Żeby nie było, nie chodzi o to, że Wiedźmin jest przez to słabszy ale o coś zupełnie innego.
Wiedźmina mam od dwóch tygodni ale zanim pierwszy raz odpaliłem gre dzięki internetowi znałem 3/4 fabuły i wszystkie zakończenia, co może człowieka który dopiero zaczyna gre wkurzyć. Nie mówie tu oczywiście o recenzji enkiego, ale o:
- po pierwsze o YT gdzie przez pierwsze 3 tygodnie od premiery gry nagrywali to po prostu wszyscy z wyjątkiem Gimpera i Mandzia. Fakt ja również obejrzałem trochę ale zadań pobocznych u Roja (a to i tak dla jego histerojek).
- po drugie streamerzy pamiętam jak 3 dni po premierze wszedłem na jarocka, a tam wszyscy albo Wiesiek, albo CS, albo LoL. Wiem to była nowa gra ale dla mnie z takim graniem powinna się większość z nich wstrzymać bo ich widzowie również toczyli wtedy gdy oni być może pojedynki z gryfami lub ubijali porońce. W oóle granie na livach w gry singleplayer z fabułą to bezsens, bo o ile każdy mecz takiego CS-a czy LoL-a wyglądać może inaczej o tyle tu wszystko jest takie same u każdego.
-po trzecie FB i fora pełne ludzi chwalących się co robią, gdzie są i jak im dotąd szło, odbierając tym samym przyjemność z grania innym, a i tak najgorsi są ludzie którzy w rozmowie na temat gry na pytanie gdzie są odpowiedzą ci dajmy na to ostatni zapis robiłem we Wrońcach, robię teraz zadanie dla barona, a wcześniej zrobiłem już wszystkie zadania poboczne i opowiada ci ich fabułe.
W skrócie jakby po prostu komuś nie chciało się czytać tego co jest na górze streszcze to tak internet odbiera pełnie satysfakcji z grania, wiem, że nie odkryłem Ameryki ale chodziło tu o to jak to może zdenerwować człowieka.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze