Skocz do zawartości

Sprzęt z szafy

  • wpis
    1
  • komentarzy
    0
  • wyświetleń
    617

SzS #1 - Sony MDR-XB300


Arry

732 wyświetleń

Witam was pośród odmętów szafy. Blog ten zamierzam poświęcić różnego rodzaju urządzeniom, które miałem i będę mieć okazję używać.

Właśnie, używać, a nie testować, bo tester ze mnie jak z koziego zadka trąba. Moje opinie są opiniami użytkownika. Gościa, który niekoniecznie wykorzystuje wszystkie możliwości sprzętu i niekoniecznie zwraca uwagę na pewne aspekty, na które zwróciłaby inna osoba.

Ponadto przy kupnie czegokolwiek staram się kierować jakimiś opiniami. Opiniami które nie są "Bo to jest od XXX, więc musi być dobre!, chociaż przyznam się bez bicia, że czasem kupuję coś bo mi się spodobało. Najczęściej kwota wydana na taki produkt nie przekracza jednak 30 złotych, więc wydaje mi się, że jestem rozgrzeszony.

Podsumowując: Wpisy na tym blogu będą NIEOBIEKTYWNE!

Zostaliście ostrzeżeni smile_prosty.gif

Zasadniczo z słuchawkami miałem zawsze ten sam problem. Łączenie przewodu i wtyku. W końcu się okazywało, że przestawało łączyć i po kilku dniach słuchawki w najlepszym wypadku, żeby wszystko działało kabel musiał być cały czas pod odpowiednim (zazwyczaj dość dziwnym) kątem do wtyczki, aby było słychać dźwięk normalnie. Zazwyczaj jednak grała jedna słuchawka.

Lutowanie zazwyczaj niewiele daje (wiem, próbowałem. Maksymalnie przedłużenie czasu życia słuchawek kosztem zmniejszenia długości kabla wynosiło niecały miesiąc). Zatem, gdy pewnego dnia idąc ulicą trafiłem do sklepu o dumnej nazwie SONY Centre, w którym prezentowano między innymi słuchawki, powiedziałem sprzedawcy czego oczekuję, czyli porządnego wtyku, który nie rozwali mi się po roku użytkowania. Facet co nieco pogłówkował i zaprezentował mi 3 modele, z których po zobaczeniu ile cyfr ma cena, wytypowałem dwa. Dalsze testy przeprowadzone przy pomocy odtwarzacza MP3, który miałem przy sobie sprawiły, że oczy me jednak przychylniej patrzyły na model MDR-XB300. Podziękowałem, poszedłem do domu, poszperałem po internetach i stwierdziłem, że w sumie kupię.

sony-mdr.jpg

Jak testowałem? Ano słuchając muzyki, grając w gry, oglądając filmy. Czyli normalnie używając. Seria XB to słuchawki ze wzmocnionym basem. Zdarza się co prawda, że bas czasem zagłusza wyższe tony, ale zdarza się to sporadycznie. Same basy nie są podbite ponad normę i nie ma efektu walącego, zbyt głośnego dźwięku. Zatem na jakość dźwięku nie mogłem narzekać.

Konstrukcyjnie - pałąk jest plastikowy i dość cienki, co sprawiło, że po pewnym czasie użytkowania, trochę się rozgiął i nie dociskał tak dobrze poduszeczek do uszu jak na początku.

Same poduszki okazały się bardzo miękkie i komfortowe. Noszę okulary, więc zazwyczaj po godzinie spędzonej w słuchawkach zakrywających całe uszy zaczynają mnie boleć małżowiny, w przypadku XB300 czas noszenia słuchawek bez dyskomfortu był znacznie dłuższy.

Co do poduszek, po pewnym czasie okazało się, że zaczyna z nich odchodzić materiał, którymi je okryto, i później miałem do brody poprzyczepiane czarne paprochy. Proceder trwał, aż w końcu cały materiał nie odszedł a na słuchawkach została sama gąbka poduszek.

Oprócz tego z elementów konstrukcyjnych warto wspomnieć o rozdzielającym się kablu.

Zatem co z tym sprzętem z szafy? Ano ja mam pozytywne odczucia. Może nie idealny, ale dobry produkt ze średniej półki cenowej, który przetrwał wiele. Gdy w końcu jego żywot dobiegł końca, stwierdziłem, że warto dać szansę młodszemu bratu (XB450).

Dodam, że sprzęt służył mi przez ponad 6 lat.

PS: Połączenie kabel + wtyk działało poprawnie do samego końca smile_prosty.gif

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...