Skocz do zawartości

Kacik Yody

  • wpisy
    194
  • komentarzy
    947
  • wyświetleń
    94210

MajinYoda

1305 wyświetleń

Chyba wszyscy grający w RPG-i to znają – zaglądanie do każdej skrzyni w polu widzenia (byle nie w obecności strażników lub właściciela :D), przeszukiwanie pokonanych wrogów, zbieranie wszystkich kamieni, ziółek itd.

 

 

Tak, uprawianie zbieractwa vel chomikowanie jest silne podczas rozgrywki. Setki przeczytanych (lub nie) listów, książek, zwojów, tysiące roślinek i kamyczków, te tajemnicze „cosie”, które przecież mogą się przydać… to wszystko znajduje się w ekwipunku chyba każdej postaci RPG tuż przed finałowym bossem.

 

 

Jest to całkowicie naturalne. Dlatego pamiętam, że przeżyłem lekki szok, gdy po ograniu trzech części Gothica zasiadłem do Obliviona. A tam – „Jesteś przeciążony!”. „Ale jak to?” – pomyślałem wówczas. Szok był spory, ale minął, gdy odkryłem magię „TGM” (pozdro dla kumatych, czyli pewnie większości z Was :P).

 

 

I tutaj nasuwa mi się pewna myśl – skoro gracze uwielbiają zbierać w grze przedmioty, których i tak nigdy nie użyją (ręka do góry kto miał mnóstwo nie używanych mutagenów w trzecim „Wiedźminie” :D) to dlaczego ograniczać im ekwipunek? Cóż, nie znam odpowiedzi – chyba po to, żeby pokazać graczom „hola! Geralt/Dovahiin/Inkwizytor/wpisz kogolowiek nie jest tragarzem (ani nie przechodzi z tragarzami)! Pozbądź się tej Stalowej Zbroi ważącej 100 i zwolnij trochę ekwipunku ty egoistyczny…”. Z drugiej strony – obecnie niemal w każdym RPG-u znajdziemy skrzynię (czy cokolwiek innego) na nasze dobra.

 

 

A nie oszukujmy się – do tych skrzyń wszystko wpada, ale bardzo rzadko cokolwiek zostaje później wyjęte. Serio – jeśli mam 17 poziom, a broń/zbroja są na 19 to po co mam to gdzieś zostawiać? A jak w środku ważnej jaskini wbiję ten level to co wtedy, a? Zwykle do tych skrzyń trafia więc fajnie wyglądający/legendarny/z fajną nazwą ekwipunek, ale za słaby dla naszej postaci. Ot, żeby miejsce w ekwipunku się zgadzało.

 

 

W MMORPG jest dokładnie tak samo – kiedy odchodziłem z WoW mógłbym przysiąc, że mój main miał w banku więcej klamotów niż powinno się tam mieścić. Podejrzewa, że gdyby ten bank istniał fizycznie to, łącznie z ilością złota, mój Marqus mógłby w nim pływać, jak Sknerus w swoim banku. No, może byłoby to bardziej niebezpieczne ;).

 

Chciałbym zakończyć swój szybki i dość krótki wpis pytaniem – do czego, Waszym zdaniem, potrzebne jest graczom ograniczanie ekwipunku? I czy Wy też tak macie, że musicie to – czymkolwiek to jest - mieć w ekwipunku/skrzyni?

 

 

PS. Najprawdopodobniej za tydzień wpisu nie będzie. Wybaczcie :).

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jak to do czego jest potrzebne? Jest potrzebne dla... miecia XD

I tak w np. Baldurze 2: płonący topór gdyby spotkać trolla, topór +4 do zwykłej walki, topór +3 ale pozwalający rzucać czar, którego nigdy nie używam, ale gdyby jednak miał się kiedyś przydać...

Poza tym cała masa mikstur, które coś dodają, ale nigdy nie pamiętam, że je mam i zasadniczo ich nie używam.

itp. itd. Po prostu jako gracz a to nie wiem czy dany kawałek żelastwa mi się jeszcze przyda, albo zbieram absolutnie WSZYSTKO, bo chcę kupić coś fajnego, i trzeba kasy i na pewno ta 1SZ za krótki miecz bardzo mi pomoże w zebraniu tych 40k złota XD

  • Upvote 1
Link do komentarza

Zbieraj przez całą grę mikstury na "te poważne walki"

Nigdy ich nie użyj, bo walka z tym bossem to nie jest "ta poważna walka". Co tam, że to ostatni boss xd

Jak dla mnie nie powinno być ograniczeń co do wagi albo ilości przedmiotów. No chyba, że gra w jakiś sposób nie wyrabia, to można dać wysoki limit. I tak te "normalne" wartości udźwigu w grach są nienaturalnie wysokie (bo chyba nikt normalny nie nosi przy sobie kilku zbroi i broni, a w pasie na mikstury nie ma 100 fiolek), więc można by je zupełnie wywalić.

  • Upvote 3
Link do komentarza

W pierwszym Wiedźminie mogliśmy nosić tylko tyle broni, ile zmieści się przy pasie (czy na plecach) bohatera, plus stosunkowo niewielka torba na mniejsze przedmioty i zioła. Było to rozwiązanie całkiem realistyczne (powiedzmy), ale strasznie nieprzyjemne z perspektywy gracza. Ograniczony udźwig naszej postaci ma zmusić nas do zarządzania ekwipunkiem, tudzież do częstszych wizyt w ośrodkach cywilizacji celem pozbycia się zbędnego balastu. Tyle, że szczerze mówiąc, nie ma realizmu w tym, że zamiast nieskończonej ilości zbroi płytowych możemy nosić tylko 20. :P Przynajmniej dobrze, gdy każdy przedmiot możemy wyrzucić, a nie jak w np. Skyrim, gdzie niektóre przedmioty fabularne posiadają wagę, a ponadto nie można się ich pozbyć, nawet po zakończeniu questa. :/

  • Upvote 2
Link do komentarza

Zbroja jest warta tysiąc sztuk złota, ale żaden handlarz tyle nie ma. A ja taniej nie oddam.
Elementy setów - hełm, rękawice i buty, ale brak puklerza. A bez pełnego bonusa są gorsze niż mix który mam teraz.
Zamienniki na szybkich/wolnych/opancerzonych wrogów. Ale zamiana żelastwa trwa dłużej niż zabicie ich.
W Diablo walczyłem ze sobą żeby nie nosić amuletów, które zajmowały sporo miejsca. Za to kolega miał pół ekwipunku zapchane dechami które dawały mu dzikie premie do statystyk.

Itd. itp. Trudno znaleźć złoty środek w ograniczaniu takich praktyk.

Edytowano przez Sergi
  • Upvote 1
Link do komentarza

:D Nie wiem czemu ale nigdy nie wywalałem noża(1sza broń w grze) w Dungeon Sige, Jak czytałem pewny poradnik robiłem słusznie bo mając ten nóż i jakieś inne dwa przedmioty mogę otworzyć sekretną lokację z zabójczymi kurami.

  • Upvote 1
Link do komentarza
9 godzin temu, Arry napisał:

itp. itd. Po prostu jako gracz a to nie wiem czy dany kawałek żelastwa mi się jeszcze przyda, albo zbieram absolutnie WSZYSTKO, bo chcę kupić coś fajnego, i trzeba kasy i na pewno ta 1SZ za krótki miecz bardzo mi pomoże w zebraniu tych 40k złota XD

Pamiętam w G3 jak za furę toporów, kusz i innego orkowego badziewia, które zbierałem kupiłem najdroższą (bodaj) zborę w grze - czyli Zbroję Paladyna. I jeszcze handlarz musiał mi dopłacić :D.

8 godzin temu, Elano napisał:

Jak dla mnie nie powinno być ograniczeń co do wagi albo ilości przedmiotów. No chyba, że gra w jakiś sposób nie wyrabia, to można dać wysoki limit. I tak te "normalne" wartości udźwigu w grach są nienaturalnie wysokie (bo chyba nikt normalny nie nosi przy sobie kilku zbroi i broni, a w pasie na mikstury nie ma 100 fiolek), więc można by je zupełnie wywalić.

Tu się zgadzam, ale skądś te ograniczenia się wzięły. Dodatkowo - trudno, moim zdaniem, mówić o realizmie w grach z magią, smokami itd :).

 

8 godzin temu, Kirrin napisał:

W pierwszym Wiedźminie mogliśmy nosić tylko tyle broni, ile zmieści się przy pasie (czy na plecach) bohatera, plus stosunkowo niewielka torba na mniejsze przedmioty i zioła. Było to rozwiązanie całkiem realistyczne (powiedzmy), ale strasznie nieprzyjemne z perspektywy gracza. Ograniczony udźwig naszej postaci ma zmusić nas do zarządzania ekwipunkiem, tudzież do częstszych wizyt w ośrodkach cywilizacji celem pozbycia się zbędnego balastu. (...) Przynajmniej dobrze, gdy każdy przedmiot możemy wyrzucić, a nie jak w np. Skyrim, gdzie niektóre przedmioty fabularne posiadają wagę, a ponadto nie można się ich pozbyć, nawet po zakończeniu questa. :/

W Wiedźminie jedynce pamiętam jak się wkurzałem na to ograniczenie - "przecież nie mogę kupić lepszej kurtki!" wkurzałem się :D . W Skyrim najgorzej było, gdy quest item ważył a zadanie akurat postanowiło się zbugować (ja tak ganiałem w Wuuthradem, bo gra postanowiła nie pozwolić mi na umieszczenie go w rękach Ysgramora).

 

4 godziny temu, Sergi napisał:

Zbroja jest warta tysiąc sztuk złota, ale żaden handlarz tyle nie ma. A ja taniej nie oddam.
Elementy setów - hełm, rękawice i buty, ale brak puklerza. A bez pełnego bonusa są gorsze niż mix który mam teraz.(...)

Ja tak się irytowałem w trzecim Wiedźminie :). Najgorzej gdy handlarze mają dodatkowo ograniczone złoto (nawet, jeśli jest to podyktowane realizmem). Tak samo z tymi setami :).

13 minut temu, NomadP napisał:

:D Nie wiem czemu ale nigdy nie wywalałem noża(1sza broń w grze) w Dungeon Sige, Jak czytałem pewny poradnik robiłem słusznie bo mając ten nóż i jakieś inne dwa przedmioty mogę otworzyć sekretną lokację z zabójczymi kurami.

Ja bym pewnie już dawno wyrzucił ten nóż. A potem bym się irytował :D.

  • Upvote 1
Link do komentarza

No cóż- sztuczne limitowanie ekwipunku jest w grach RPG... tak lekko bez sensu, bo gracz to z zasady taki chomik- będzie zbierał WSZYSTKO, wszędzie i zawsze. Skrzynia? Loocimy. O- jakieś roślinki- przydadzą się "potem". Zwłoki jakiegoś biedaka? Co z tego że miał 2 sztuki złota i jakiś lipny sztylecik dla 1lv.? Bierzemy! Sztuczne ustawianie limitu kończy się tak, że zamiast- jak np w Gothicach- nosić wszystko jak leci przy sobie i ew to używać, to przed osiągnięciem limitu udźwigu (vide choćby Skyrim czy Wiedźminy) rzucamy robotę, dylamy do swojego domu/ karczmy/ handlarza/ jakiejś beczki w mieście, robimy zrzut i wracamy do swoich interesów.

Powiedziałbym nawet, że takie przerzucanie lootu kończy się tym, że wszystkie te przedmioty z może tego użyję z automatu dostają status to ja coś takiego w ogóle miałem?. No właśnie- po prostu zapominamy o tym i tracimy szansę na ich użycie. A koniec końców wychodzi to tak, jak zauważył @Kirrin- "realizm", "ograniczony udźwig bo w prawdziwym życiu...", a koniec końców twój udźwig wyrażony nic nieznaczącą liczbą dajmy na to 450 pozwala ci unieść swoją zbroję, miecz i łuk + od zaje&ania kwiatków i innych miksturek... lub też 20 setów pełnej zbroi płytowej. Albo 10 setów zbroi i kilkadziesiąt sztuk broni wszelakiej. "Realizm". Bo przecież w realu jest to możliwe, nie? ;) No tylko znowu- gdyby ograniczyć w dzisiejszej grze AAA z gatunku RPG udźwig bohatera do faktycznie noszonej zbroi + jakaś broń i do tego malutka torba na jakieś collectiblesy pokroju ziółek, kluczy, książki czy innej miksturki, to jestem pewien, że zaraz podniósłby się wrzask, że to nie do pomyślenia, jak tak można, a tak w ogóle to już powstały mody, które usuwają ograniczenie.

  • Upvote 2
Link do komentarza
4 godziny temu, mongol13 napisał:

No cóż- sztuczne limitowanie ekwipunku jest w grach RPG... tak lekko bez sensu, bo gracz to z zasady taki chomik- będzie zbierał WSZYSTKO, wszędzie i zawsze. Skrzynia? Loocimy. O- jakieś roślinki- przydadzą się "potem". Zwłoki jakiegoś biedaka? Co z tego że miał 2 sztuki złota i jakiś lipny sztylecik dla 1lv.? Bierzemy! Sztuczne ustawianie limitu kończy się tak, że zamiast- jak np w Gothicach- nosić wszystko jak leci przy sobie i ew to używać, to przed osiągnięciem limitu udźwigu (vide choćby Skyrim czy Wiedźminy) rzucamy robotę, dylamy do swojego domu/ karczmy/ handlarza/ jakiejś beczki w mieście, robimy zrzut i wracamy do swoich interesów.

Właśnie to "dylanie" najbardziej mnie irytuje. Gram teraz w Dragon Age Inkwizycje i ciągle muszę biegać i sprzedawać "graty" lub zostawiać je w skrzyni. Tak samo miałem (i niedługo znowu będę miał :D) w "Wiedźmin 3". Gdzie tu sens?

4 godziny temu, mongol13 napisał:

(...) No tylko znowu- gdyby ograniczyć w dzisiejszej grze AAA z gatunku RPG udźwig bohatera do faktycznie noszonej zbroi + jakaś broń i do tego malutka torba na jakieś collectiblesy pokroju ziółek, kluczy, książki czy innej miksturki, to jestem pewien, że zaraz podniósłby się wrzask, że to nie do pomyślenia, jak tak można, a tak w ogóle to już powstały mody, które usuwają ograniczenie.

Oj, sam bym wrzeszczał :P.

Link do komentarza

Ja we wszystkich grach próbuje zebrać wszystko co się da, może to już mała obsesja, ale wszystkie jagódki, nożyki, kwiatki, ziółka i inne popierdółka muszą być moje. Dość szybko kończy się miejsce, bądź postać jest przeciążona, no ale co zrobić, to na pewno się wszystko przyda, bez powodu by tu nie leżało, a nóż to właśnie pozwoli mi zdobyć jakąś legendarną broń, bądź odkryje jakiś sekret. Dobrze pamiętam w Diablo II jak zbierałem wszystko, wychodzimy za miasto z moim najemnikiem, większa grupka potworów, zabijam, zbieram wszystko co się da, wszystkie te badziewne bronie po góra 5 monet, szybki teleport do miasta, sprzedaje, oczywiście nie mogę już mieć więcej pieniędzy przy sobie ani w skrzyni, to zostawiam zarobione pieniądze przy kupcu na ziemi, i tak cały czas. Niby totalnie bez sensu, ale to już chyba siła wyższa, po prostu tak mam, ktoś musi wykonać obowiązki zbieracza i dostarczać towar sprzedawcom. No albo składować go w swojej prywatnej kolekcji w ekwipunku, bądź skrzyni jako pamiątki z całego świata gry. :) 

Link do komentarza
4 godziny temu, Ronaldo9 napisał:

No albo składować go w swojej prywatnej kolekcji w ekwipunku, bądź skrzyni jako pamiątki z całego świata gry. :) 

 

Ja pamiętam, jak w Nocy Kruka zabiłem Bloodwyna i zabrałem mu głowę. Po powrocie do Khorinis poszedłem do Klasztoru (grałem Magiem Ognia) i schowałem ten łeb do skrzyni w mojej komnacie.

 

Zabrałem ją dopiero tuz przed wyruszeniem do Dworu Irdorath - to była ostatnia rzecz, jaką zrobiłem w Khorinis. I miałem wówczas wrażenie (choć może mi się zdawało), że głowa była nieco bardziej zielona :).

Link do komentarza
1 godzinę temu, MajinYoda napisał:

Zabrałem ją dopiero tuz przed wyruszeniem do Dworu Irdorath - to była ostatnia rzecz, jaką zrobiłem w Khorinis. I miałem wówczas wrażenie (choć może mi się zdawało), że głowa była nieco bardziej zielona :).

Nie wydawało ci się :D Na różnych gothicpediach można wyczytać, że 

  • Jeśli Bezimienny w Gothic II: Noc Kruka będzie miał w ekwipunku głowę aż dopłynie do wyspy Irdorath, to w szóstym rozdziale będzie całkowicie przegniła. Nie ma to wpływu na rozgrywkę, jedynie zmienia się wygląd głowy.
Cytat

Właśnie to "dylanie" najbardziej mnie irytuje. Gram teraz w Dragon Age Inkwizycje i ciągle muszę biegać i sprzedawać "graty" lub zostawiać je w skrzyni. Tak samo miałem (i niedługo znowu będę miał :D) w "Wiedźmin 3". Gdzie tu sens?

Sensu nie stwierdzono. No chyba że jest nim wymuszone socjalizowanie się z NPCami w miastach. Z drugiej strony żeby ci mieli coś wyjątkowego co jakiś czas do zaoferowania (wiesz, coś jak czasowe "promocje" na wyjątkową broń, granat, O2 tank czy inny class mod w Borderlandsach). Heh, DA jakoś do mnie nie trafiło, więc nie mogę powiedzieć wiele, ale za to Wiedźminy... tu już można się rozpisać :P Pamiętam, jak w jedynce na podgrodziu farmiłem barghesty, utopce i ghule do tego stopnia, że rzuciłem robienie wszelkich questów i po kilku nocach spędzonych na bieganiu dookoła całej mapy (swoją drogą- był ten wyjątkowy klimat) cały eq miałem [beeep] składnikami, które potem rzuciłem w karczmie do schowka i których praktycznie do końca gry nie ruszyłem. Bo po co :P A nuż się przydadzą... oczywiście potem. 

Cytat

Oj, sam bym wrzeszczał :P.

Nie tylko ty :) Ja na ten przykład w RPG jeśli tylko się da to robię hybrydę maga i warrora. I żeby było zabawniej- aktywnie przełączam się między tymi 2 setami zależnie od potrzeby i zachcianki. Gdyby faktycznie ograniczyć udźwig do tylko 1 zbroi + broń, to byłoby to dość słabe. Ba-spora część światka MMORPG dostałaby niezłego bólu, niekoniecznie głowy, bo zależnie od lokacji, dungeona, czy nawet samego bossa używa się różnych akcesoriów, bo osiągnąć pożądane wyniki i bonusy. Usuńmy możliwość noszenia przy sobie np. 3 różnych pierścieni, jednego ekstra wisiorka i zapasowego miecza i cały misterny plan w piz...

Edytowano przez mongol13
  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...