Skocz do zawartości

Nazwa w budowie

  • wpisy
    17
  • komentarzy
    21
  • wyświetleń
    4162

Elżbieta Cherezińska - Saga Sigrun - Czytelnia


STARKILLERfez

414 wyświetleń

     saga-sigrun-polnocna-droga-b-iext3265562

    Temat wikingów to ostatnio jeden z najpopularniejszych motywów w popkulturze. Eksploatowany w grach, filmach i książkach - widywany przez nas co chwilę. Czy to bezpośrednio ich historia jak w serialu Wikingowie, czy bardzo duże nawiązanie jak w trzeciej części Wiedźmina - temat ten jest nam dobrze znany. Ktoś mówi wikingowie, a my od razu widzimy brodatych wojowników z ich toporami, charakterystyczne okręty i mroźne skały północy.
Rzadko jednak zastanawiamy się nad drugą stroną ich egzystencji. Jak żyją? Co robią po powrocie z wypraw? Jakie obrzędy odprawiają? Jak wygląda u nich rodzina? I to jedno najważniejsze pytanie - co z kobietami? Jaka jest ich rola?
    Zawsze skupiamy się na mężczyznach. Na brutalnych i bezwzględnych dla wroga wojownikach. Literatura, filmografia, a także gry prawie zawsze oddają im pełnię chwały. Nawet gdy pojawia się jakaś postać kobieca - również musi być ona typem wojownika. Twórcy całkowicie pomijają losy zwykłych żon wikingów, bo według nich - przecież co może być w ich życiu ciekawego? A jednak się mylą i każdy kto chce poznać losy zwykłych kobiet tamtych czasów i miejsca może sięgnąć po Sagę Sigrun od Elżbiety Cherezińskiej.
    Pierwsza część cyklu Północna Droga opowiada o Sigrun. Poznajemy ją, gdy jest jeszcze mała, a cała książka jest prowadzona w pierwszej osobie; z jej perspektywy. Dzięki takiej formie opowieści możemy uczestniczyć w jej życiu i czuć się z główną bohaterką bardziej zżyci. Razem z nią przeżywamy kolejne okresy jej życia - towarzyszymy jej w wędrówkach na łąkę, jesteśmy podczas jej rozmów z ojcem, obserwujemy jak pierwszy raz widzi się ze swoim mężem - jarlem Reginem. Jak na prawdziwą sagę przystało cała "akcja" skupiona jest na relacjach, uczuciu i rozmowach. Mało tu opisów przyrody, ale za to wiele wewnętrznych przeżyć i przemyśleń głównej bohaterki oraz rozmów między postaciami. Poznajemy świat wikingów od środka, patrząc oczami osoby z ich społeczności, patrząc według jej wiedzy i przekonań.
Książka pokazuje nam jak wielką siłę musiały mieć w sobie kobiety wikingów.
Kochające żony, które większość swojego czasu spędzały bez mężów będących długie miesiące na dalekich wyprawach. Przepełnione miłością do nich wyczekiwały z niecierpliwością ich przybycia, a potem oddawały się im z całym swym uczuciem. Silne i wytrwałe. Podczas gdy mężczyźni byli daleko to na ich barkach spoczywały losy społeczności. Zajmowały się grodem, zbiorami, składaniem ofiar. Troszczyły się o dobro wspólnoty, ukrywały zbiory na czas wojny, chodziły po wróżby, wyszywały ubrania.
Ich świat pełny był nieograniczonej troski o swe dzieci i miłości wobec mężczyzny swojego życia. Walczyły ze swymi wątpliwościami, obawami i słabościami. Znosiły dzielnie przywiązanie do jednego miejsca, podczas gdy wojownicy ruszali na dalekie wyprawy w świat. Oddane tradycji i religii przekazywały swoich synów wojnie.
To właśnie ukazanie oblicza kobiet tamtej społeczności jest największą siłą tej książki. W końcu widzimy, że nie tylko mężczyźni wojownicy byli ważni. W końcu dostajemy książkę, która oddaje swoisty hołd tym niezłomnym bohaterkom swoich czasów.
    Oprócz tego motywu bardzo ważną częścią książki jest jednak także ukazanie kultury i zwyczajów wikingów. Widzimy oczami Sigrun świat wypełniony zapachem miodu, pieśniami bardów i skarbami z dalekich krajów. Poznajemy przepowiednie, które nie zawsze są dobrze interpretowane. Uczestniczymy w ucztach powitalnych i obrzędach religijnych. Obserwujemy pierwsze wpływy chrześcijaństwa na północy. Razem z Sigrun wyszywamy smoki na tkaninach i podróżujemy między grodami. Poznajemy tradycje, religię i zwyczaje tej unikalnej społeczności. Słuchamy ich legend i poznajemy przesądy.
    Wszystko to sprawia, że sięgając po tę książkę na czas jej czytania stajemy się  częścią tej wspólnoty. Zagłębiamy się w ich świat, czujemy jak oni. Niepokoimy się i cieszymy. Towarzyszymy im w smutkach i momentach radości. Dawno żadna książka nie przywiązała mnie aż tak bardzo do postaci w niej występujących. Często martwimy się o ich losy tak jak Sigrun i tak jak ona oczekujemy ich powrotu z wyprawy.
    Książka ta jest spokojna i jednowątkowa. Nie doświadczymy tu nagłych zwrotów akcji ani wielkiej intrygi. Nie zobaczymy walk i starć. Krew i odgłos uderzających o siebie mieczy jest tam obecny, ale gdzieś daleko. Gdzieś za wielką wodą, gdzieś gdzie wojownicy popłynęli na wyprawę. Nie jest to powieść przepełniona akcją. Jest to opis życia. Życia z dnia na dzień, z roku na rok. Niektórym ten spokój może przeszkadzać, ale wielu na pewno zachwyci.
Warto wieczorem usiąść nad tą książką i zanurzyć się w świat Sigrun na jakiś czas.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...