Skocz do zawartości

Doświadczony spycholog


MajinYoda

744 wyświetleń

Autor niniejszej publikacji – Sylwester Bębas – już dwa razy pojawił się na moim blogu (pierwszy i drugi), co oznacza, że wciąż nie zaczął faktycznie interesować się tematem. Aczkolwiek, w poniższym tekście gry komputerowe są „przy okazji” kwestii uzależnienia od internetu (swoją drogą - Autor wciąż pisze „Internet”…). Przed Wami tekst „Zagrożenia dzieci i młodzieży w sieci – formy, zjawisko, uwarunkowania”, który został opublikowany na łamach czasopisma „Pedagogika Rodziny” (numer 2/2019). Link do całości znajdziecie – tradycyjnie - na końcu (trzeba się zalogować na konto ceeol.com). Niestety, praktycznie wszystkie słowa, które tu przeczytacie pochodzą z książek innych autorów – Autor robił przypisy, ale nie będę ich przepisywał.

Zaczynajmy.

 

Cytat

(...)Wśród negatywnych następstw nadmiernego korzystania z Internetu i nowych technologii przez dzieci i młodzież wymienia się: negatywny wpływ na rozwój psychofizjologiczny dzieci, uzależnienie od Internetu, dehumanizację i alienację, brak umiejętności odróżniania fikcji od rzeczywistości przez dzieci, czasochłonność, kosztowność, łatwość w dostępie do nieodpowiednich treści i kontaktów, brak skutecznych zabezpieczeń i możliwości kontroli.

Autor w 2019 roku powinien już znać techniki zabezpieczeń stron internetowych – oczywiście, łatwiej jest zepchnąć odpowiedzialność z rodziców (oraz siebie) i rzucić hasłem „te złe internety demoralizujo i nie da się kontrolować, co mój bombelek w nich robi”.

Cytat

(...)Często tematem rozmów młodych ludzi są systemy i programy komputerowe, wirusy i hakerzy, a także ciekawe blogi i konkursy. Młodzież bardzo często wymienia się też grami komputerowymi, informacjami o nowościach na rynku gier, poradami jak zostać mistrzem itp.

Przepraszam – ale co w tym złego? Serio, nie widzę w tym nic niestosownego, a Autor pisze o tym jak o jakimś przeokropnym zjawisku. Przecież tak było od zawsze – ludzie oglądali np. serial i potem o nim rozmawiali. Nie ma więc w tym nic nowego ani nagannego.

Odnośnie „pożyczania” gier – ponownie, czy to źle? Pomijam, że w 2009 roku (wtedy powstały te słowa) miało to większy sens niż w 2019 – czyli dobie cyfrowych gier, które trudniej pożyczać (chyba, że z całym kontem).

Cytat

Skoro więc koledzy i koleżanki czymś się pasjonują, każdy nastolatek (a przynajmniej zdecydowana większość) chce to również poznać. Niekiedy pragnie zostać ekspertem, by móc zaimponować rówieśnikom. Innym razem po prostu chce być na czasie, gdyż boi się odrzucenia przez grupę lub ośmieszenia.

Ponownie – co w tym nowego albo złego? Przecież to jest całkiem naturalne zjawisko i nie ma w nim nic nowego…

The expert : memes

Źródło

Cytat

(...)Fascynacja ludzi nowoczesnością istniała od zawsze, jest ona bowiem siłą napędową postępu i rozwoju.

O, interesujące – jednak Autor coś takiego zauważa. No, no… ciekawe do jakich wniosków go to doprowadzi?

Cytat

Tym bardziej niezrozumiałe są dla młodego pokolenia współczesne obawy dorosłych, co do skutków fascynacji kulturą medialną, nieograniczoną komunikacją i możliwością nieskrępowanych wyborów.

Acha… Nie wiem co jest w tym złego – szczególnie w „nieskrępowanych wyborach”. Ale spokojnie, Autor już śpieszy z wyjaśnieniem:

Cytat

W świecie tym młodzi ludzie są przekonani o swojej kontroli nad rzeczywistością, czują się bardzo pewnie, uważając, że doświadczenie, jakie zdobywają podczas swoich kontaktów z mediami, przygotowuje ich do codziennego życia. W razie niepewności można przecież zadzwonić z dowolnego miejsca i zasięgnąć porady, można przy pomocy „wujka Gogle” {???} poszukać informacji w sieci, można wreszcie przypomnieć, jak rozwiązywano podobny problem w niedawno emitowanym serialu czy w ulubionej grze komputerowej.

Dobra, o ile rozumiem pierwsze punkty (choć nigdy nie poznałem wujka Gogle’a…), to o co chodzi z tym ostatnim? Macie jakiś pomysł?

Video Game Violence in The Media

Źródło

Cytat

Współczesna młodzież nie czuje zagrożenia ciągłą zmianą, niewiadomą jutra, koniecznością stałego uczenia się nowoczesności. Jest wręcz zafascynowana nowością, jaką przynosi każdy kolejny dzień, reklamowanymi innowacjami, nowymi – choć krótkotrwałymi – znajomościami. Subiektywnie mając poczucie mocy, siły i kontroli nad swoim życiem.

Nie wiem czemu, ale wyczuwam tu echa wypowiedzi pewnego Czarodzieja. Takie luźne skojarzenie… w sumie nie wiem skąd mi się wzięło ;).

Cytat

(...)Zdaniem J. Moczydłowskiej (…) osoba chcąca być na bieżąco z nowościami, musi je śledzić, poznawać, a to oznacza spędzanie przed komputerem wielu godzin. Internet to miliardy bajtów danych z całego świata. Trzeba czasu, by choćby je przejrzeć.

No, moim zdaniem na przejrzenie „miliardów bajtów” potrzeba decylionów godzin… No co? Podaję równie przybliżone dane, co Pani Moczydłowska ;).

Lepiej przejdę dalej - kilka słów o pornografii:

Cytat

Istnieje (...) zjawisko seksualizacji przekazu internetowego, które polega na umieszczaniu w przekazach, które z seksualnością mają niewiele wspólnego, zachęt i możliwości przejścia do stron zawierających treści związane bezpośrednio z seksem

W tym momencie Autor użył tekstu z 1999 (!) roku. No, Autorze – przez te 20 lat sporo się zmieniło. Ale po co się tym interesować, skoro można wrzucić fragment pasujący do tezy i fajrant?

Cytat

(…)Rodzice mogą chronić swoje dzieci przed pornografią (...) zachowując kontrolę nad komputerem dziecka. Powinni wiedzieć, jakie programy kupuje i używa ich dziecko, dotyczy to zwłaszcza dysków CD-ROM, a także wiedzieć, co znajduje się na twardym dysku komputera. Nie powinni sami kupować ani zezwalać na kupowanie pirackich wersji programów, istnieje bowiem duża szansa, że znajdzie się tam materiał pornograficzny. (…)

Według przypisu, Autor wziął ten tekst z artykułu prof. Lwa-Starowicza z 1992 roku (!). Nie wiem – może nie było nowszych opracowań, ale, moim zdaniem, w 2019 roku pisanie o CD-ROMach jest… dziwaczne. Tak samo – kto kupuje pirackie programy? :O Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że piractwo polega na NIE PŁACENIU za programy… Ewentualnie Autor wciąż żyje w czasach giełdy…

Piractwo bogactwo - Obrazkowo.pl - najlepsze memy w sieci.

Źródło

Jednakże, cieszę się, że wreszcie ktoś dostrzegł rodziców i ich rolę w życiu dziecka. Długo czekałem, ale wreszcie się doczekałem.

Pomijam resztę i czas na agresję i przemoc:

Cytat

Człowiek początku XXI wieku żyje w świecie informacji przepełnionych doniesieniami o wszechobecnej przemocy i agresji, których sam niejednokrotnie staje się ofiarą. (…)

Tylko XXI wieku? Przecież wszelkiego rodzaju media od zawsze informowały także o przejawach agresji – vide strzelanina w Wilnie.

Cytat

(...)Poszukując źródeł agresji, nie można pominąć faktu, że obecnie (...) coraz większą rolę zaczynają odgrywać środki masowego przekazu, a zwłaszcza multimedia elektroniczne (telewizja satelitarna, gry komputerowe, DVD, video, Internet). Gwałtowny w ostatnich latach rozwój multimediów elektronicznych coraz częściej kieruje uwagę badaczy na poszukiwanie zależności między treściami emitowanymi przez te media a agresywnym zachowaniem ludzi, głównie dzieci i młodzieży.

Cóż, jak już wielokrotnie wspominałem przemoc i agresja nie są niczym nowym. Jedynie mogę przypomnieć, że druga wojna światowa zakończyła się w 1945 roku, a pierwsza gra powstała w 1947 ;)

Violent video games - Imgflip

Źródło

Nie wiem czy badacze słusznie robią szukając przyczyn agresji w mediach – może coś w tym jest? Póki co jednak nie przedstawili żadnych dowodów na istnienie takiej zależności.

Cytat

Analizując zjawisko agresji w multimediach elektronicznych, nie można pominąć problemu gier komputerowych. Oddziaływanie gier komputerowych na graczy zależy od wielu czynników, wśród których nadrzędne znaczenie ma treść gier i czas im poświęcany. Ponadto siła wpływu gier zależy od innych cech – wieku, cech temperamentu i osobowości, jakości więzi w środowisku rodzinnym, rówieśniczym itp. Różne osoby mogą więc w różnym stopniu ulegać wpływowi gier komputerowych.

Zgodziłbym się, gdyby jednak Autor (czy raczej – Autorka, bo to słowa dr Ulfik-Jaworskiej) ustawił dwa środkowe zdanie w odwrotnej kolejności. Wtedy brzmiałoby to o wiele lepiej i prawdziwiej.

Cytat

Gry komputerowe wykazują ogromną siłę oddziaływania na swych odbiorców, ponieważ są przekazem osobowym, często zwielokrotnionym, bo przedstawiającym wiele postaci, oddziaływaniem wielokanałowym (przez dwa najważniejsze receptory: wzrok i słuch) (…).

Muszę przyznać, że nie bardzo rozumiem ten fragment... Czy w takim razie literatura (w której pojawia się wiele postaci) czy filmy (takoż) także negatywnie wpływają na odbiorców? Czy jest to kolejny raz, gdy oręż Spychologów uderza głównie w nich?

Cytat

Media te (…) kształtują w psychice młodego odbiorcy względnie stałe sposoby poznawczego i emocjonalnego reagowania oraz tendencję do podejmowania określonych zachowań zgodnie z mechanizmami identyfikacji, naśladownictwa i modelowania, oddziaływaniem silnie przyciągającym uwagę, dostarczającym łatwej rozrywki. Uczą bierności i umysłowego lenistwa.

Chyba Autor (czy raczej osoba, na którą się powołuje) nieco się zagalopował. Przede wszystkim – nie ma na to żadnego dowodu. Skąd wiem? Bo zostałby tu przedstawiony. Mamy tu jedynie domysły i wróżenie z fusów. Widzę tu tylko kilka rzuconych frazesów, które z równą skutecznością można by umieścić przy tekście o książkach, muzyce, filmach czy nawet teatrze, jakby się uprzeć.

Cytat

(…)W badaniach stwierdza się ponadto istnienie korelacji pomiędzy oglądaniem scen przemocy a agresją, która wykazuje tendencję wzrostową, także w przypadku dzieci starszych między 11 a 12 rokiem życia oraz prawdopodobieństwo kumulowania niekorzystnych wpływów również poza okresem szczególnej wrażliwości i podatności na sceny zawierające przemoc, jakim jest młodszy wiek szkolny.

Tu jest wszystko klarowne, choć owe badania powstały w 1983 roku. Trzydzieści sześć lat przed publikacją tego tekstu! IMO Autor powinien był poszukać czegoś nowszego. Bo przez ten czas zmieniły się media oraz – niekiedy, oczywiście – mentalność młodych ludzi.

A na zakończenie - na coś mądrego:

Cytat

(...)Rodzice powinni przypominać swoim dzieciom o zasadach dobrego wychowania w sieci, gdyż jak w każdej dziedzinie naszego życia, podobnie w Internecie obowiązują te same zasady zachowania: powinno się być miłym, uczciwym, używać odpowiedniego słownictwa itp. Rodzice powinny wpajać swoim dzieciom następujące zasady bezpieczeństwa w sieci (…).

I pod tym podpisuję się obiema rękami. Szkoda, że Autor dopiero na koniec się zreflektował i jednak dostrzegł, że od wychowania zależy bardzo dużo.

Jednakże, inna rzecz jest dla mnie bardzo zastanawiająca – przy jednej zer stron internetowych Autor podaje „datę dostępu” – 20.02.2015. I teraz mam zagwozdkę – czy wtedy powstał tekst i został opublikowany dopiero w 2019 roku? Czy Autor po prostu wziął jakiś swój stary tekst, nie sprawdził i wysłał do publikacji? Jestem ciekaw jaka historia za tym stoi...

Obiecany link. Do zobaczenia za tydzień!

Edytowano przez MajinYoda

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

W punkt, panie Yoda, w punkt.

Tylko tak przewrotnie przyczepię się do tego, co Ty napisałeś. ;) Internet jest nazwą własną, więc powinno się go pisać z wielkiej litery. Oczywiście nie kiedy jest przymiotnikiem, bo, jak wiadomo (mam nadzieję), przymiotniki piszemy zawsze małą literą. ;)

Trochę mnie przeraża, że... ludzie, którzy zajmują się wychowaniem dzieci i młodzieży, którzy piszą jakieś publikacje itp... Są tak leniwi, że nie sięgają do nowych badań, nowych wniosków, nowych sposobów wychowania.

Widziałem to jak chodziłem do szkoły (przeszło dwadzieścia lat temu), a teraz widzę, że nic się pod tym względem nie zmienia. Smutne. I trochę niepokojące...

  • Upvote 1
Link do komentarza

Bardzo dobrze wytknąłeś pewne punkty, pożyczanie gier w 2009 roku miało jeszcze sens, kiedy większość gier nie była skażona DRM typu Steam, Origin, czy Uplay. W 2019 roku pożyczanie nie ma już sensu, chyba w przypadku gier konsolowych.

Co do pornografii, w latach 90 XX wieku rzeczywiście była duża histeria na ten temat. Obecnie mamy rok 2021  i sprawa wygląda już inaczej, to teraz politycy mają na głowie takie sprawy, jak "ideologia gender", "ideologia LGTB", czy też "obalić rząd PIS" (kto by się tam przejmował programem wyborczym) - celowo używam cudzysłowów, żeby zwrócić uwagę na fakt, że pornografia już nie zajmuję takiej uwagi, jak kiedyś.

  • Upvote 1
Link do komentarza
9 godzin temu, SilentBob napisał:

Tylko tak przewrotnie przyczepię się do tego, co Ty napisałeś. ;) Internet jest nazwą własną, więc powinno się go pisać z wielkiej litery. Oczywiście nie kiedy jest przymiotnikiem, bo, jak wiadomo (mam nadzieję), przymiotniki piszemy zawsze małą literą. ;)

Masz rację - mea culpa ;). Rzecz w tym, że SJP dopuszcza używanie obu form - z kolei Rada Języka Polskiego podaje, że można zapisywać małą literą "gdy traktuje się sieć jako medium, a nie system, który to medium „obsługuje” (np. Znalazł to w internecie)". Niemniej, zaraz wykreślę to zdanie (nie usunę - chcę, by zostało i przypominało o moim błędzie ;)).

9 godzin temu, SilentBob napisał:

Trochę mnie przeraża, że... ludzie, którzy zajmują się wychowaniem dzieci i młodzieży, którzy piszą jakieś publikacje itp... Są tak leniwi, że nie sięgają do nowych badań, nowych wniosków, nowych sposobów wychowania.

To jest dla mnie wyjątkowo dziwne - szczególnie, że Sylwester Bębas jest młodą osobą (rocznik '81) i powinien mieć bardziej "nowoczesne" podejście do nowych technologii. Ale najwyraźniej takie stereotypowe podejście nie działa ;).

Dodatkowo, z tego, co przeczytałem dr Bębas na co dzień pracuje z młodzieżą i zajmuje się resocjalizacją - czyli bardzo potrzebnymi kwestiami. I jednak mam nadzieję, że tego typu teksty pisze tylko dla punktów i powiększania ilości publikacji, a w rzeczywistości podchodzi do swoich zajęć profesjonalnie.

6 minut temu, goliat napisał:

Bardzo dobrze wytknąłeś pewne punkty, pożyczanie gier w 2009 roku miało jeszcze sens, kiedy większość gier nie była skażona DRM typu Steam, Origin, czy Uplay. W 2019 roku pożyczanie nie ma już sensu, chyba w przypadku gier konsolowych.

To znaczy, da się - z całym kontem - tylko (jeśli dobrze pamiętam) łamie to zasady tych platform (na pewno STEAMa). Mnie bardziej nurtuje dlaczego to się w ogóle znalazło w tym tekście?

11 minut temu, goliat napisał:

Co do pornografii, w latach 90 XX wieku rzeczywiście była duża histeria na ten temat. 

Tak średnio ją pamiętam :P. Ale faktycznie, pojawiło się wtedy mnóstwo tytułów pornograficznych - kojarzę, że były nawet eksponowane w niektórych kioskach. Ale to było prawie 30 lat temu :D. I Autor powinien to jednak zauważyć ;).

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...