Skocz do zawartości

Skład Gier Sergiego

  • wpisy
    161
  • komentarzy
    916
  • wyświetleń
    178019

Mountain


Sergi

935 wyświetleń

Co sprawia, że gra jest grą? Co przydaje jej artyzmu i przy jakiej ilości tych elementów gra nie jest już grą? I czym wtedy zostaje? Performancem?

Jeśli szukacie tej odpowiedzi, to Was rozczaruję - nie znajdziecie jej tutaj.

mtn2.gif

Sometimes i Like to dig a hole in my back yard and pretend i'm a carrot

- Anonymous

Mountain to, najprościej mówiąc, symulacja góry. Na początku gry wygenerowana zostaje bryła, wyglądająca jakby olbrzym złapał górę i wyrwał ją z ziemi z fragmentem skał pod spodem. Następnie zostaje pokryta trawą, wyrastają drzewa i grzyby, pojawiają się zwierzęta, zbierają się chmury i pada deszcz. Wszystko to jest dosyć prymitywne, składa się z małej ilości trójkątów i nie ma wygładzania. I o ile byłoby to zrozumiałem przy wersji na tablet, o tyle na PC jest to dziwne, zwłaszcza że gra nie chodzi jakoś bardzo szybko.

I zaczyna się właściwa rozgrywka. Przede wszystkim możemy obracać górę by obejrzeć ją z każdej strony; Poznanie każdego zakamarka i niuansu w krzywiźnie zajmie nam góra minutę. Klikając na oślep klawiaturę (nie ma żadnego tutoriala) odkryjemy, że mamy do dyspozycji szesnaście dźwięków, które robią z klawiatury prosty keyboard. Niektóre dźwięki przyspieszają obrót góry (bo ta cały czas się kręci), a inne spowalniają. Inny przyspiesza pojawianie się sentencji. I to właśnie te aforyzmy są chyba istotą gry.

Mountain%202014-08-26%2018-10-27-01.png

Piszę "chyba" bo trudno tutaj o pewność. Nasz góra (my sami?) rozwija się i możemy obserwować jej istnienie. Zmieniają się pory dnia, roku, spadają na nią różne śmieci. Nie możemy na nią wpłynąć, analogia jest tutaj jasna - bohaterami gier są ludzie, którzy mogą w dużym stopniu wpływać na swój los. Góra nie ma wpływu na nic. Możemy tylko tak trwać, prawie bez możliwości wykonania żadnej akcji (oglądanie góry z innej strony nic nie zmienia w świecie gry).

Możliwość grania na klawiaturze łamie trochę nudę, ale przeczy tej koncepcji (jeśli to faktycznie jest koncepcja).

Mądrości pojawiające się u góry ekranu mogłyby nadać sens rozgrywce, ale nie ma w nich żadnej prawdy objawionej. W większości to ogólniki i banały, nadające się na hipsterskie zdjęcia z filtrem i helveticą. Przeważnie to teksty w stylu "ta noc jest przyjemna" "ten dzień jest pełen możliwości". Może więc chodzi o jakiś stan wideo-nirvany, osiągany przez grę, w którą nie można grać? Jestem w rozsypce.

Mountain%202014-08-26%2018-05-14-15.png

Lubię gry artystyczne, tytuły niejednoznaczne, gry badające granice swojego medium. Zdarza mi się popaść w zadumę przed monitorem, tak jak i przed książką czy ekranem kinowym. Ale tutaj nie znajduję głębi. Szukałem i szukałbym jeszcze pewnie dość długo (gra ponoć trwa 50 godzin), gdybym nie obejrzał innych dzieł pana Davida. Od koszulek w stylu Demland poprzez pstrokate gify, aż po skrypty wywalające modele 3D na lewą stronę. O'Rilley jest więc genialnym artystą, którego sztuki nie rozumiem, albo sprytnym hipsterem, który przekonał ludzi, że ten popkulturowy przemiał jest coś wart. W najlepszym wypadku to dobry odstresowywacz.

Mountain%202014-08-26%2018-08-25-37.png

I w zasadzie mógłbym przejść nad tym do porządku dziennego. Takich tytułów jest w sieci cała masa, a Mountain kosztuje raptem jeden euro. Mogę zarobić na ten eksperyment rozgrywając kilka meczy w CS:GO. Nie dają mi jednak spokoju dwie rzeczy. Po pierwsze, David O'reilly stworzył grę prezentowaną w "Her". Tamten tytuł mnie urzekł i w zasadzie z tego tylko powodu zainteresowałem się i śledziłem "Mountain". Jak to możliwe, że autor czegoś takiego tworzy i wydaje coś, co tak bardzo odbiega poziomem od tamtego tytułu?

Po drugie Góra zbiera dobre oceny w takich serwisach jak Giant Bomb czy Destructoid. Gdyby została zjechana z góry na dół, miałbym jasność. Chociaż patrząc na ostatnie wyczyny portali branżowych trudno traktować te zachwyty serio.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

1 euro za wygaszacz ekranu - nie wiem czy to dobry dil. Lepsze darmowe robili 10 lat temu (nie żartuję: patrz Chronicles of Jaruu Tenk, gdzie "wygaszacz" pozwala śledzić życie paru wirtualnych mieszkańców domu)

Link do komentarza

Wierzę. Niedawno wykopano stare screensavery, które były statycznymi obrazami, a zmieniały się w nich jedynie wartości poszczególnych kolorów - w ten sposób uzyskano deszcz, chmury czy refleksy. Nie mogę teraz znaleźć linka, ale chyba wiesz, o co mi chodzi.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...