Skocz do zawartości

Kacik Yody

  • wpisy
    194
  • komentarzy
    947
  • wyświetleń
    94174

Dubbing vs napisy w grach


MajinYoda

775 wyświetleń

Zastanawiając się nad kolejnym wpisem przyszedł mi do głowy pomysł, by poruszyć temat, który kilka razy zagościł na moim blogu, ale z nieco innej strony. Otóż - jakie są zalety i wady polskiego dubbingu oraz polskich napisów i co ma więcej plusów niż minusów? Oczywiście moi stali czytelnicy wiedzą, że wolę napisy (a jeszcze lepiej – oryginał) od dubbingu.

 

Naturalnie, zachęcam Was do dopisywania w komentarzach własnych pomysłów oraz dyskusji :).

 

Dubbing:

Zalety:

+ świetny dla nie znających angielskiego;

+ świetny dla czytających wolno;

+ niektórzy polscy aktorzy głosowi są nieźli;

+ dostosowanie treści, by była zrozumiała dla polskiego odbiorcy;

Wady:

- powtarzający się aktorzy głosowi (vide Jarosław Boberek i Monika Kwiatkowska);

- (czasami) "trąci studiem";

- częsty brak akcentów postaci;

- zwykle brak lip-sync;

- nieregularność dubbingu (vide Risen, Dragon Age i Mass Effect);

- niezbyt udane tłumaczenia (WIR KOŚCI!, Mełko Gromiłło, Smocze Dziecię...).

 

Napisy:

Zalety:

+ zachowanie oryginalnych głosów itd.;

+ (niekiedy) nauka języka angielskiego (o ile ktoś umie się uczyć ze słuchu...);

+ (zwykle) lepiej zgrany lip-sync;

+ brak naszych rodzimych „gwiazdek”;

Wady:

- w zamian bywają zagraniczne „gwiazdki” :);

- trzeba umieć czytać (niekiedy szybko);

- napisy czasem znikają (także ze względu na ich niedopasowanie do koloru tła);

- niekiedy specyfika obu języków nie pozwala na dokładne przetłumaczenie tekstu.

 

Wpis będę oczywiście uzupełniał wraz z Waszymi komentarzami (chyba w to nie wątpiliście? ;)).

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja powiem krótko, tylko oryginalna ścieżka dźwiękowa + ewentualnie napisy dla osób, które nie czują się zbyt pewnie w tym języku ewentualnie też preferują takie rozwiązanie. Dlatego głównie angielski, czy też japoński w anime. Dubbingi są lepsze, gorsze ale jednak żeden nie odda tego co chce nam przekazać aktor czy też reżyser. Bo gra aktora to nie tylko, mimika, gesty, ale też właśnie intonacja czy też wczucie się w rolę pod postacią głosu. Dubbing nie przeszkadza mi jednak w filmach animowanych, to idealne produkcje do wykorzystania tego typu polonizacji, tylko że właśnie musi to zostać dobrze wykonane. Mistrzowskim przykładem jest tu Shrek, oglądałem zarówno oryginalną wersję jak i rodzimą i nasza w żadnym stopniu nie odbiega od anglojęzycznej. Wpływ na to, że preferuję oryginalną wersję językową ma też to, że hmm... mam tak, że muszę wiedzieć dosłownie co powiedziała dana postać, tzn. irytuje mnie to jak bohater powie chodź na pancake, a u nas zostanie to przetłumaczone na choć na naleśnika, albo nie strzelaj na ręcę do góry, niby takie detale, ale zdecydowanie nie lubię niedomówień, ot takie skrzywienie. Fajnie też tłumaczy swoje gry Blizzard, humorystycznie i żeby jak nalepiej brzmiały one dla polskich graczy, ale czasami nijak ma się to do oryginalnej nazwy. Tak więc, ja zdecydowanie stoję po stronie oryginalnej ścieżki dźwiękowej, ale nie mam nic oraz rozumiem osoby, które preferują dubbing czy też spolszczenia pod inną postacią, najważniejsze to mieć wybór.

Edytowano przez Ronaldo9
  • Upvote 1
Link do komentarza
4 godziny temu, Ronaldo9 napisał:

(...)Dubbing nie przeszkadza mi jednak w filmach animowanych, to idealne produkcje do wykorzystania tego typu polonizacji, tylko że właśnie musi to zostać dobrze wykonane. Mistrzowskim przykładem jest tu Shrek, oglądałem zarówno oryginalną wersję jak i rodzimą i nasza w żadnym stopniu nie odbiega od anglojęzycznej. (...)

Shrek to dość ciekawy przykład, ponieważ uważam, że Jerzy Stuhr był lepszym Osłem niż Eddie Murphy :). Tak samo mam zresztą z niektórymi innymi animacjami. Choćby głosy postaci w "Jak wytresować smoka".

 

4 godziny temu, Ronaldo9 napisał:

(...)Wpływ na to, że preferuję oryginalną wersję językową ma też to, że hmm... mam tak, że muszę wiedzieć dosłownie co powiedziała dana postać(...)

Popieram - zauważyłem to w Skyrim na jednym z pierwszych tekstów Stormcloaka, gdy "For the love of Talos, shut up and let's get this over with." zamieniono na bezsensowne (w tej sytuacji) "Będę Twoją pierwszą ofiarą"...

 

4 godziny temu, Ronaldo9 napisał:

(...)nie mam nic oraz rozumiem osoby, które preferują dubbing czy też spolszczenia pod inną postacią, najważniejsze to mieć wybór.(...)

Też to rozumiem, nawet, gdy tłumaczenie mnie mierzi (vide mój wpis o tłumaczeniach nazw w Hearthstone).

  • Upvote 1
Link do komentarza
Cytuj

- niezbyt udane tłumaczenia (WIR KOŚCI!, Mełko Gromiłło, Smocze Dziecię...).

Kłóciłbym się - kwestia chu... JOWych tłumaczeń to nie tylko domena dubbingu.

Dnia 23.09.2017 o 12:34, Ronaldo9 napisał:

irytuje mnie to jak bohater powie choć na pancake, a u nas zostanie to przetłumaczone na choć na naleśnika

Mógłbyś się CHODZIAŻ nauczyć poprawnie pisać. :P

  • Upvote 2
Link do komentarza
Teraz, DJUDEK napisał:

Mógłbyś się CHODZIAŻ nauczyć poprawnie pisać. :P

Kurczę ale wstyd. :gafa:Nie wiem dlaczego napisałem taką gafę, zazwyczaj staram się przeczytać swoje przemyślenia i je ewentualnie skorygować przed ich wysłaniem, no ale cóż, zdarza się nawet najlepszym. :) W każdym razie cieszę się, że są jeszcze takie osoby, które dbają o poprawność językową i zwracają uwagę innym na ich rażące błędy, bo żyjąc w dzisiejszych czasach i spędzając trochę czasu w mediach społecznościowych mam wrażenie, że mało osób przywiązuje uwagę do poprawnego posługiwania się językiem, przez co są dużo płytsze i uboższe, a szkoda.

  • Upvote 2
Link do komentarza
3 godziny temu, DJUDEK napisał:

Kłóciłbym się - kwestia chu... JOWych tłumaczeń to nie tylko domena dubbingu.

Ano, nie jest. Ale tu pisałem o dubbingu i napisach i jakoś tak mi to wówczas przyszło do głowy :).

  • Upvote 1
Link do komentarza
Dnia 8.11.2017 o 16:51, Ronaldo9 napisał:

no ale cóż, zdarza się nawet najlepszym. :)

Heh, moja krew!

Dnia 8.11.2017 o 16:51, Ronaldo9 napisał:

W każdym razie cieszę się, że są jeszcze takie osoby, które dbają o poprawność językową i zwracają uwagę innym na ich rażące błędy, bo żyjąc w dzisiejszych czasach i spędzając trochę czasu w mediach społecznościowych mam wrażenie, że mało osób przywiązuje uwagę do poprawnego posługiwania się językiem, przez co są dużo płytsze i uboższe, a szkoda.

Gramatyczny nazista DJUDEK do usług!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...