrudnienia. Programiści sobie poradzą, scenarzyści... mam nadzieję, że też. Życzę im, by odnaleźli nowe domy i żebyśmy usłyszeli jeszcze o innowacyjnych projektach byłych członków studia Telltale Games.

Dziękuję za pierwszy sezon TWD, Tales from the Borderlands i The Wolf Amoung Us.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...