Skocz do zawartości

The Cathedral

  • wpisy
    5
  • komentarzy
    49
  • wyświetleń
    5752

Abusiveness


Stillborn

959 wyświetleń

Z mojego postanowienia jednego wpisu tygodniowo jak zwykle wyszły nici. Znaczy, spruło się :]. Nieważne.

Obmyśliłem sobie, by w miarę różnicować swoje wpisy (zespoły opisywane), choć mam zamiar się poruszać, jak już wspominałem, w black metalu. Ale! Tak sobie myślę, że wkrótce zrezygnuję z tego postanowienia. W końcu jest tyle świetnych kapel, które na dobrą sprawę nawet nie stały koło black metalu. Przykładów oczywiście teraz nie podam. I nie dlatego, że mam słabą pamięć, ale dlatego, że nie chcę psuć komukolwiek niespodzianki, jaką będą przyszłe wpisy.

Tym razem prezentuję Wam jedną z najstarszych polskich kapel black metalowych - Abusiveness. Chłopaki zeszli się w 1991 roku w Lublinie. Jakby ktoś nie wiedział, co to za mieścina, to Lublin, to takie nasze Bay Area, z milionem kapel, choć muzyków jest tam ze trzech. Mają co robić :].

Jeśli chodzi o ich dokładniejszą biografię, to mam mały problem, bo różne dane są, ale porozrzucane po internetach. Niemniej - coś postaram się z tego sklecić.

Wracając do sedna: zespół, jak wspomniałem, powstał w 1991 roku. Założył go Piotr Bajus, noszący w tej kapeli miano Mścisław. Bajus, to taki człowiek orkiestra. Prawdopodobnie odkąd nauczył się samodzielnie siedzieć, już chwytał za instrumenty i próbował coś na nich grać. Tak więc nasz człowiek orkiestra udzielał się i wciąż udziela w:

  • Biały Viteź
  • Blasphemy Rites
  • Deivos
  • Dira Mortis
  • Moon
  • Pripegal
  • Ulcer
  • Blaze of Perdition (przyszłość zespołu pod znakiem zapytania :[)

A to tylko zespoły mniej lub bardziej aktywne...

Mścisław dokooptował sobie do składu (ale dopiero ok 1993 roku), by nie być samemu, niejakiego Krzysztofa Sarana, szerzej znanego jako Wizun. Czyli kolejna niespokojna osoba, która udziela się w połowie metalowych projektów na naszym rynku :]. Nie będę wymieniał kapel, w których na garach siedzi Wizun. Starczy, że napiszę, że widocznie bardzo się z Mścisławem polubili, bo wygląda na to, że tam, gdzie gra Mścisław, tam i niemal na 100% będzie Wizun.

Przechodząc dalej:

Parentalia - demo 1994

55164.gif

Visibilum Invisibilum - demo 1996

ABUSIVENESS.jpg

Dwie twarze mroku - demo 1997

0.jpg

Split z Hefeystos - 2000

48892_48893.GIF

Niestety, ale o powyższych nagraniach nie mogę nic napisać. Nie miałem z nimi styczności. Może kiedyś je wznowią. Z chęcią wciągnę :].

Aha, dzięki nonsensopedii dowiedziałem się, że okładka pierwszego dema była narysowana długopisem i powielana na ksero. Patrząc na tą okładkę, jestem niemal na 100% pewien, że to prawda. Okropieństwo. Ale z drugiej strony, to nic nowego dla lat 90-tych. Taka partyzantka, to w sumie był standard.

W 2002, własnym sumptem, pojawił się na rynku pierwszy długograj. Zaledwie 11 lat od powstania Abusiveness. Nosi to (tak, to) miano Krzyk Świtu, okładka prezentuje się nawet dobrze:

32668.JPG

Natomiast muzyka... Czytałem niesamowicie optymistyczne recenzje, gdzie wystawiano noty rzędu 95-100%! Masterpiece? Ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie. Z jednej strony jestem w stanie zrozumieć, że czasy ciężkie i nagranie trzeba było pokryć z własnej kieszeni. Ale to, jak prezentuje się jakość tego nagrania, to po prostu horror. Z kaszaną w roli głównej. Nie pamiętam dokładnie jak to się prezentowało (wybaczcie, ale kompletnie nie mam ochoty na przypomnienie sobie tego), ale niemal na pewno słychać było tylko charczący, zabrudzony wokal i słodko plumkający parapet. Perkusja i wiosła były. Chyba. Gdzieś w tle można je podobno usłyszeć.

Także jak chcecie sobie tego posłuchać, to Wam w tym nie pomogę :].

Tak sobie myślę, że na dobrą sprawę nie tylko ja mam takie odczucia co do tego krążka. Ponieważ Abusiveness zamilkli na 4 lata. Ale prawdopodobnie było to bardziej spowodowane muzycznym ADHD, na które cierpią muzycy tego zacnego komanda.

W 2006 wydali kolejne demo - Legenda Wieków:

148209.jpg

Także nie miałem okazji się z nim zapoznać. Ale patrząc na spis utworów, który pokrywa się po części z drugim CD na ich koncie, to wiem, czego się spodziewać.

A teraz najlepsze:

148210.jpg

Hybris - mój pierwszy kontakt z Abusiveness. Wydana w 2007 dla niemieckiego Heavy Horses, przez co tekst (prócz jednego kawałka) został napisany po angielsku. Niby nic niezwykłego, ale (teraz zdałem sobie sprawę, że o tym wcześniej nie wspomniałem) biorąc pod uwagę, że mamy tutaj do czynienia z Pagan Black Metalem, to nie bardzo mi ten fakt pasuje.

Na całe szczęście, to jedyny, i w sumie niewiele znaczący, mankament.

Warto by było co nieco napisać o samej muzyce, prawda? Już wiecie, że mamy tutaj do czynienia z Pagan Blackiem. A co za tym idzie, teksty opiewają wielkie bitwy z chrześcijańskim najeźdźcą. Co nieco też się wspomina o różnorakich bóstwach, czy miastach, które obecnie ledwo historia odnotowuje. Zawsze mnie zastanawiało, gdy krzykacz wyrykuje teksty "bitewne", dlaczego pomija fakt, że te bitwy były przegrane. A jeśli już, to skupia się na "chwalebnej śmierci w bitwie". Nie wspominając o jej wyniku :]. Nevermind.

Heavy Horses musiało posmarować nieco kasy na sesję (wymagając przy okazji, by teksty były zrozumiałe, czyli po angielsku), bo płyta brzmi iście potężnie! Klarownie, ale nie plastikowo. Jedyne, co mi mało pasuje, to słabo słyszalny bas. Cóż, nie można mieć wszystkiego.

Natomiast sama muzyka, to bardzo szybki i gęsty black, z pięknie piłującymi gitarami i Wizunem lecącym ciągle na blaście. Całość nie jest jednak pozbawiona melodii. Ba, jest jej bardzo dużo, z okazjonalnymi, dość atmosferycznymi zwolnieniami (+ solówki).

Pamiętam, że od razu zakochałem się w tym kawałku plastiku, który miał wypalone tak zacne dźwięki. Ile to już lat? Siedem. A mnie wciąż banan na twarzy się pojawia, jak zapuszczam sobie Hybris.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Dobra, przejdźmy dalej. W składzie były pewne roszady, ale osnowa, w pośtaci Mścisława i Wizuna pozostała. Chłopaki jednak nie siedzieli bezczynnie (abstrahując od faktu, że udzielali się gdzie popadnie), pracując nad muzyką i ją udoskonalając. Mamy więc obecnie np. dwa wokale. Wiodący, czyli nadal Mścisław oraz towarzyszący, czysty i epicki, za który jest odpowiedzialny Xaos Oblivion. Udało mi się tylko dowiedzieć, że ma na imię Kamil i znany jest głównie z projektu typu One Man Horde (:]). Oraz udziału w wielu innych muzycznych dewiacjach.

abusiveness_t.jpg

Jest rok 2010. Trioditis zostaje wydane nakładem zasłużonej dla naszej sceny Old Temple.

Jak już wcześniej wspomniałem, muzycznie Abusiveness wyewoluowali. Nadal jest bardzo intensywnie i wściekle. Nadal jest w tym sporo melodii. Nadal tematycznie mamy to, co wcześniej. Ale sama muzyka stała się bardziej progresywna, bardziej techniczna. Riffy już nie tylko piłują, ale bywają rwane. Jest więcej zmian tempa. Jest, co tu dużo się rozpisywać, ciekawiej. Ale i ciężej w odbiorze.

Dodatkowo mamy jeden kawałek z tekstem po ukraińsku: Prychovanyj Boh (wybaczcie brak cyrylicy, ale pewnie nasz forumowy skrypt by na tym czkawki dostał :]).

Bardzo tez mi się podoba tłocznie samej płyty. Nie piszę tutaj o stronie z obowiązkowym obrazkiem, tylko o tej z zapisem:

DSC_0015%255B1%255D.jpg

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

O dalszych losach zespołu napiszę pokrótce. Niestety, ale jestem do tego zmuszony.

W tym samym roku, w którym wydali Trioditis, wypuścili split Nowa Era. Krążek dzielili wraz z Saltus. Mam ten album, ale nie słuchałem. Ba, mam go od 3 lat i NADAL go nie słuchałem :]. Z prostej przyczyny. Wydali go na winylu... Czego nie byłem świadom dokonując zakupu. A dopiero teraz, jak skończyłem remontować chatę, mam miejsce na adapter. Ale! Nie mam jeszcze adaptera...

2010 rok był bardzo produktywny dla Abusiveness. Gdyż wydali także swoją pierwszę EPkę - Nad grobem ojców.

Teraz, przekopując internet w poszukiwaniu różnych newsów, dowiedziałem się, że w 2012 wyszedł 4-way split, czyli Dziady w Kozim Grodzie. Nie wiem, jakim cudem to przeoczyłem. Mam tylko nadzieję, że ten CD (tak, żaden vinyl) jest wciąż dostępny. Ale obawiam się, że to jakieś okolicznościowe, ściśle limitowane wydawnictwo, więc może być ciężko.

Co dalej?

Po ubiegłorocznym wypadku w Austrii, z którego Blaze of Perdition wyszło częściowo na tarczy (śmiertelny wypadek), pozostało mi tylko czekać, co będzie dalej. A mam nadzieję, że będzie.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Średnio mi takie granie podchodzi, aczkolwiek "Blades of Truth" i "Hangatyr" zachęcają do przesłuchania obu krążków. Nie mniej, jeśli chodzi o twórczość Mścisława, to właśnie Blaze of Perdition (oby kontynuowali swoje dzieło) bardziej mi podchodzi.

A tu masz newsa od Arachnophobia Rec.:

""Bramy Nawii" Abusiveness: premiera we wrześniu.

Na wrzesień Arachnophobia Records zapowiada premierę czwartego albumu lubelskich pagan black metalowców z Abusiveness, jednego z najstarszych obecnie zespołów black metalowych w kraju. Partie perkusji i część gitar została juz nagrana i można z całą pewnością stwierdzić, że będzie to najbardziej bezkompromisowy i najlepszy materiał w ponad dwudziestoletniej historii Abusiveness."

Link do komentarza

Średnio mi takie granie podchodzi

Mnie tam suty sterczą :D.

Btw., jak to się stało, że nigdy nie słyszałem o Arachnophobii? A dzięki zajrzeniu do ich katalogu zauważyłem, że moje ulubione Bloodthirst wydało trzeci album. A PAgan na dodatek, gdzie czasami zaglądam...

Link do komentarza

Ja usłyszałem o nich dopiero dzięki Odrazie. Swoją drogą ich debiut może być naprawdę mocny, jaram się tym tak, że nawet tu muszę o tym napisać. biggrin_prosty.gif A same wydawnictwo ma całkiem mocne portfolio.

Lol, wut. Własnie się dowiedziałem, że Pagan Records jest ze Świecia. Jakiś rzut beretem ode mnie. W sumie mogłem się domyślić, przecież mieli stoiska na każdym FMB w Świeciu. xD

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...